reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wózek i płacz dziecka

Dziewczyny Ratujcie!!!!
Też mam ten problem...spacery to był od początku jeden wielki stres i koszmar! mój mały cały czas płakał i nic nie pomagało.Teraz przez ok.2miesiace bylo lepiej ale tylko dlatego że jak zaczynal mi marudzić to wyciągalam go z wózka z gondoli i trzymalam na rekach, wtedy przez jakis czas byl zadowolony, wszystko widzial a jest bardzo ciekawski. A jak sie zaczynal sie wkurzac i niecierpliwić to przystawialam go do piersi i nawet udalo sie ze przysnal to ja go wtedy hop do wozeczka i moglam odpoczac chwile(ok.20-30min) Niestety czesto jak sie obudzil znowu placz i rytual od poczatku lub nawet i to czesto nic juz nie dawalo. Teraz mam problem bo na dworzu zimno i ja nie chce karmic na lawce w parku jak tak wieje.Maly sie przeziebi i ja sie dorobie.Właśnie tu głowkuje co zrobic bo myslalam nad smoczkiem...ale szczerze mowiac to jestem przeciwniczka a po za tym mój Przemuś ma już 5miesiecy. Zreszta nawet próbowałam mu wcisnac smoka to skutkowalo na bardzo krotko, wypluwal i plakal dalej. Nie wiem co robic a na dworze coraz zimniej...probowalam tez wozic go w foteliku samochodowym i przez pierwsze pare dni nawet bylo lepiej potrafilam byc 60min. na dworzu bez brania na rece i cyca.Takze sukces ale krotki...niestety bo teraz wogole nie chce w tym foteliku siedziec. Pocieszam sie tym ze niedlugo wprowadze jakies pokarmy po 6mies moze to cos zmieni, lub spacerowka...ale przeciez fotelik samochodowy nie skutkuje wiec spacerowka...hmm..no nie wiem...Prosze pomożcie!!! może macie jakiś pomysl? a zapomnialam co do chusty to juz probowalam jest dobrze bo nie placze ale moj kregoslup nie wytrzymuje takiego dlugiego spaceru wiec uzywam jej tylko na krotkie wypady do sklepu. Zreszta w zime to nie wiem jak z ta chusta wychodzic... odpiszcie prosze!!!
 
reklama
Anulka a próbowałaś zmienić gondolę na spacerówkę? Może pozycja półsiedząca w spacerówce będzie mu bardziej odpowiadała? Ja jeszcze dawałam zabawki jak krzyczał, to na chwilę dłuższą czasami działało :-D
A próbowałaś malucha wozić najpierw po domu w wózku?
 
Witam!
Mam problem podczes spacerów z córcią. Mała ma już ponad 3 miesiące i nie lubi spacerów w wózku. Gdy leży w wózku strasznie płacze a raczej krzyczy. Jak tylko wezme ją na ręce to się uspokaja. Obawiam się, że ona poprostu nie lubi jeździć w wózku a na rączkach "lepiej" widzi świat - bo musi być zwrócona plecami do mnie. Już zmieniliśmy gondole na spacerówke i ciągle jest płacz. Próbowałam też metody 5 min. w wóżku i 5 na rękach... i ciągle bez zmian :(.
Może ktoś ma recepte na tą alergię na wózek?


dość stary juz temat ale mała ewidentnie jest za mała na spacerówke, przecież jeszcze nawet nie siedzi :-( Moj maly tez plakal jak mnie nie widział w siedzac w wozku (mial 8 miesiecy), zrezygnowlama wrocilam do gondoli, nie ma co sie spieszyc samo przyjdzie, kiedy świat bedzie bardziej ciekawy niz ramiona mamy. a jej placz wiązała bym raczej z twoja obecnościa i jej brakiem takie dziecko nawet jak zaslonisz tylko oczy to mysli, ze Ciebie niema...
 
U nas tez kiedyś był taki problem, ale trwał moze 2 tygodnie. Próbowałam pozycji połleżącej w gondoli i trochę to pomagało, próbowałam zabawek i tez wfekt była ale na krótko. Próbowałam ją nawet wozić w gondoli na brzuszku bo tak uwielbia do dziś spać i nie bardzo to nam wyszło. (mój brat uwielbiał jeżdzić w gondoli na brzuchu i jak ktos chciał do niego zajrzeć zawsze na widoku miał wypiętą pupę a nie buzię;-)). Wychodziłam na spacer zaraz po obiedzie w godzinie gdy zwykle chodziła spać. Jak się póżniej okazało meczyły ją kolki. Dawałam jej po obiadku Bobotic i zasypiała jak aniołek.
Moze i Wasze maluchy coś boli? albo uwiera??
 
ehhh... ja juz nie wiem co robic :-(

kolki? dostaje sab simlex non stop wiec to chyba nie to...
specerowka odpada bo Monia ma tylko 2 miesiace, a poza tym gdyby chodzilo o ogladanie swiata to w foteliku widac duzo a jednak tez go nie trawi :-(

sprobuje jeszcze klasc ja na brzuszku...

niestety po naszym ostatnim spacerku prawdopodobnie zafundowalysmy sobie zapalenie pluc - ryczala jak dzika wiec wyjelam ja z wozka - na drugi dzien katar a po tygodniu durnego katarku doszlo do zapalenia pluc :-(
teraz to juz calkiem bede miala schize ze spacerowaniem bo wyjac jej nie wyjme a jak bedzie sie darla na zimnie to gardlo sobie zalatwi - jak sie nie odwroce to doope mam z tylu :tak::-(
 
KlaudusiaNK no spacerowki nie probowalam bo maly jeszcze nie siedzi, ale fotelik samochodowy probowalam.Zabawki dzialaja ale krotko, ogolnie wszystko na chwile dziala jezeli chodzi o wozek.Ale ja juzchyba narazie zrezygnuje z wozka na rzecz chusty:) ostatnio moj maz poszedl tak z malym na spacer i byli 1h bez placzu wiec super! Jedyny minus chusty to to ze boli kregoslup...ale trudnojakos musze powoliu probowac mysle ze jak juz maly usiadzie to moze sprobuje ponownie wozek, a tak pozostaje mi chusta...:) Dzieki za odpowiedz!
 
Witajcie
Mam ten sam problem z moja mala, w gondoli byl krzyk straszny, po pewnym czasie nawet lezenie ne brzuszku nie pomagalo, zmienilam na spacerowke w 3 m-cu, byl lepiej ale dalej sie darla i spacery konczyly sie na raczkach, w chuscie jest okej, ale jak zauwazylyscie idzie zima...Teraz Zosia ma 6 m-cy posadzilam ja w spacerowce, ma zabawki i biore ze soba zapas picia- soczek, mleczko, i jak zaczyna plakac daje jej cos do picia i czasami sie nawet uda ze zasnie na cale 20 minut. Moze sprobujcie z piciem? A u mnie poprawa byla po tym jak wprowadzilam obiadki
 
A już się zbierałam, żeby założyć taki temat! U mnie to samo - Anka od początku niespecjalnie lubiła wózek. Jak skończyła 4 miesiące, zmieniliśmy gondolę, którą całkiem przestała tolerować na spacerówkę (oczywiście na płasko, później lekko unosiliśmy) - przez chwilę było fajnie, ale teraz już jej się znudziła. Kupiliśmy też adapter, żeby wpinać fotelik na stelaż, ale to też działa tylko czasami. I też już nie mam siły-zostaje chusta, nosidło i... ból pleców. Anka ma już 5 miesięcy i robi się dla mnie za ciężka. Jak ktoś ma jakiś złoty sposób, to błagam niech nam go ujawni! Tak zazdroszczę mamusiom, które sobie spacerują z wózkami i nabierają na tych spacerkach siły. Dla mnie spacer to straszna harówka...
 
reklama
Złoty sposób-uzbroić się w cierpliwość :tak: U mnie był taki okres, że wychodziłam z nim na ręku na dwór chociaż na chwilę, żeby powietrza troche powdychał :zawstydzona/y: Problem minął jak zaczął siedzieć. Widzi teraz wszystko i jest ok. No i dziecku nie może być za gorąco. Wtedy też mi krzyczał.
 
Do góry