O BożeWłaśnie dostałam informację z Fundacji Ernesta że pochówek i zarejestrowanie dziecka to są 2 odrębne kwestie i tak naprawdę wszystko zależy od procedur obowiązujących w danym szpitalu ale jestem ciekawa jak to wyglądało w przypadku innych osób po stracie, w sensie jakie są praktyki. Na moje nieszczęście dziecko żyje i rośnie ale ciąża zagraża mojemu życiu więc prawdopodobnie lekarze nie będą mieli innej możliwości niż przerwać ciążę
To chyba faktycznie tak jak mówisz że zależy od szpitali... Ja bardzo chciałam pochować dzieciątko ale niestety poleciało do toalety po tabletkach...