agnes no zobaczymy czy wytrzymam do poniedziałku chociaz !!!!!!
Lorelain- najpierw Jaś. potem w 9 tyg dowiedziałam sie ze dziecko sie nie rozwija od 7 tyg,na następny dzien juz nie żyło( zabieg) po miesiącu zaszłam w ciążę, w 5 tyg wizyta- wszytsko OK,( brałam luteinę od tej wizyty) w 7 tyg brak dziecka w pęcherzyku, luteina odstawiona i w szpitalu poronienie samoistne, oczywiscie dla lekarzy to było nic, bo to tylko 2 poronienia a dopiero po 3 sie doostaje skierowania na badania itd, no wiec teraz w pazdzierniku zaszłam i pare dni po terminie @ sama poroniłam, i dopiero teraz dostałam luteinę od połowy cyklu, w razie gdym zaszła zeby od razu mi podtrzymywała ciążę, no wiec zobaczymy czy w razie czego pomoże, ale badania te podstawowe mam w normach (progesteron,prolaktyna,toxo, cytomegalia,tarczyca ) moze to wina tego progesteronu jednak, ze mam za mało, i dlatego tak sie wszytskie ciąże konczyły ... bo w w zeszłym cyklu jak zaszłam miałam progesteron w normie w fazie lutealnej a wtedy nie wiedziałam ze jestem w ciązy a jak potem spojrzałam na normy w ciży to on był jednak bardzo niski, wiec moja nadzieje teraz w luteinie tak naprawde !!!!!!! czasami to mi juz ręce opadają i nie wiem co mam zrobić aby donosić ciążę, !!!!
a musze podkreślić fakt ze z synkiem zaszłam normalnie i ciąza była bez problemowa , wiec nie wiem co sie stało ze teraz takie cyrki są !!!!!!!