LillaMy w Danii pobierają krew tylko RAZ (nie wliczam obciążenia glukozą) w 8 tygodniu ciąży i jest to badanie na hiv, tyfus i coś tam jeszcze, i tak wyniki z tego wpisują w komputer i udostępniają i szpitalowi i położnej i jak są złe to wtedy Cię informują, albo Ty się pytasz na kolejnej wizycie, bądź trzeba dzwonić.mocz sprawdza się przed każdą wizytą, zamaczając papierek i stwierdza się czy jest bakteria bądź cukier w moczu, i to tyle badań, 2 -3 usg, a u położnej mierzenie ciśnienia, wagi, doplerem posłuchanie tętna dziecka, i mierzenie brzucha metrem krawieckim, w pierwszej ciąży latałam do Polski co 2 miesiące robić sobie badania, odwiedzić gina, teraz już z dzieckiem nie dam rady tak często, ostatnie moje badania były przed wielkanocą. jedno co to jest możliwość prywatnie usg ale o zwykłej morfologii czy o zmierzeniu szyjki mogę pomarzyć
u mnie pewnie też tylko na początku by pobrali, ale miałam jakieś przeciwciała i musieli to sprawdzić koło 30tc, więc przy okazji zrobili mi żelazo. mocz mi raz badali bo się skarżyłam na pieczenie, a usg miałam więcej (norma to trzy 10tc, 12tc i 20tc) bo mała dzidzia jest i sprawdzają czy rośnie.
wizyty u położnej to ciśnienie, doppler, cm krawiecki i stukanie, macanie brzucha

nawet nie kontrolują mojej wagi. a o szyjce dowiedziałam się z forum, ale myślę, że coś by mi dokuczało gdybym miała ją miękką czy coś.
Catsun - wypoczywaj ile możesz, leż, czytaj ładne książeczki np bajki na głos

i bierz leki, a synek jeszcze pogości w brzucholu. Wszystkie trzymamy kciuki za terminowe rozwiązania, ale apel Jagódki, żeby się nie denerwować popieram. Pozytywne myślenie źródłem sukcesu!!!
Katka - ja też bym truskawki tonami żarła, i arbuza po którym sikam jak najęta.
właśnie mnie pies skopał, pewnie goni jakiegoś kota przez sen
Dzisiaj zaczęłam brać magnez bo mnie skurcze łydek zaczęły dokuczać. Swoją drogą ciekawi mnie to, że w ciąży stawy się rozluźniają, a mięśnie tak kurczą,,, łydki i pupa przeszkadzają mi najmocniej. mam nadzieję, iż po tabl. będzie lepiej.
Pola - ja od początku ciąży taka roztargniona, że albo nie przyprawię bo zapomnę, albo tak próbuje smaku, że prze-pieprzę do levelu "piecze z dwóch stron" ha ha ha