reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wózek i płacz dziecka

reklama
Ja mam ten sam problem.
Mały nie chce w wózku tylko na recach, widzi swiat i jest zadowolony...tylko mi rece juz pomalu wysiadaja. Zabawki??? Na spacer zabieram ok 7różnych grzechotek i miskow ale wszystkie sa na chwile.:-( Kacper 03-09 skonczy 5 mies jeszcze nie siedzi sam ale czekam z niecierliwoscia kiedy siadzie sam. Mam nadzieje ze jak juz usiadzie to problem zniknie i bede mogla wybrac sie na dluuuuugi spacer. Mieszkam na4 ietrze bez windy wiec przyzwyczajanie Malego do wozka nie wchodzi w gre:-(. Mam nadzieje ze problem "sacer w wozku" szybko minie.
pozdrawiam wszystkie mamuski z tym i bez tego problemu;-)
 
Kurcze ja też zaczynam "przechodzić problem wózkowy". Mała jeszcze nie umie siedzieć, ale już w gondoli na leżąco nie chce jeździć. A chodzenie i noszenie na jednej ręce dziecka a drugą pchanie przed sobą wózka jest masakryczne:crazy:
Inka uwielbia być noszona w chuście, ale też po jakimś czasie się wierci, poza tym noszenie ciągłe dziecka w chuście odpada i ze względów zdrowotnych i "zdroworozsądkowych", bo i co to za spacer kiedy nie można się swobodnie obracać tak jak w gondolce???
 
Ja mam ten sam problem, mały na spacerach krzyczy niesamowicie ( jeździmy w spacerówce) natomiast w tej samej spacerówce w domu jest ok, nie wiem co się z nim dziej
 
Kacper 03-09 skonczy 5 mies jeszcze nie siedzi sam ale czekam z niecierliwoscia kiedy siadzie sam. Mam nadzieje ze jak juz usiadzie to problem zniknie i bede mogla wybrac sie na dluuuuugi spacer.

Ja też czekałam aż sam zacznie siedzieć :-) i się doczekałam! Teraz nasze spacery trwają po 4 godzinki (idę sobie do parku, biorę obiadek i wracamy do domku na kąpanie i spanie) :tak: Wcześniej nie było mowy o wyjściu gdzieś dalej niż podwórko bo zaraz był płacz :eek::eek::eek:
agasag może on nic nie widzi a jest ciekawy świata dlatego krzyczy jak leży? U mnie w domu też czasami było ok a na dworzu masakra.
 
Moze problem lezy włąsnie w wozku. Jaki masz?? Spacerówke?? Dzieci sa ciekawe świata,ale z jazda w wózku nie powinno być problemu.
 
no i ja musze sie do tego klubu zapisac... :-(

moja Monika drze sie jakby ja ze skory obdzierali jak tylko zorientuje sie ze jest na dworze... i chyba nie chodzi o wozek bo w foteliku samochodowym jak ja w nim wystawie na balkon jest to samo... tak jakby miala alergie na swieze powietrze...
mieszkam na 4. pietrze (windy niet) i wyprawa na spacer daje mi w kosc (jestem po CC) a dzis wyszlysmy na dwor - rozejrzala sie i w RYK (nie mozna tego nawzac placzem...) w dodatku nie toleruje zadnego smoczka wiec nie mam jej jak uspokoic... w piatek poszlam z nia do parku do zasnela mi juz na schodach i nie obudzila sie nawet jak wyciagalam wozek z piwnicy... w parku otwarla jedno oko - wystarczylo - ryk na pol miasta... pchalam jej smoka - jeszcze gorzej...ona wsciekla jak osa a ja w nogi do domu... po drodze policjanci legitymowali malolatow a ja sie zastanawialam kiedy i mnie dorwa bo baba z wozkiem ucieka a dziecko krzyczy jak opetane....pewnie je uprowadzila ;-)
najgorsze jest to ze teraz to ja ja moge z wozka wyjac ale jak sie zrobi chlodniej? wiem ze musze ja przetrzymac ale te babcie na laweczkach tak na mnie patrza... no i ja sama nie moge sluchac jak mala tak krzyczy (i do tego wpada w bezdechy):-:)-:)-:)-:)-(
 
Powoli "problem wózkowy" jakos mija. Mimo że Kacper nie siedzi jeszcze sam(choć bardzo sie dzwiga) to sadzam go w spacerówce. Siedzi sobie troskę obserwuje wszystko dookoła. Dzisiaj nawet jakiś pół dodz udało nam się spokojnie pospacerować:-D Mam nadzieje ze szybko Wam napisze ze juz moj maly siedzi ze SPACERUJEMY. Jestem dobrej mysli. Pozdrawiam serdecznie;-)
 

Załączniki

  • Zdjęcie0161.jpg
    Zdjęcie0161.jpg
    10,4 KB · Wyświetleń: 52
U nas sytuacje uratował fotelik montowany na stelazu wózka. Patka lubi w nim jeździc, a gondoli nie toleruje od samego poczatku. Pytałam nawet pediatry czy to wygięcie fotelikowe nie jest obciążeniem dla kregosłupa takiego maluszka, ale pani zapewniła, że jest ono jak najbardziej wskazane. Tym bardziej dla dzieci do 3 miesiąca poniewaz dziecko jest w nim podkurczone, a pozycja wyprostowana (jak w gondoli) jest dziecku nieznana i moze sie jej poprostu bać. Wiem, że smiesznie to brzmi bo "babcie" przeciez uczą inaczej, ale ma sens. No i z fotelika wiecej widac :)
 
reklama
Ja Paulinkę też od początku 4 miesiąca woziłam w spacerówce, oczywiście w pozycji półsiedzącej (bo sama przecież nie siedziała) i przodem do kierunku jazdy. W gondoli był jeden wielki płacz i nic więcej. Spacer niestety nie był przyjemnością. Przesadziłam do spacerówki i problem zniknął. Paulinka widziała co się dzieje i była zadowolona.
 
Do góry