Dziewczyny dacie radę! U mnie właśnie taka różnica, rok i 9 mies. Podwójny wozek i heja banana !

wiadomo nieoceniona była pomóc mojego męża, szczególnie w nocy, bo starszy jeszcze butle doił i budził się prawie co godzinę a córa na cycu, maleńka...do dziś nie wiem, kiedy minął mi ten czas, trochę jak sen

urodziłam córkę w styczniu, zima,ale naprawdę polecam wozek podwójny, dzięki niemu nie byłam więźniem w domu. Pakowałam manatki i na dwór. Mój starszy syn był bardzo wymagający, mąż w pracy, a mimo to jakoś sobie to wszystko poukładaliśmy. Były chwilę zwatpienia, pytania po co nam to było

teraz mam cudowna dwójkę, która bawi się razem i z radością oczekują narodzin 3.