Zrobiłam ten suwaczek, ale teraz się zorientowałam, że bezmyślnie

Przecież ja nadal wierze, że mi się udało

A wiecie co jest najlepsze? Że wśród przyjaciół jestem najbardziej optymistyczną, żywiołową osobą

Wszyscy zawsze mówią, że czerpią ode mnie pozytywną energię

Ale moi znajomi nie wiedzą, że staramy się o dzidzie bo ja nie chce zapeszać i nie widzą jak tu marudzę heh
No pewnie, że wierzę przecież jak nie ten cykl ( o ile już się nie udało ) to następny

Po prostu od kilku dni taka płaczliwa jestem i marudna (jak na @ ) . Na studiach miałam to samo - wracałam z egzaminów i już ryczałam, że mi nie poszło a później dostawałam 5-tki

Ale w innych zawsze wierze, ja wierze w ludzi

W siebie też wierze choć są momenty, że ta wiara się zatraca np. jak ktoś rok szuka pracy w zawodzie. Jestem prawnikiem i ten rynek bez znajomości jest zamknięty, nie jest łatwo. Ale mam swoje pół etatu chociaż w domu, ale jest. Jestem osobą bardzo wierzącą i wiem, ze Bóg ma dla mnie swój plan

I będzie tak jak na górze chcą by było
Całus