reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowywanie bez porażek

Donka mojej sąsiadki córcia też taka była no i na chwilę obecną (mała ma ponad 2 lata) jest masakra- mały terrorysta, cały czas tylko płacz i krzyk nawet chwile sie sama soba nie zajmie, wiec ja Ci radze nie przyzwyczajaj małej do noszenia na rękach i do tego, że płaczem wymusi to co chce im szybciej wprowadzisz takie wychowanie tym łatwej Wam bedzie:tak::tak:

probuje i straam sie jak moge. problem w tym, ze julitka od malego wymagala czyjejs uwagi non stop i tak jej zostalo:-(

a z moim maluchem od kilku dni dzieje sie cos niedobrego :baffled: jesli zdazy sie tak, ze cos chce a ja mu tego nie daje, albo powiem, ze nie wolno (bo np. pociagnal mnie za wlosy) to popatrzy na mnie grozna mina i wrzeszczy! nie wiem jak reagowac! przeciez nie bede go przekrzykiwac. a spokojne tlumaczenie nic tu nie daje.

ja w sytuacji, gdy na moje NIE WOLNO julitka nie reaguje, powtarzam jescze raz i glosniej. czasem ona sie wkurzy i zaczyna mnie klepac, wiec ja pokazuje :nunu i lapie ja za raczke,zeby tak dlaej nie robila. staram sie miec wtedy grozn mine i surowy glos. nie wpada w taka histerie, wiec w sumie nie wiem co bym wtedy zrobila. mysle,ze nalezy powiedziec dziecku uwage,a potem posadzic je samo lub zostawic na moment. jak julitka usilnie chce do mnie narece a ja cos robie i "latam " po domu, aona jeczy to w pewnym momencie zatrzymuje sie, wyciagam rece i mwoei,zeby przyszla do mnie, ona jeczy i placze,a ja nadal robie to samo,az wkoncu podejdzie( czasem ja tez delikatnie sie przysuwam) i ja wtedy przytulam:-)

Iza nie pozwalaj mu robić to co Ty uważasz za niesłuszne, jeśli ciągnie Cię za włosy to zabiesz mu rękę i powiedz niewolno! nie wiem czy zrozumie ale dobrze jest uczyc dzieci posłuszeństwa od małego.... kurcze brzmi to jak bym byla jakims tyranem:confused::eek:

nie tyran, tak trzeba. tylko nie wiem,czy dobrym pomyslem jest w razie czego klepniecie w lapke, bo zauwazylam u mojego bratanka, ze wtedy on zaczal klepac bratowa, bo pewnie myslal, ze i jemu wolno

oj hruda probowalam juz wszystkiego. cokolwiek mu dam do raczki to on sie razem z tym przekreca na brzuch. juz probowalam wieszac sobie cos na szyi i skutkowalo na tyle, ze zdazylam mu zdjac pampersa. od kilku dni zaczyna wrzeszczec jak tylko czuje, ze jest kladziony na plecach.

:tak::tak::tak::tak::tak: skad ja to znam! przebieranie t masakra! przewijaka juz nie uzywam od 3m-cy,a i podloga ostatnio nie wystarcza. klade na pleckach, to placz, uciekanie, nie chce przyjsc zalozyc pieluche. przeciez najczesciej to ostatnio przepieram w biegu jak ucieka albo raczkue albo na stojaco.a pozniej sie przesikuje, bo zle zalozna:wściekła/y:
 
reklama
Czy Wasze dzieci wybierają sobie ubrania? Maciuś obraził się na czerwony kolor (kiedyś go uwielbiał) i nie chce nosić czerwonych ubrań, nie może być nawet odrobiny czerwonego koloru. Czy powinnam pozwalać wybierać mu w co chce się ubrać?
 
Mysle,ze tak. Mateusz tez grymasi,ze nie te spodnie, nie ta bluzka. Jak widze,ze wybiera cos co mi pasuje to mowie ok,a jesli nie to mowe, dobra wybierz ta albo ta. Dzieciaki tez chca miec swoje zdanie, wiec pozwalam mu na to. Oczywiscie w granicach rozsadku.
 
O Majandra gdybym ja nie pozwalała Tuśce na wybieranie to bym ciągłe wojny w domu miała:-D oczywiście wszystko w granicach rozsądku i też stosuję to samo co Justyna;-) czyli jeśli się z jej wyborem nie zgadzam to podrzucam to co mi odpowiada i z tego pozwalam wybrać:tak:
 
Moja niunka jeszcze z pokora ubiera co jej wybiore i raczej nie marudzi.Ale czasami ma napady np.chce chodzic w kostiumie kapielowym,albo sukienka letnia w zime czy niedawno zalozyla kozaki do przedszkola a bylo +16.Jakos nie zauwazylam zeby miala awersje do jakis kolorow,moze chodzic w chlopiecych kolorach i jej to nie przeszkadza(mamy troche ciuszkow po Fabianku ktore zakladamy w domu albo na ogrod)Poza tym oczywiscie nadal preferuje rozowy.
 
reklama
u nas tez sa fochy, jak sie JUlitce cos nie podoba ze stroju. np. nie lubi sukienek, w sumie nie wiem, czemu. tlumaczy, ze dlatego, ze zakrywaja bluzeczke:-D ale ja jej wtedy tlumacze, ze bluzeczka pod sukienka jest jednokolorowa, bezzadnego obrazka, wiec nie ma co zakrywac, a nie mamy tyle spodniczek, zeby tylko w spodniczkach chodzila. jesli moge, to sie zgadzam na jej wybory, a jesli jest to bez snesu, to stram sie jje przetlumaczyc.

ulubiony kolor: pomaranczowy i niebieski. ale duzo chodzi w rozowym i czerwonym i nie marudzi
 
Do góry