reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Kurcze, a u mnie po poronieniu były i są nadal bardzo lajtowe miesiączki. Z pięciu dni skróciły się do czterech, plus jeden dzień na wkładce. Samo poronienie było nawet niezbyt obfite. W jednym momencie jak miałam największe bóle, to mocniej się ze mnie polało i fragmenty tkanek wypadły (do tej pory ubolewam, że nikt nie poinformował mnie żeby je łapać).
A po porodzie mimo, że CC miałam to bite sześć tygodni krwawiłam i wielkie kawałki tkanek ze mnie wypadały. Co trochę się uspokoiło to na nowo cyrk. Później przez rok żyłam na krążku anty to zero bóli, miesiączki skąpe. Po krążku założyłam wkładkę miedzianą i to był dopiero armagedon. Co prawda bóli praktycznie nie miałam, ale lało się że mnie jak z otwartego kranu bite siedem nawet osiem dni. I tak ponad 6lat 😛 Teraz dopiero czuję, że żyję przy @. Tylko pmsy mam upierdliwe i długie .
 
Ja tak miałam w sobotę. Pisałam Wam, że w czwartek znowu dostałam krwawienie, które wyglądało jak moja typowa miesiączka. W czwartwk, piątek dość obfite. W sobotę przy lekkim wysiłku fizycznym tak się ze mnie lalo, że nie nadążała zmieniać podpasek a raz to wypadł ze mnie ogromny skrzep miał z 10 cm! Później krwawilo przez kilka godzin intensywnie a na drugi dzień już tylko lekkie plamienia do południa i koniec.

Ja pierdziu, mam nadzieje, ze u mnie jutro tez już będzie lepiej :/
 
Dla pocieszenia wam powiem, że po porodzie wcale nie jest lepiej... dostałam teraz 3 @ i o ile pierwsza była jak zwykle, to druga była tak intensywna ze lało się po nogach po 1h... nocne podpaski nie dawały rady. Ta jest taka sama A do tego boli jak cholera :(
O kurczę to nieciekawie. U mnie @ teraz całkowicie bezbolesna. Cieszę się że dostaje w domu, bo mogłoby być różnie gdybym dłużej nie była w toalecie. Ja zaczęłam używać kubeczka menstruacyjnego i jestem bardzo zadowolona. Nic nie przecieka, w nocy też bez problemu wytrzymuje.
 
A dziękuję że pytasz :) my chyba dobrze ;) w przyszłym tygodniu mam wizytę, czekam na wynik pappa z krwi, dziś dzwoniłam to babka powiedziała że w czwartek po 13 mam zadzwonić to powinno już być i wtedy na piątek mnie wrzuci do genetyka żeby skonsultować wynik i go odebrać. Wprawdzie mam sam wynik białka i wolnej bety na stronie laboratorium ale taki suchy wynik bez norm i bez podania ryzyka nic kompletnie nie mówi więc czekam cierpliwie. Detektor jest dla mnie wybawieniem bo raz dziennie używam na kilka sekund żeby sprawdzić co tam w brzuszku i zdecydowanie jestem spokojniejsza dzięki temu :)

No to czekamy razem z Tobą [emoji3590]
To już tylko dzisiaj przeżyć i jutro będzie wszystko wiadomo :)
No to super, że detektor się spisuje, jeśli tylko może dać Ci odrobinę spokoju, to wspaniale [emoji3590] mi wielokrotnie też uratował głowę przez totalnym wariactwem... :)

Czuje się super mdłości odpuściły czasem męczy mnie zgaga ale nie jest źle zaczynam się przyzwyczajać do tego czego lepiej nie jeść :) a końcówka też mnie przeraża w końcu ostatni trymestr wypada mi na całe lato oby nie było upalne [emoji16][emoji16]

No to super :)
Tych upałów też bym się bala... [emoji16] Moja koleżanka rodziła w lipcu, to te ostatnie tygodnie mówiła że katastrofa. Wiecznie duszno, gorąco, pot się leje po tyłku.... A jeszcze jak jest tendencja do puchnięcia to już w ogóle ciążka sprawa...

Moja teściowa tak dzieci rodziła latem, w czerwcu i lipcu, jedno się tylko z października trafiło [emoji16]

Dziewczyny jak wyglądała Wasza pierwsza @ po poronieniu?
U mnie zaczęło się w niedziele niepozornie, krwawienie od skąpego do średnie. Aż zaczęłam trochę się martwić, bo lekarz powiedział na kontroli, ze to będzie bardzo obfity okres.
Wczoraj wieczorem pierwszy duży wyciek krwi z dość dużym skrzepem. Później stabilnie, krwawienie jak przy pierwszym dniu miesiączki. Dzisiaj po 14 wręcz krwotok. Zdążyłam wstać z fotela w pracy a krew mnie cała zalała. Całe spodnie, po kostki. W łazience oczywiście wielki skrzep.
Od tej 14 tak dużego wycieku już nie było, ale krwi jest dosyć sporo. Nie mam żadnych boli ani gorączki.
Czy któraś z Was tez miała taka pierwszą @?

Pamiętam, że była dość obfita, ale w granicach normy. Kolejna podobnie, trzecia bardzo skąpa i krótka, trwała AZ 3 dni.. ;)
Za to długo i obficie krwawiłam po poronieniu.
Ale to będzie zależało wszystko od organizmu.

Dla pocieszenia wam powiem, że po porodzie wcale nie jest lepiej... dostałam teraz 3 @ i o ile pierwsza była jak zwykle, to druga była tak intensywna ze lało się po nogach po 1h... nocne podpaski nie dawały rady. Ta jest taka sama A do tego boli jak cholera :(

Biedna :( ale to też myślę, że kwestia już indywidualna jak organizm reagować będzie... Nie ma reguly...

Szykujecie się już powolutku coś na roczek? [emoji16]
 
Dla pocieszenia wam powiem, że po porodzie wcale nie jest lepiej... dostałam teraz 3 @ i o ile pierwsza była jak zwykle, to druga była tak intensywna ze lało się po nogach po 1h... nocne podpaski nie dawały rady. Ta jest taka sama A do tego boli jak cholera :(
Weeeez nie strasz [emoji16] A przed ciaza jakie mialas miesiaczki ?? Bo ja lajtowe, nieraz jeden paracetamol wzielam na bol brzucha a krwawienie takie hmm baaaardzo srednie, kilka dni i koniec okresu, ciekawe po porodzie teraz kiedy dostane, a tak fajnie bylo bez [emoji16][emoji16]
 
No to czekamy razem z Tobą [emoji3590]
To już tylko dzisiaj przeżyć i jutro będzie wszystko wiadomo :)
No to super, że detektor się spisuje, jeśli tylko może dać Ci odrobinę spokoju, to wspaniale [emoji3590] mi wielokrotnie też uratował głowę przez totalnym wariactwem... :)



No to super :)
Tych upałów też bym się bala... [emoji16] Moja koleżanka rodziła w lipcu, to te ostatnie tygodnie mówiła że katastrofa. Wiecznie duszno, gorąco, pot się leje po tyłku.... A jeszcze jak jest tendencja do puchnięcia to już w ogóle ciążka sprawa...

Moja teściowa tak dzieci rodziła latem, w czerwcu i lipcu, jedno się tylko z października trafiło [emoji16]



Pamiętam, że była dość obfita, ale w granicach normy. Kolejna podobnie, trzecia bardzo skąpa i krótka, trwała AZ 3 dni.. ;)
Za to długo i obficie krwawiłam po poronieniu.
Ale to będzie zależało wszystko od organizmu.



Biedna :( ale to też myślę, że kwestia już indywidualna jak organizm reagować będzie... Nie ma reguly...

Szykujecie się już powolutku coś na roczek? [emoji16]
Nie strasz że latem jest tak ciężko w ciąży bo ja mam termin na sierpień 😂
 
Nie strasz że latem jest tak ciężko w ciąży bo ja mam termin na sierpień [emoji23]
Ja uważam, że wszystko jest kwestią indywidualną, jak organizm będzie reagował.
Z jednej strony super, z drugiej niekoniecznie ale to tak samo jak my z brzuchami musimy się w pierdyliard warstw ubierać.... [emoji16]
Chociaż jakby było ciepło, słonko... Boże siedziałabym całymi dniami na balkonie... [emoji16] A tak to kisi człowiek tylek w domu...
 
reklama
Ja uważam, że wszystko jest kwestią indywidualną, jak organizm będzie reagował.
Z jednej strony super, z drugiej niekoniecznie ale to tak samo jak my z brzuchami musimy się w pierdyliard warstw ubierać.... [emoji16]
Chociaż jakby było ciepło, słonko... Boże siedziałabym całymi dniami na balkonie... [emoji16] A tak to kisi człowiek tylek w domu...
Oj uwierz mi nie siedziałabyś [emoji1787] Jak w sierpniu były upały, a ja byłam w 7 mscu to myślałam że umrę... A jestem z osób które kochają ciepło [emoji4]
 
Do góry