Ja mam zwykłą wanienkę i jej nie zamienię na żadne profilowane. Przed pierwszą ciążą też byłam zdecydowana na ondę, bo wydawała mi się super i właśnie jak większosć baląm się kąpieli, a tam można dziecko położyć i mieć wolne ręce. Ale powiem Wam, ze po pierwszej kąpieli, mimo tego że była panika, Iga się darła, my spoceni..nie zdecydowałabym się na tą profilowaną. Mam wrażenie, ze dziecku nie jest tam wygodnie, bo to jednak jest plastik, żeby umyś plecki, dupcię, cięzko tam przewrócić dzidzię na brzuszek, bo jak? jak są wyprofilowane kształty do leżenia na plecach? po 2. dziecko całym ciężarem opiera się na tych profilach i ja zawsze miałam wrażenie, ze młodą będzie cipcia bolała- ale to jakaś moja schiza:-) to samo dla mnie ta foczka, to akurat mieliśmy, od kogoś dostaliśmy..raz próbowałam mała na tym położyc- kompletna porażka, ale jak widac co mama to opinia..a fisher price ze szmatką też wydaje mi się dziwna, bo jakoś leżenie na mokrej szmacie też do mnie nie przemawia..
no i podobne zdanie mam co do huśtawki, moja Iga w ogóle nie chciała się na niej bujać..nie uspokajała jej, wrez przeciwnie, darła się jak ją kładłam..albo poleżałą pół minuty i się darła..nigdy w niej nie zasnęła..a wydawało się, ze super, buja, delikatne szumy itd..nic z tego, sprzedaliśmy ją po miesiacu od zakupu. Teraz kupujemy leżaczek fisher price, ten do 18kg. Zajmuje i mniej miejsca i jak dla mnie bardziej praktyczny...zresztą zobaczymy, moze Adzie tez nie przypadnie do gustu...;-)