reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Wizyty u pediatry

Rozalka, Milenka miala cos podobnego na rece i na nodze. W sumie tego byly moze 3-4 krostki. Najpierw przez okolo tydzien to byly tylko plamki z niewielkim babelkiem (myslalam ze ja komary pogryzly), pozniej raptem te plamki zrobily sie wieksze i z ropa. No i zaczely wysychac. W sumie trwalo to okolo m-ca i raczej bylo spowodowane promieniami slonca lub przegrzaniem. Ja czesto te krostki przecieralam jej nadmanganianem potasu.
 
reklama
No właśnie karolina,u nas podobnie.Ale przegrzanie to nie bardzo,bo chodził w krótkich spodenkach,a ma te krosty na odkrytych miejscach...:baffled:
Gosia ja juz tez nawet ospe podejrzewałam,bo na placu raz było dziecko z krostkami od ospy,w sumie nie miał styczności z Kubą,ale wiadomo,...piaskownica...koniki bujane...:baffled:
 
ale numer rozalka i Karolina:-D:-D:-D
w sumie byłoby fajnie, gdyby to była ospa, obyło się właściwie bez skutków ubocznych:laugh2:No, ale to już chyba pozostanie zagadką, skoro u pediatry nie byłyście.
Moja starsza tak właśnie przeszła ospę, dosłownie 5 krostek na krzyż, gdyby nie wymiotło wtedy pół grupy przedszkolnej, też podejrzewałabym komary, no ale podejrzane to było, bo zimą raczej komarów nie ma:baffled:;-)
 
ale numer rozalka i Karolina:-D:-D:-D
w sumie byłoby fajnie, gdyby to była ospa, obyło się właściwie bez skutków ubocznych:laugh2:No, ale to już chyba pozostanie zagadką, skoro u pediatry nie byłyście.
Moja starsza tak właśnie przeszła ospę, dosłownie 5 krostek na krzyż, gdyby nie wymiotło wtedy pół grupy przedszkolnej, też podejrzewałabym komary, no ale podejrzane to było, bo zimą raczej komarów nie ma:baffled:;-)
No nie poszłam do pediatry,bo my tez byliśmy pogryzieni przez komary,choć Kube "psikałam" sprayem "Sio",no i takie było nasze podejrzenie.Tyle,że nam bąble zeszły,a Kubie nie...no i pózniej wyglądały jak ospa:baffled:
W każdym razie,dziecko zdrowe,rezolutne,je juz normalnie,a bąble zaschły:tak:
 
No nie poszłam do pediatry,bo my tez byliśmy pogryzieni przez komary,choć Kube "psikałam" sprayem "Sio",no i takie było nasze podejrzenie.Tyle,że nam bąble zeszły,a Kubie nie...no i pózniej wyglądały jak ospa:baffled:
W każdym razie,dziecko zdrowe,rezolutne,je juz normalnie,a bąble zaschły:tak:
tak sobie pomyslałam, że może rzeczywiście było coś na rzeczy z Twoim Kubalińskim, sama przecież pisałaś, że od jakiegoś czasu nie ma apetytu, może to jedyny skutek uboczny ospy, zamiast duzej wysypki i gorączki, a tak nawiasem mówiąc, nie wszystkie dzieci gorączkują przy ospie;-)
 
no dokladnie siasiadki mala nic nie goraczkowala i co i miala ospe teraz chodzi posmarowana pudrem w plynie na twarzy moze 10 krostek ma

szymek tak jak kuba zadko goraczkuje nawet jak mial poczatek zapalenia pluc to nie mial goraczki tylko kaszel

a objawa ospy moze byc tez katar kaszel lub zwyczajnie brak apetytu
 
U Milenki to raczej nie byla ospa. Wyskoczyly one doslownie po kilku dniach pobytu w Polsce (a wtedy byly upaly) i utrzymywaly sie przez caly pobyt w Polsce. A jak wrocilismy do IE, to znikly po kilku dniach. A tutaj klimat jest zupelnie inny i Milena nie jest przyzwyczajona do upalow.
 
Pysia też ma takie bąble ale u nas to na 100% komary :tak:
podejrzewam że jest na nie uczulona po prostu bo kurde ogromne są te bąble :baffled:
Kuby bąble nie były duże,ale jakby z cieczą w środku:baffled:
U Milenki to raczej nie byla ospa. Wyskoczyly one doslownie po kilku dniach pobytu w Polsce (a wtedy byly upaly) i utrzymywaly sie przez caly pobyt w Polsce. A jak wrocilismy do IE, to znikly po kilku dniach. A tutaj klimat jest zupelnie inny i Milena nie jest przyzwyczajona do upalow.
Może byc,że od ciepła.:tak:
 
reklama
No to i ja dzis jade do pediatry...krostki na ciele.Nie wygladaja mi na ospe,ale kto tam wie.drugie podejrzenie sok pomaranczowy:baffled:.Lece,pa!:baffled:
 
Do góry