reklama
Mysza84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2010
- Postów
- 5 817
Jak się karmi dziecko to piersią to nie ma potrzeby dopajać. Pierś podaję "na żądanie", jak chce pić to przystawia się tylko na chwilkę.
To nie wiedziałam...ja jednak nie nastawiam się specjalnie na karmienie piersią, no ale to może się jeszcze zmienić.
Ja karmiłam 7 miesięcy...
Uważam , że karmienie piersią to wyzwanie większe niż poród 
A co do zakupów, to jak w czwartek poznamy płeć
to chyba nie wracam do domu i ide na zakupy
jeju, nie mogę się doczekać...Za każdym razem chcę coś kupic ale uparłam sie że poczekam do tego usg 
A co do zakupów, to jak w czwartek poznamy płeć
Elzu
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Luty 2010
- Postów
- 2 599
Ja planuje karmic piersia, ale ze to pierwsze dzieciatko i nie mam pojecia jak to bedzie i czy nie bedzie jakis problemow (odpukac!), to myslalam zeby na wszelki wypadek kupic buteleczke, zeby potem tatus nie musial latac i szukac.. bo pewnie skonczyloby sie na kupieniu byle jakiej, a jak juz kupowac to dobra, no nie?
z tym ze jak butelke.. to podgrzewacz czy takie cos do sterylizacji.. ojej zielona jeszcze jestem.. ide poczytac 
Tak ja to uwielbiałam...BYłam po cc i walczyłam przez pierwsze doby o pokarm i sie udało...Pomimo tego że mam małe piersi to po 3 dobie miałam tyle pokarmu że mogłam wykarmić pół oddziału
...Ale nie dałam za wygraną, pogryzione do krwi sutki, przez pierwsze dni płakałam z bólu gdy karmiłam ale potem już było tylko lepiej. Poza tym karmiąc nie można wszystkiego jeść, na imprezach nie można zaszaleć z alkoholem. To jest dopiero siła charakteru a nie kilkugodzinny poród który często nie jest zależny od naszych chęci. karmienie piersia to inna sprawa. MOja szwagierka walczyła o pokarm 3 tygodnie i wywalczyła , dla mnie guru w tej dziedzinie, więc zaczynam myśleć że nie ma czegoś takiego jak niemożność karmienia piersią (oprócz dwóch wyjątków-zapalenie piersi i mamy bliźniaków-te osoby rozumiem w zupełności że decyduja sie na butle). Moja bratowa natomiast zrezygnowała szybciutko i mówiła że mała się nie dojadała, zrezygnowała po dwóch tyg... Uważam ,że karmienie własnie pokazuje silną osobowość młodej mamy...
Ale nie popadajmy tez w paranoję... Uważam,ze kazdy ma prawo wyboru i to jest indywidualna sprawa ale opinię moge wygłosić
.
Mysza karmić chciałabym, ale przy Mikim zrobiłam jeden błąd-był tylko na piersi przez co ja przez 8 miesiecy byłam od niego całkowicie uzależniona...Tym razem dodatkowo chciałabym odciagać pokarm i od czasu do czasu karmić z butelki. Mikołaj nie tolerował butli przez te 8 miesięcy i karmienie jego było mega wyczynem, tym bardziej ze jako 3-miesieczniak mial juz pierwsze ząbki
Ale nie popadajmy tez w paranoję... Uważam,ze kazdy ma prawo wyboru i to jest indywidualna sprawa ale opinię moge wygłosić
Mysza karmić chciałabym, ale przy Mikim zrobiłam jeden błąd-był tylko na piersi przez co ja przez 8 miesiecy byłam od niego całkowicie uzależniona...Tym razem dodatkowo chciałabym odciagać pokarm i od czasu do czasu karmić z butelki. Mikołaj nie tolerował butli przez te 8 miesięcy i karmienie jego było mega wyczynem, tym bardziej ze jako 3-miesieczniak mial juz pierwsze ząbki
Ja mam zamiar karmić piersią (przynajmniej spróbować :-) ) ale i tak zaopatrzę się w butelki, odciągacz do pokarmu itp. bo nie chcę być tak w 100% uwiązana do maleństwa. Najprawdopodobniej już kilka tygodni po porodzie będę musiała maluszka zostawić na kilka godzin z P. albo teściową więc będę musiała jakoś go przyzwyczaić do butelki od czasu do czasu :-)
Elzu
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Luty 2010
- Postów
- 2 599
modlisia, moze sie tez przydazyc ze mama zachoruje i musi brac leki, ktore szkoda dzidziusiowi wiec musi przestac karmic, tak moja siostra miala (problemy z nerkami) :/
Mam nadzieje, ze bede miala silna wole i nawet jak bede cierpiec to sie nie poddam.. w kazdym razie we wszystkich poradnikach pisza, ze jak bola piersi przy karmieniu to zeby delikatnie wyciagnac piers i sprobowac podac inaczej bo to znaczy ze zle dziecko przylozone.. ale z tego co czytam na forach, to prawie kazda mame na poczatku boli i to przez jakis czas.. wiec jak to jest - no bo chyba nie mozliwe jest ze kazda mloda mama zle przystawia malucha, no nie? :/
Mam nadzieje, ze bede miala silna wole i nawet jak bede cierpiec to sie nie poddam.. w kazdym razie we wszystkich poradnikach pisza, ze jak bola piersi przy karmieniu to zeby delikatnie wyciagnac piers i sprobowac podac inaczej bo to znaczy ze zle dziecko przylozone.. ale z tego co czytam na forach, to prawie kazda mame na poczatku boli i to przez jakis czas.. wiec jak to jest - no bo chyba nie mozliwe jest ze kazda mloda mama zle przystawia malucha, no nie? :/
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 30
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 137 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 225 tys
Podziel się: