reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wyprawka dla maluszków i ich mam

Chyba wszyscy faceci uważają, że tego czasu mają całe mnóstwo:-D Mój mąż też tak uważał, ale ostatnio się ocknął, że to już lada moment:-D
U nas na początku dzieciątko będzie w naszej sypialni, a później będzie miało (właściwie już ma) swój pokoik. Tapet nie zmienialiśmy, bo jak ostatnio remontowaliśmy, to wybraliśmy takie, żeby mogły być też dla dziecka. Musieliśmy wymienić za to meble, bo mieliśmy tu same regały z książkami i żadnej szafki. Jeszcze dorzucimy parę dziecięcych obrazków i pierdółek i będzie grało:-)

u nas jest ciut inaczej... po pierwsze moj malz powinien uczyc sie na wlasnych bledach... 4 lata temu tez mial czas a potem Jasiek sie urodzil 5 tygodni za wczesnie... czas sie zrobilo za malo...
teraz wcale nie musi remontowac pokoju - jest pomalowane, wymienione panele - trzeba TYLKO poskrecac i poustawiac meble:wściekła/y::angry::szok: w tej chwili stoja na srodku pokoju i od wrzesnia czekaja...
ja tez czekam bo chcialabym w te meble powkladac ciuszki i inne akcesoria - po co mam je prac zeby lezaly w reklamowkach czy kartonach? nie moge malozowi uzmyslowic ze jak pojde do szpitala (a w tej ciazy bylam juz 2 razy w szpitalu) to pranie i prasowanie zostanie na jego glowie a jak teraz mi te meble poskreca i ustawi to do szpitala bedzie mial juz spakowana torbe ze wszystkim co niezbedne... tym razem nie bedzie mial tesciowej do pomocy:-(
 
reklama
z facetami to już tak chyba jest... co prawda mój nigdy nie zwleka ze skręceniem mebli itp. (wręcz rzuca wszystko inne), ale jak mu wymieniam pozycje konieczne do kupienia jeszcze przed porodem, to kiwa głową z miną "tak, tak, wiem, jasne" i nie dzieje się NIC. Tymczasem te rzeczy same się nie kupią, trzeba poświęcić chwilę najpierw na wyszukanie czegoś odpowiedniego do własnych potrzeb, wymiarów itp., a do tego jeszcze atrakcyjnego cenowo.

Teraz szukam pościeli do łóżeczka i jak mówię mu jakie są ceny, z niedowierzaniem kręci głową. Chyba myśli, że wyszukuję jakieś najdroższe, bo sam się kompletnie nie orientuje co i za ile...:angry:
 
rubi ja w takich sytuacjach zaczynam robić to sama. Wtedy mojemu mężowi robi się głupio i bierze się do roboty:-D Poza tym skręcanie mebli to coś, co oboje bardzo lubimy i z pewnością o to akurat nie musiałabym go wcale prosić:-D Albo powiedz mu, że jak nie skręci Ci tych mebli do końca przyszłego tygodnia, to kogoś najmiesz do tego, albo poproś jakiegoś kolegę, kuzyna, tatę...
 
ale kochana - sek w tym ze mebelki sa czesciowo skrecone (samosia dala rade) - teraz trzeba je razem do kupy zebrac i skrecic - sama nie dam rady ;-(
poza tym nie chodzi o to zebym wszystko robila sama - po co mi wtedy bedzie malz? ja lubie taka robote ale malz.... inzynier budownictwa ale poprzednie meble tak mi skrecil ze..... a jak bluzgal przy tym bo mu nie szlo...hehehehe uchwyty przy drzwiczkach mialam na wysokosci 15 cm od...podlogi ;-P
 
mój chyba dość lubi skręcać a synuś jeszcze bardziej pomagać- co akurat pracy nie ułatwia;)...jak się małż ostatnio wziął za komodę ok 22-23 do skręcał do 3 rano :)

ja tez nie mam nic przygotowane chociaż u mnie to jest tak że ja większość rzeczy mam - ale sprawdzić co mam (poprzynosić popakowane ze strychu) a co ewentualnie dokupić zamierzam dopiero pod koniec czerwca jak pójdę na zwolnienie...na razie ograniczam się od czasu do czasu do kupienia jakichś drobiazgów jak micoś w oko wpadnie
a jak już się wezmę za przygotowania - to będzie odświeżanie, pranie, prasowanie i ewentualnie dokupowanie tego czego brak
 
ja jeszcze nic nie mam i jak czytam że macie już prawie wszystko gotowe to zaczynam trochę panikować... cóż muszę jednak poczekać na pieniądze

Ja pewnie wezmę się za kompletowanie i pakowanie jak pójde na zwolnienie czyli w lipcu. Teraz ograniczam się do kupowania jak coś mi się spodoba :-)

Och te nieszczęsne pieniądze:wściekła/y: Potrafią wszystko zdezorganizować. Dlatego ja już od początku ciąży kupowałam jakieś drobiazgi, a to butelki, smoczki, szczoteczki, pieluszki, szlafrok itp.... Nie zabolało mnie to tak bardzo. Mąż z początku mówił, że za wcześnie, że mówią, żeby nie zapeszać itd, a ja go nie słuchałam i kupowałam. Teraz przyznaje mi rację, że dobrze zrobiłam, bo jak chodzi ze mną po sklepach i widzi ceny, to jest przerażony:-D

Ja natomiast co miesiąc odkładałam pewną część pieniążków, zeby potem zakupy mnie nie zrujnowały. Dlatego wiem, ze w lipcu będę mogła z czystym sumieniem poszaleć nie obciążając domowego budżetu ;-)

z facetami to już tak chyba jest... co prawda mój nigdy nie zwleka ze skręceniem mebli itp. (wręcz rzuca wszystko inne), ale jak mu wymieniam pozycje konieczne do kupienia jeszcze przed porodem, to kiwa głową z miną "tak, tak, wiem, jasne" i nie dzieje się NIC. Tymczasem te rzeczy same się nie kupią, trzeba poświęcić chwilę najpierw na wyszukanie czegoś odpowiedniego do własnych potrzeb, wymiarów itp., a do tego jeszcze atrakcyjnego cenowo.

Teraz szukam pościeli do łóżeczka i jak mówię mu jakie są ceny, z niedowierzaniem kręci głową. Chyba myśli, że wyszukuję jakieś najdroższe, bo sam się kompletnie nie orientuje co i za ile...:angry:

Mojemu mężowi muszę powiercić dziurę w brzuchu,a wtedy się zabiezre. Potem dwa tygodnie jeszcze go chwale jak pięknie to zrobił, żeby na przyszłość miał motywacje. Tak dziewczyny... jak z dzieckiem :-D Ważne, że działa :tak: Natomiast co do cen też nie ma pojęcia, ale widze, że zostawił mi całkowicie wolną rękę z prośbą, żeby śpiochy miały inny kolor niż tylko różowy :-)
 
a ja nie mam nic i napewno nie ma sie czym stresowac,bo prawda jest taka ,że napewno wszystkie zdarzą na czas popakować i naszykować co potrzebują ,nie ma sie co spieszyć
 
Natomiast co do cen też nie ma pojęcia, ale widze, że zostawił mi całkowicie wolną rękę z prośbą, żeby śpiochy miały inny kolor niż tylko różowy :-)

I to wbrew pozorom nie jest takie głupie- mówię z doświadczenia :baffled: z Anielką nie mogłam sie oprzeć tym różom, kwiatuszkom, motylkom... a teraz dla Antka mam może 2-3 bodziaki, które dziwnym trafem sa w innym kolorze i 3 pary spiochów :baffled: Mama moja mówi, ze mam się nie przejmować, bo i tak po domu może chodzic w różu - ale ja mam z tym zgryz :baffled: Nie wiem czemu nie brałam pod uwagę, że przecież kiedyś moge mieć synka :dry::sorry2:
 
a ja mam do was pytanko odnosnie pasow - ciazowych i poporodowych...

poporodowy to wiem po co i sobie go kupie (o ile bedzie czas i nie zapomne bo moge sie za to zabrac dopiero jak sie mala urodzi) ale ten pas ciazowy to po co? nie chodzi mi o pas do samochodu tylko taki do ubrania... mam tak nisko brzuch ze nie daje rady spodni zalozyc bez stekania i sapania a do konca jeszcze mam 11 tygodni... moze ten pas bym mi pomogl? macie jakies doswiadczenia w tym temacie?
 
reklama
Ja już dla dziecka to mam prawie wszystko, zostały jakieś pierdoły, rzeczy z apteki, pieluchy. Aha no i jeszcze fotelik muszę kupić, bo chcę koniecznie taki co na stelaż się montuje, narazie poluję na używany ale ciężko jest. Myśle że do końca czerwca będę miała wszystko gotowe na tip, top :tak:, przynajmniej tak planuję.

Jeśli chodzi o rzeczy dla mnie to tutaj totalna załamka, bo nie mam nic, oprucz szlafroka :-( Do tego nie wiem co potrzeba, ile koszul do szpitala, czy podklady są potrzebne, czy mam brać ze sobą pieluchy. W tym temacie jestem ciemna :dry: Jutro idę na pierwsze zajęcia do szkoły rodzenia to liczę na to że się czegoś dowiem :tak:
 
Do góry