trzeba mieć sporo kasy żeby tyle chust mieć, a ceny niektóre to z kosmosu wziete, tak na zasadzie żeby nie sprzedać, ale pochwalić się stosikiem. Tyle chust mając to można zawsze dobrać pod kolor stroju
my się zamotałyśmy, ale średnio nam wyszło, mała nie była pomocna i wierciła sie i wrzeszczała strasznie potem się nawet oczka jejzaczeły kleić ale musiałam ją wyciągnąć bo źle powiązana była.
będziemy jutro próbowac.
no i chyba za długa tą chisye mam, majtają mi się straszie długie ogony
potreowałam na miśku i mam nadzieje ze jutro się uda i wybierzemy się na jakiś spacer
my się zamotałyśmy, ale średnio nam wyszło, mała nie była pomocna i wierciła sie i wrzeszczała strasznie potem się nawet oczka jejzaczeły kleić ale musiałam ją wyciągnąć bo źle powiązana była.
będziemy jutro próbowac.
no i chyba za długa tą chisye mam, majtają mi się straszie długie ogony
potreowałam na miśku i mam nadzieje ze jutro się uda i wybierzemy się na jakiś spacer
grzecznie siedzą i się nie ruszają 


ja w grudniu będę na 100% z moją położną z SR bo ona chce też uczyć na szkole rodzenia jak wiązać chusty. Ja na razie nie wiążę i trochę mi przykro :-( bo nie umiem :-( nie podoba i się jak Alutek siedzi, jakoś tak sie przegina w jedną stronę. Na dwór i tak bym nie wychodziła z chustą bo jak już pisałam nie mam ubrania a osłonkę dopiero kupię. Mam nadzieję że po warsztatach już będę naumiana i Alutek będzie szczęśliwy. A na wiosnę zrobimy wymarsz w chuście.
i myślę, czy może wymienić