reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Wiecie co ? Tak sobie teraz leżę i myślę o tym ile każda z nas musiała przejść, ile wytrzymać bólu, cierpienia, zawodów aby osiągnąć z pozoru prosty cel - zostać mamą. Dla nas to jak zdobycie Everest w klapkach...
Nigdy bym nie pomyślała że tylu z nas do dotyczy, a zwłaszcza że mnie samej będzie to dotyczyć. Że istnieje tyle problemów, które komplikują ciążę i wiążą się z jej komplikacjami.
Mimo tego że każda z nas ma ogromny bagaż doświadczeń tych niestety smutnych to potrafimy się wspierać, dawać sobie dobre rady. Jesteśmy niesamowite :)
Głęboko w to wierzę że każdej z nas się uda i osiągniemy w końcu ten piękny cel.❤️

Tak mnie jakoś naszło przed snem :)
 
reklama
Dziewczyny doradźcie. Jutro według zaleceń lekarza mam zrobić badanie przyrostu bhcg i proga. Mam dylemat czy jechać do kliniki rano i to zrobić czy w dzień. W pon rano o 7:00 robiłam badanie bhcg w luxmed i był wynik 91,0 potem w klinice zrobili mi o 14:00 proga i bhcg i wyszło beta 104 a prog 4,6. No i myślę czy jechać rano zrobić w klinice badanie żeby jeszcze mieć czas żeby lekarz mi ocenił ten przyrost itp. Czy zrobić o tej 14:00 żeby było po 48 h? Bo niby mam też z rana wynik bety z poniedziałku no ale to z luxmedu a nie z kliniki hmm
Jedz rano, a jak będziesz sobie sprawdzać przyrost w kalkulatorze to weź betę z poniedziałku z 14 i ta z jutra z rana ;)
 
Wiecie co ? Tak sobie teraz leżę i myślę o tym ile każda z nas musiała przejść, ile wytrzymać bólu, cierpienia, zawodów aby osiągnąć z pozoru prosty cel - zostać mamą. Dla nas to jak zdobycie Everest w klapkach...
Nigdy bym nie pomyślała że tylu z nas do dotyczy, a zwłaszcza że mnie samej będzie to dotyczyć. Że istnieje tyle problemów, które komplikują ciążę i wiążą się z jej komplikacjami.
Mimo tego że każda z nas ma ogromny bagaż doświadczeń tych niestety smutnych to potrafimy się wspierać, dawać sobie dobre rady. Jesteśmy niesamowite :)
Głęboko w to wierzę że każdej z nas się uda i osiągniemy w końcu ten piękny cel.❤️

Tak mnie jakoś naszło przed snem :)
Dlatego to forum jest cudowne. Dostałam tu dużo wsparcia i pomocy, więcej niż się spodziewałam. Mimo że póki co nie ma u mnie szczęśliwego finału. Ale jak mogę to też pomagam, bo wiem jak to jest być tu gdzie jesteśmy. Pozdrowki Kochane❤️
 
Dziewczyny doradźcie. Jutro według zaleceń lekarza mam zrobić badanie przyrostu bhcg i proga. Mam dylemat czy jechać do kliniki rano i to zrobić czy w dzień. W pon rano o 7:00 robiłam badanie bhcg w luxmed i był wynik 91,0 potem w klinice zrobili mi o 14:00 proga i bhcg i wyszło beta 104 a prog 4,6. No i myślę czy jechać rano zrobić w klinice badanie żeby jeszcze mieć czas żeby lekarz mi ocenił ten przyrost itp. Czy zrobić o tej 14:00 żeby było po 48 h? Bo niby mam też z rana wynik bety z poniedziałku no ale to z luxmedu a nie z kliniki hmm
O 14tej bym zrobiła.
 
Szczerze rozmawiałam z immunologiem. On proponował intralipid ale z kontrolą poziomu NK i się właśnie okazało że rośnie zamiast maleć. Unikała encortonu bojąc się o POTENCJALNIE gorszy przebieg covid jakbym złapała. Ale ostatecznie i ja i ona się na to zdecydowałyśmy.

Za pierwszym razem robiłam całą subpopulację limfocytów w vitalabo ( ok 280 zl) A później już same komórki NK w vitalabo kontrolnie (105 zl). Po 2 tygodniach na encortonie spadły z 32 na 18 % I dalej spadały. Później już nie musiałam kontrolować.

Moja gin natomiast uważa że to też PAI 1 mocno miesza i ja miałam acard 150 od starań, Clexane 0.4 na czas starań i od pozytywnego testu Clexane 0.6. Jak mi zaczęły parametry krzepliwosci być poza normą to mam Clexane 2 x dziennie 0.4 już. Do tego antyXa może będę jeszcze badać.
Spróbuję z moim pogadać o tym encortonie, zobaczymy. Poszukam gdzieś u mnie w labo to zbadam te komórki NK.

Wiecie co ? Tak sobie teraz leżę i myślę o tym ile każda z nas musiała przejść, ile wytrzymać bólu, cierpienia, zawodów aby osiągnąć z pozoru prosty cel - zostać mamą. Dla nas to jak zdobycie Everest w klapkach...
Nigdy bym nie pomyślała że tylu z nas do dotyczy, a zwłaszcza że mnie samej będzie to dotyczyć. Że istnieje tyle problemów, które komplikują ciążę i wiążą się z jej komplikacjami.
Mimo tego że każda z nas ma ogromny bagaż doświadczeń tych niestety smutnych to potrafimy się wspierać, dawać sobie dobre rady. Jesteśmy niesamowite :)
Głęboko w to wierzę że każdej z nas się uda i osiągniemy w końcu ten piękny cel.❤️

Tak mnie jakoś naszło przed snem :)
Pięknie napisane. Mam dziś podobne przemyślenia. Dlaczego nie mogę zajść w ciążę, urodzić zdrowe dziecko i być szczęśliwą? Tylko muszę tyle przejść, przecierpieć a i tak nie wiadomo czy się uda. Żeby było śmiesznie 14 lat temu urodziłam syna, zaszłam w ciążę od razu, ciąża książkowa, syn zdrowy. Dlaczego teraz tak nie jest? Chyba nikt mi na to nie odpowie. 😔 Everest w klapkach ... Właśnie tak się czuję, osiągnąć coś niemożliwego 😔 Na ile jeszcze starczy mi sił, tego nikt nie wie.

To forum to cudowne miejsce, odkąd tu jestem dostałam mnóstwo wsparcia ❤️
 
Spróbuję z moim pogadać o tym encortonie, zobaczymy. Poszukam gdzieś u mnie w labo to zbadam te komórki NK.


Pięknie napisane. Mam dziś podobne przemyślenia. Dlaczego nie mogę zajść w ciążę, urodzić zdrowe dziecko i być szczęśliwą? Tylko muszę tyle przejść, przecierpieć a i tak nie wiadomo czy się uda. Żeby było śmiesznie 14 lat temu urodziłam syna, zaszłam w ciążę od razu, ciąża książkowa, syn zdrowy. Dlaczego teraz tak nie jest? Chyba nikt mi na to nie odpowie. 😔 Everest w klapkach ... Właśnie tak się czuję, osiągnąć coś niemożliwego 😔 Na ile jeszcze starczy mi sił, tego nikt nie wie.

To forum to cudowne miejsce, odkąd tu jestem dostałam mnóstwo wsparcia ❤️
Jak zaczęłam czytac te historie z forum to myślałam sobie " Boże, ile te dziewczyny muszą przejść, ile chorób , ile leków...", Nie mogłam uwierzyć że może być tyle problemów az sama tego nie doświadczyłam. Do wtedy myślałam że moim największym i jedynym problemem jest Hashimoto 😂

Skoro już masz dziecko jestem przekonana że teraz też niebawem się uda i wszystko się ułoży ❤️😘
 
@Magda_krk kiedy masz Kochana te prenatalne, bo zapomniałam :)

Ostatnio była tu na forum rozmowa na temat guzków i torbieli w piersiach. Byłam wczoraj na USG i tradycyjne mam po kilka torbieli w każdej z piersi (swoją drogą nie mogę pojąć jak one tam się mieszczą w tych moich małych piersiach ;)), w każdym razie lekarz nie kazał się tym przejmować. Po prostu raz w roku skontrolować.
 
@Magda_krk kiedy masz Kochana te prenatalne, bo zapomniałam :)

Ostatnio była tu na forum rozmowa na temat guzków i torbieli w piersiach. Byłam wczoraj na USG i tradycyjne mam po kilka torbieli w każdej z piersi (swoją drogą nie mogę pojąć jak one tam się mieszczą w tych moich małych piersiach ;)), w każdym razie lekarz nie kazał się tym przejmować. Po prostu raz w roku skontrolować.
10 czerwca usg prenatalne, ale dzisiaj mogę już mieć wyniki Nifty plus i się tym bardzo denerwuje. A Ty na kiedy się umówiłaś na prenatalne?
 
reklama
@KatJak A mi onkolodzy powiedzieli, że lepiej pokazać te torbiele w specjalistycznym ośrodku, bo ginekolodzy czasem się mylą i potem jest płacz (a mam dwie o średnicy ok 5mm). Ja na wszelki wypadek mimo wszystko zapisałam się na wizytę w poradni w centrum onkologii - i przynajmniej jestem spokojniejsza. Bo jak to lekarka powiedziała "wogóle nie wygląda" - w sensie że prawdopodobieństwo, że torbiel przekształci się w coś gorszego jest bliskie 0. I co najwyżej może urosnąć i zacząć uciskać - ale o tym będziemy rozmawiać, o ile taka sytuacja nastąpi. Ja do ginekologów pod tym kątem mam ograniczone zaufanie.
 
Do góry