reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wracamy do formy :)

No i jak tam dziewczeta z powrotem do formy?? efekty juz jakies sa widoczne??
U mnie tak:baffled:jak ostatnio weszlam na wage to zobaczylam :szok:6 kg wiecej niz w grudniu. I mam silne postanowienie poprawy. I jeszcze silniejszy apetyt na czekoladke.:-p:-p:-p
 
reklama
hej, a ja moge sie pochwalic! moja silna wola mobilizowala mnie do 3 tygodni cwiczen na silowni (4 razy w tygodniu!) i diety 1500 = efekt 1 kg! masakra. Nie wiem jakim cudem tak malo. Tymczasem wrocil brat z Polski z serniczkiem od mamy i wiadomo... od jutra wracam przynajmniej do cwiczen. mam to szczescie ze silownia w cenie czynszu w odleglosci 1 minuty od wyjscia z domu :)
 
Sim, na pocieszenie powiem Ci, ze jeśli wytrzymasz jeszcze na diecie i siłowni, to waga drastycznie zacnie spadać. Na początku z reguły przez kilka tygodni nie widać efektów, jeżeli dieta nie jest drastyczna (kopenhaska itp), ale jak juz napisałam-po kilku tygodniach bedziesz baaaardzo zaskoczona (pozytywnie). Trzymam kciuki:-).

A na serniczek można sobie pozwolić od czasu do czasu bez wyrzutów sumienia:-)...
 
Trzeba odswiezyc temacik odchudzania. Ja zaczelam tydzien temu szostke Weidera, jak na razie wytrzymuje, i brzuszek jakby mniejszy.:tak: Cwicze potem ok. 40 minut, czasami jazda na czyms takim, co miala Magda M., przestalam jesc kolacje i zmienil;am pieczywo. (Mam juz 1,5 kilo mniej)A od jutra chyba wyprobuje zupke Dieta cud - odchudzanie, diety odchudzające
Do szczescia pozostalo mi 11 kg.:-)
 
Super, że ten wątek został odświeżony.
W ciąży przytyłam około 30 kg:szok:. Do tej pory schudłam około połowę, do wagi sprzed ciąży brakuje mi około 14-15 kg (rano się zważę przed jedzeniem, to będę wiedziała dokładnie). Szczerze mówiąc myślałam, że waga będzie szybciej spadała...
Nie jem pieczywa, ziemniaków, makaronu itp, oczywiście zero słodyczy. Wiem, że schudłabym szybciej gdybym ćwiczyła, ale mam po prostu lenia i nie mogę się zmobilizować. Codziennie postanawiam sobie, że od jutra...
Od dzisiaj zaczęłam kurację guam (zakupiłam na allegro), mam nadzieję, że przynajmniej częściowo pozbędę się cellulitu i rozstępów.

Co do wspomnianej zupki-próbowałam, ale któregoś dnia miałam jej serdecznie dość (nie bedę opisywała szczegółowo reakcji mojego organizmu:-D)...

Musimy odwiedzać ten wątek częściej i się wzajemnie motywować...:-)
 
Ja tez cwicze szostke Weidera...ok...cwiczylam.Ale znowu zaczynam od jutra, takie mam postanowienie. Ona cudownie ksztaltuje brzuszek.
Tak naprawde najlepsza dieta jest....nie miec diety. Trzeba znac swoje mozliwosci i umiec sie ograniczac. Kazdemu brakuje jakiejs czekoladki czy ciasteczka. Wazne jest, zeby nie za duzo i nie za czesto, ale mozna.Nie wierze w inne diety, bo sa one "chwilowe". Nie mozna w nich jesc jakichs tam produktow, ktore i tak predzej czy pozniej zacznie sie jesc.Niestety pokusy sa....Trzeba umiec odchudzic sie z tym, co jemy na codzien.Takie moje zdanie. A spacerki z dziecmi itp wszystko pomaga ku temu :-) Jedzenie musi byc zbalansowane, troche tego, troche tamtego.
Ja w czasie ciazy nie przytylam wiele, w 9 miesiacu bylam tylko 8 kg ciezsza niz normalnie. Z urodzeniem Niuni odeszlo mi 5 kg, 1kg schudlam sama, a pozostale 2...powiem szczerze, ze ich nie widze :-) Ale wcale to nie takie dziwne...kobiety po urodzeniu dziecka waza wiecej, ale wygladaja szczuplej!Zreszta PRZED urodzeniem corci, duzo mialam ALE do siebie. Teraz kocham swoje cialo i nie mam nic do siebie, mimo ze tu i owdzie by sie przydalo.
 
Ja mam tą dietę (kopenhaską), zmodyfikowaną (zero soli i zero cukru). Działa.
Mój mąż schudł 9 kg i przez dwa lata trzymał wagę, nie stosując żadnych dodatkowych ograniczeń, a wierzcie mi jemu jest podwójnie trudno - tak jak mąż Bioli - jest kucharzem.
Ja schudłam 6 kilo, bez większego wysiłku, moja koleżanka 13, ale ona dodatkowo mordowała się skakanką i rowerem treningowym. Dietę stosowała 4,5 roku temu i nie wróciła do poprzedniej wagi pomimo ciąży.
Bardzo trudno jest na niej wytrzymać, jest wymagająca, mimo tego, że nie trzeba specjalnie przygotowywać posiłków.
Ja na bank ją powtórzę jak skończę karmić, ale nie wiem czy nie zaprzyjaźnię się z jakimś chirurgiem, bo mój cellulit mnie wykończy;(
 
No to ja mam 14 kg do zrzucenia :wściekła/y:... Dzisiaj zrobie brzuszki:-). Może nawet wsiądę na rowerek stacjonarny... Ale to już trochę szumne plany:-)...

Co do diet, to mam podobne zdanie do Larci. Jedyna skuteczna według mnie to dieta 1000kcal. Na początku trudno przychodzi ważenie produktów, liczenie kalorii, ale szybko człowiek sie przyzwyczaja.
 
reklama
madzia tez slyszalam, ze to skuteczne, moja kolezanka sie tym odchudza. A raczej odchudzala. Nie jest latwo. Jak ktos nie ma silnej woli, to wiesz....1000 kcal szyyyybko sie nabija, a tu dalej by sie cos zjadlo. Nie wiem, moze to ja jestem dziwna hehe, ale naprawde nie mam woli na zadne diety, za bardzo kocham dobre jedzenie, nie umiem sobie odmowic czegos. Staram sie ograniczac, nie przejadam sie, jak czuje sie najedzona, to odstawiam talerz, obojetnie czy na nim cos jeszcze jest czy juz nie. Slodyczy staram sie jesc jak najmniej, ale pozwalam sobie na jakies male ciastko do kawki raz dziennie. Poza tym jem bardzo zdrowo, gotuje zdrowe posilki, jak najmniej soli i tluszczu. Czasem zaszaleje tym, ze wieczorem jak moj maz sie zajada chipsami czy czyms, to potowarzysze, ale zaledwie pare kesow. Nic na to nie poradze , KOCHAM JESC :-) Nie wytrzymalabym na zadnej diecie, wiec staram sie utrzymywac wage z tym, co jem na codzien.
Madzia powodzenia!!!!!!Napewno uda Ci sie zgubic!
 
Do góry