reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wprowadzanie NOWYCH POKARMÓW...kiedy,jakie?

K@si@, ale przecież możesz podać małej zupkę jarzynową a na deser jabłka np z dynią (Bobo Vita), mój synek uwielbia ten deserek!
Wtedy masz pewność że nie przedawkujesz marchwi (wit. A).
Przeważnie tak robię, ale mojej smakuje bardzo jabłko z marchewką, a po poscie Leyny o soku marchewkowym, właśnie się zastanawiałam czy zupka a potem ta marchewka w deserku to za dużo, czy nie?
 
reklama
Jak wy to robicie że te wasze dzieciaki tak wcinaja, jaa juz opadam z sił, wiem, wiem trzeba próbowac i mieć cierpliwośc a mi powoli zaczyna tego brakować.Ziemniaka z dynia jakos zdołam wepchnąć cała reszta idzie do śmiecci a juz o soczkach nie mam mowy , zwłaszcza ze łyzeczka soczek to straszne trudne:no:

Leyna, ty przekonałas Piotrusia do butelki, masz jakis cudowny sposób oprócz cierpliwości??
 
Dwa słoiczki są jak najbardziej w porządku. Jako trzeci posiłek możesz wprowadzić kaszkę np. na kolację, ale nie ma takie potrzeby u 6 miesięcznego dziecka, które jak piszesz, jest nadal na piersi.
 
Amoje dziecko za cholere nie chce tknac kaszki! Ani rzadkiej z butli, ani gestej lyzeczka...Probowalam juz bezsmakowe, smakowe, kukurydziane, ryzowe itd. i nic...Na poczatku samym jeszcze cos tam jadla, ale to byly proby, wiec na kilku lyzeczkach sie konczylo. Kilka razy udalo sie jej wypic max. 50-60 ml, ale teraz krzywi sie, pluje, placze, macha raczkami...Nie wiem czy probowac dalej czy olac te kaszki ??? Jak myslicie ???
 
sandra ja mam podobną sytuacje- mała żadnych kaszek ani kleików nie trawi... kiedys udało mi się jej podać (ze 2 razy) 100 ml kaszki mleczno - ryżowej łyżeczką... ale od tamtej pory nie mam o tym mowy... a tak bym chciała,żeby przynajmniej przed snem zjadała cos gęstrzego, bo budzi mi się w nocy co 2 godziny na cyca- a ja już jestem tym tak zmęczona!!!! sandra, ale ja będe dalej próbowała!!!
 
Kurcze, to ja chyba tez sie nie poddam :-) Tyle, ze Sara jak jest marudna (np. po kapieli) to tylko mleko ja uspokaja, wiec na wieczor i tak nie ma mowy o kaszce czy kleiku...A Ty Ewus bedzie podawac malej lyzeczka czy z butli probujesz?? Bo kurde lyzeczka to zajmuje kupe czasu...
 
sandra będę próbowała i łyżeczka i butlą- chociaz przyznam szczerze,że wolałabym butlą- bo tak jak pisałam wcześnij, chciałabym po kąpieli jej podawać (a po kąpieli jest tak rozdrażniona,że o łyżeczce to mowy nie ma)
 
No wlasnie u mnie ten sam problem...:-) Moze jakos to bedzie, a jak nie to trudno - jakos przezyje bez kaszek i kleikow...
 
reklama
A ja wam sie szczerze przyznam, ze mam lenia jak stodola... Kilka roznego rodzaju prob juz przeszlysmy, mala taka troche niechetna byla, i jakos mi sie nie chce... Wychodzi na to, ze jestesmy tylko na cycu i jabluszku... Wczoraj ugotowalam jej kaszke na wieczor - 45 ml mojego mleka i plaska lyzka kleiku nestle, tego bezsmakowego. Zjadla moze 1/3 i wiecej nie chciala, a na cyca i tak sie po dwoch godzinach obudzila... Mam jeszcze w domu "Misiowy ogrodek", zrobie dzisiaj, moze bedzie jej smakowal??
 
Do góry