reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszelka chemia w ciąży

Uważam, ze we wszystkim przyda się trochę umiaru. Co do jedzenia fast foodów, to jestem przeciwna obżeraniu się nimi w ciąży, szczególnie, ze nie tylko dziecku, ale także przyszłym mamom może nieźle zaszkodzić (ja mam potem przeboje żołądkowe:eek: ). Jednak myślę, ze zjedzenie raz na jakiś czas czegoś z Mc'Donalda nie jest strasznie szkodliwe. Sama ostatnio wszamałam jakąś kanapkę z Maca, ale tak to jest jak ma się ciążowe "zachciewajki" :-)
 
reklama
Nie, mamaola, nie chodzi o reklamę jakiejś pasty, chodzi o wybór świadomego życia. Rozumiem, że nie każdy w swoim zagonieniu życiowym ma czas i ochotę na świadome użytkowanie produktów, jednakże są też tacy, jak ja, dla którym bardzo ważne jest to zagadnienie. Kocham życie i chcę cieszyć się nim jak najdłużej, jak również moim dzieckiem. Naukowcy wciąż nie mają pojęcia, skąd się bierze wiele chorób u dzieci i zwalają ich powstanie na genetykę, a tak naprawdę nie wiadomo, jaki udział w tych chorobach bierze chemia w różnych postaciach.

Diwa82 zupelnie sie z Toba zgadzam, dla mnie rowniez swiadome uzytkowanie produktow jest bardzo wazne. A te wszystkie choroby naszych czasow to w duzej mierze udzial wszedzie obecnej chemii i toksyn. Ale to jeszcze potrwa zanim to w koncu wyjdzie.
U mnie rewolucji nie bylo ale krok po kroku zmiana nawykow, obyczai wprowadzenie nowych produktow. Wiem ze pewnych rzeczy nie da sie uniknac bo powietrze i inne rzeczy sa poza nasza kontrola ale sa tez inne rzeczy ktore mozna zastosowac bez problemu.
Z drugiej strony zdaje sobie sprawe, ze tu gdzie mieszkam wszelkie alternatywne produkty wraz z zywnoscia ekologiczna sa latwo dostepne wiec moze dlatego zmiany u mnie w domu nie byly trudne.
Nie uwazam tez zebym trzymala swoje dziecko pod kloszem i w ten sposob narazala je na alergie. Uwazam ze rozwijam w nim zdrowe nawyki zywieniowe. Moje dziecko je to co my, duzo warzyw (wlaczajac brokuly i szpinak) jogurt tylko naturalny, produkty nie przeslodzone, nie przesolone, je tez pestki z dyni, slonecznika, morele, orzechy, migdaly, wszelkie owoce, ryby. Efekt jest taki ze jak sprobuje gdzies na przyklad jogurtu typowo dzieciecego alo platkow dla dzieci to poprostu nie chce tego jesc bo jej to nie smakuje- bo zreguly jest przeslodzone.
Ogolnie wszyscy czujemy sie dobrze, prawie nie chorujemy, jak nam sie przytrafi przezibienie to szybko sobe z tym radzimy.
A sprawdzenie opakowania w sklepie co dany produkt zawiera (zwlaszcza to co dajemy dzieciom) nie zajmuje duzo czasu, zreszta a po jakims czasie w ogole nie zajmuje to czasu, bo juz sie wie co warto kupic a co zawiera najwiekszy syf.
No ale to juz jest tak jak Diwa82 napisala ze albo dla kogos jest to wazne albo nie.

Pozdrawiam i zycze wszystkim zdrowia.

p.s. my uzywamy pasty bez floru
 
Polenta:) cieszę się, że natrafiłam na kogoś o podobnych zapatrywaniach:) Mogę się podpisać całkowicie pod tym, co napisałaś. Też stawiam na warzywa, pestki, ja mam jeszcze białe mięso. Moja mała niestety zetknęła się ze słodyczami (dziadkowie, przedszkole) i ciężko ją okiełznać w tym zakresie..ciągle by chciała coś słodkiego :) ale może się w końcu uda nad tym zapanować. A jestem ciekawa, jaką pastą myjesz dziecku zęby? Taką dziecięcą z małą ilością fluoru czy swoją bezfluorową? Bo moja Ajona jest mocną pastą, jej smak nie odpowiada mojej córce, a poza tym na opakowaniu nie ma informacji, od jakiego wieku można jej używać.
 
Ja również jestem za świadomym wyborem tego co jem, jakich kosmetyków używam i ogólnie jak żyję. Staram się żyć eko bo chcę by moje dziecko dorastało w czystym i zdrowym środowisku. Wiadomo, że zanim tak się stanie może jeszcze długo potrawać, nie da się też obejść wszystkiego. Ale od czegoś trzeba zacząć, a najlepiej od siebie :tak:
Przeraża mnie fakt, że nawet wiele najpopularniejszych kosmetyków dla dzieci zawiera bardzo szkodliwe substancje. Podobnie jest z jedzniem, pieluszkami, a nawet ubrankami :szok:
Środki czystości też kupuję tylko ekologiczne.
I może nie będę modna, a dla niektórych wydam się dziwna, ale taki styl życia prowadzę i czuję się z tym naprawdę dobrze :tak:
Szkoda tylko że wszelkie rzeczy eko w PL są ciągle tak drogie!
 
Cieszę się, ze jest ktoś, kto i mnie zrozumie.jestem pokoleniem mam-eko.lubię tematykę zdrowego trybu życia, odzywiania.uwielbiam kosmetyki naturalne, niektóre sama robię w domu.W kręgach moich znajomych uważa się mnie za dość surową matkę.mam wspaniałego 2 letniego synka.staram się dziecko wychowywać w tradycji świadomego, zdrowego trybu życia. wiąże się to z tym, że na przykład kupuję mu tylko drogie kosmetyki 100% naturalne weleda, że szukam warzyw na ekologicznych uprawach, że nie karmię go żadną chemią, w tym słodyczami, przetworzonymi produktami.w żadnym razie go nie zaniedbuję albo głodzę (jak myślą pewnie inni). po prostu uważam, ze na słodycze jest jeszcze czas, że chleb razowy jest o wiele lepszy niż biały.chcę dać dziecku zdrowy start.neguję karmienie dzieci fast-foodem, colą, chipsami.mówię o tym głośno, ale nie karcę innych rodziców, bo każdy ma prawo robić, co zechce.szkoda tylko, ze w odwrotną stronę nikt na to nie patrzy i potrafi mi powiedzieć w twarz, ze jestem wyrodną matką, bo za dziecko decyduję o rezygnowaniu z "przyjemnosci" życia.
 
Nie rozumiem, jak można matce 2-letniego dziecka powiedzieć, że jest wyrodna, bo odbiera dziecku przyjemności, śmieszne to:) Przecież to jest jeszcze maleńkie dziecko i brak słodyczy, chipsów i innych przetworzonych produktów tylko na dobre mu wyjdzie, a poza tym, nie znając smaku tych "wątpliwej jakości przyjemności", wcale mu nie jest przykro z powodu ich braku. To, że kiedyś zetknie się z takimi produktami, to więcej niż pewne, ale lepiej później niż wcześniej. Nie przejmuj się takimi opiniami, bo nie warto.
 
Dziewczyny macie jakieś rady jak dbać o ciało w trakcie ciąży?? są rożne preparaty w sklepach, które mają zapobiegać rozstępom, sprawić żeby była jędrna itd. stosujecie coś?? Moja siostra przez całą ciążę smarowała się jakąs naturalną oliwką i bardzo to sobie chwaliła. Macie jakieś inne typy??
 
ja chętnie też skorzystam z jakiś rad :)

P.s. Koleżanka poradziła mi oliwkę w żelu Johnson & Johnson zarówno do stosowania na piersi jak i na brzuszek.
Poza tym wspominała o kremie przeciwsłonecznym z wysokim filtrem - żeby zapobiec przebarwieniom na twarzy.
 
Hej :-) ja w ciazy smarowalam sie zwykla oliwka dla kobiet w ciazy...efekt-zero rozstepow. Oprocz tego od kilku juz dobrych lat smaruje cialo balsamem nawilzajacym i moze to tez mialo znaczenie? albo po prostu geny.Ale po moim brzuchu nie widac,ze w ciazy bylam.:-)

Dodam,ze uzywalam tej oliwki CODZIENNIE od drugiego miesiaca ciazy do konca i jeszcze 2 miesiace po .
 
reklama
ja tez polecam oliwkę w żelu.stosowałam ją na zmianę z balsamem Nivea granatowym;)
 
Do góry