Noo ja niestety niewiele mogę robić... jak mam dobry dzień to posprzątam trochę, obiad zrobię, a jak zły to i do toalety ciężko wstać...@anecka Dla mnie nie, żadna to rozrywka, a i nie dostaje nic od małża w nagrodę. [emoji23] Ja to mam rozrywek... Muszę ugotować papugom jedzenie, bo moje dwie samice zostały przyszywanymi matkami, pies też sam sobie jeść nie zrobi i się nie wyprowadzi, dom się nie posprząta.
Co do wyboru imienia dla dziecka. Myśmy mieli nie lada wyzwanie. Gdyby córka była synem, to bez problemu. [emoji1787] Mamy dość zróżnicowane preferencje imion dla dziewczynek. I wyglądało to tak: to, co nam obojgu się podobało zostało już wykorzystane w najbliższej rodzinie; to, co mi absolutnie było nie do zaakceptowania przez małża i na odwrót. Więc stwierdziliśmy, że wyjdziemy poza ramy i stanęło na Abigail. Oboje od razu poczuliśmy, że to jest to!
Denerwuje mnie to, że w aplikacji BabyBoom nie mogę cytować więcej, niż jednego posta, a na stronie też coś mi nie działa i nie pamiętam już, co miałam napisać. [emoji23]
Ale gdybym mogła to bym do pracy jeszcze chodziła
 
 Więc jak Mąż ma jeden dzień w tygodniu wolny i wtedy wypadają zawsze jakieś badania, ginekolog, ortopeda albo fizjoterapeuta + teraz szkoła rodzenia, to przynajmniej coś się dzieje
 następnego dnia zdycham bo to teraz duży wysiłek dla mojego organizmu...
 następnego dnia zdycham bo to teraz duży wysiłek dla mojego organizmu...a jeszcze niedawno chodziłam prawie codziennie 8,5 km z pracy do domu
 
 Ale po 2 miesiacach już mi trauma trochę przeszła i cieszę się po prostu każdym lepszym dniem :-)
 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		