DZIUNKA oj boże u mnie nawet Julia to poprostu uwielbia takie papranie- gdybym jej pozwoliła to nawet herbatę wlewała by do zupy, mieszała i jadła
, a że Igor to widzi to robiłby tak samo. Jednym słowem uwielbiaja papranie, mazanie, bełty w piachu z wodą itp.
AGRAFKA u nas zarówno Igor jak i Julia śpią w dzień ok 1-2 godz., wstają ok 7-8, a idą spać o 20 zawsze i Igor pada w sekundę a Julia jeszcze zawsze coś wymyśla ale trwa to ok 5 min.Co do wyciszenia to od małego dziecka zawsze było tak samo tzn kolacja, mycie, pół godz bajki w tv lub czytane- sami sobie wybierają i ida spać bez marudzenia i problemów.Wiadomo czasem jak jest jakaś impreza, wyjazd czy coś się przeciągnie to idą spać póżniej ale rytuał jest ten sam tylko jak bardzo póżno to nie ma bajek. I powiem wam wcale nie marudza bo padaja z nóg.
Taka sama zasada jest w ciągu całego dnia- rano śniadanie ,12- zupa, jak wstaja ok 14-15 drugie danie, no i kolacja,a w między czasie inne przekąski.
No i tak są przyzwyczajeni że idzie im to dość sprawnie, więc myślę że to ich organizmy już tak się zakodowały i same się domagają.
Acha i jeszcze zawsze ale to zawsze przed snem na noc jedzą jabłka pokrojone w ćwiartki
już czasem ja zapominam,ale oni niema zmiłuj- ćwiartki muszą być.


AGRAFKA u nas zarówno Igor jak i Julia śpią w dzień ok 1-2 godz., wstają ok 7-8, a idą spać o 20 zawsze i Igor pada w sekundę a Julia jeszcze zawsze coś wymyśla ale trwa to ok 5 min.Co do wyciszenia to od małego dziecka zawsze było tak samo tzn kolacja, mycie, pół godz bajki w tv lub czytane- sami sobie wybierają i ida spać bez marudzenia i problemów.Wiadomo czasem jak jest jakaś impreza, wyjazd czy coś się przeciągnie to idą spać póżniej ale rytuał jest ten sam tylko jak bardzo póżno to nie ma bajek. I powiem wam wcale nie marudza bo padaja z nóg.

No i tak są przyzwyczajeni że idzie im to dość sprawnie, więc myślę że to ich organizmy już tak się zakodowały i same się domagają.
Acha i jeszcze zawsze ale to zawsze przed snem na noc jedzą jabłka pokrojone w ćwiartki

