Witajcie,
Mam na imię Magda, jestem tu nowa, choć BabyBoom znam juz od dobrych 4 lat, I nie wiem co ja bym bez Was i tych wszystkich artykułów zrobiła. Dzieki tym wszystkim informacjom udało mi się bez wiekszych problemów przejsc przez całą pierwszą ciążę i urodzić zdrową i śliczna córeczkę, która obecnie ma juz 2,5 roku. I właśnie niedawno postanowiliśmy z mężem rozpocząć starania o kolejnego dzidziusia, choć poczatki nie były łatwe.
Otóż 3 tyg temu poszłam na kontrolną wizyte do mojego gin i ...wyszlam lekko zalamana, gdyz stwierdzil ze mam polipa. Kazal przyjsc za tydzien, caly tydzien strachu co bedzie dalej i ku mojej radosci okazalo sie ze to tylko zrost po poprzedniej ciazy, jednak sa obawy ze moge miec problem z zajsciem w kolejna ciaze. Dostalam luteine i "pozwolenie" na dzialanie.
Nic by nie bylo w tym niezwyklego gdyby nie fakt, ze podczas badania USG lekarz zauwazyl 2 dojrzewajace jajeczka - czyli szanse na blizniaki. Po prostu nie moglam powstrzymac radosci, bo zawsze gdzies gleboko czulam ze moge miec blizniaki, zwlaszcza ze jak dziewczyny pisalyscie w innym watku u mnie w rodzinie w lini zenskiej byly blizniaki. I tak jakos mialam cicha nadzieje ze moze, a tu pelna swiadomosc zanim jeszcze sie poczną, ze jest taka mozliwosc. Czuje sie jakbym dostala gwiazdke z nieba. Moj mąż też nie mógł ukryć radości z tego faktu. Pelni nadziei i obaw postanowilismy sprobowac, odczekalismy na najlepszy moment aby przystapic do dziela, gdyz stosujemy metody NPR i teraz pozostaje nam tylko czekac na wynik. I mam nadzieje ogromna radosc.
Dziewczyny napiszcie czy ktorejs z was zdarzylo sie cos takiego...
pozdrawiam, wszystkie starajace sie forumowiczki
Magda i śpiąca właśnie Karolina (30.07.2004)