reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

.bo tak rzadko gdzieś mam jakies wypady :-(.....Jedynie w weekendy jeździmy z M gdzies razem a tak to spacer i dom.... oczywiscie sama ....a ze ja jestem żywiołowym baranem ....to mnie to dobija na MAXA ..... :wściekła/y:... ale jeszcze conajmniej rok musze tu wytrzymac ....a potem do Polski chce wracać :tak::-)
Nawet nie wiesz jak ja cie rozumiem:tak::-(Ale chyba humorek powrocil?;-)
Aga :szok:
,bylas u lekarza z tym oddechem?Moze -j- ma racje,ze Jurand ma za duza dziurke albo moze to mleko jest za geste i mu,nie wiem jak to okreslic...staje w gardle.Ty uzywasz chyba tego zageszczacza tak?Ja Marcelowi jakis czas dawalam to na ulewania i to bardzo geste jest.
Antar tez ma podobne problemy z Zosia i u niej dmuchniecie w buzie malej pomoglo.Tez sie nastresujesz:-(
 
reklama
Aga zgodzę się, ze dziurka może być za duża i nie nadąża przełykać pokarmu. Mi Fionka tez tak nieraz robi, krztusi się pokarmem, wylewa jej się noskiem ... wtedy przywracam ją do pionu i klepię dość mocno między łopatkami.
 
jezyk współczuje i życzę Cypkowi szybkiego powrotu do zdrowia

a ja się wykończę psychicznie przy Jurandzie. Gdybym wiedziała, że tak moje macierzyństwo będzie wyglądać nigdy bym się na dziecko nie zdecydowała. Jurand jak je to zapomina oddychać i zawsze pomaga uniesienie go do pionu, ale kiedyś tak się zakrztusił, że zwymiotował. Wczoraj i dziś przestał oddychać na tak długo, że myślałam, że już po nim:-:)-:)-(. Nie wiem co mam w takiej chwili robić. Wie może która jak dziecku przywrócić oddech?? Siedzę i ryczę, bo boję się karmienia w nocy. Nie mam siły i nie chcę więcej dzieci.

moja też się czasem zatyka... przechylam na bok, podnoszę, poklepuję.....
 
Maciek czasami mi sie krztusi pokarmem, to go musze do pionu trzymac. Nieraz tez gdy je bardzo lapczywie to mu jakos jedzenie w gardle staje i zaczyna plakac :baffled: Nie chce dalej jesc i tez musze go wtedy podniesc jak to odbicia. Dopiero gdy sie mu odbije to sie uspokaja.

Aga ale faktycznie warto byloby zapytac lekarza ;-)
 
no i byłam dziś u lekarza. powiedział że prawdopodobnie powinna być większa dziurka w smoczku, bo jak zaczyna jeść łapczywie to mu nie leci wystarczająco i zaczyna jeść razem z powietrzem. A Juri faktycznie zjada mega ilości powietrza. Próbowałam mu dawać kilka razy większą dziurą, ale się krztusi, a pan doktor na to, że musi się nauczyć taką jeść.
Jestem mega przewrażliwiona, furczy mu w nosie jakby miał katar i dzisiejsza wizyta z tego powodu. No i okazuje się, że to nie katar. Ja chromole wychowywanie dziecka jest dla mnie bardzo trudne. Jak zjadał takie ilości jedzenia tak od paru dni zjada po 100ml:szok::szok::szok:. To też mnie zaniepokoiło, bo niby jak dziecko chore to nie je, a Jurand zaczął jeść bardzo mało. Nie śpi wcale w ciągu dnia, a jak śpi to cały dzień. Nic się nie powtarza u niego, poza nocami. W nocy sypia w miarę normalnie. Czasem zdaży się kawałek nieprzespanej nocy. Czy wy też macie takie rozbrykane dzieci, u których nic się nie powtarza i każdy dzień wygląda inaczej?
 
Aga, dobrze, że nocki są w miarę oki:-) U mnie akurat jest dzień w dzień tak samo właściwie, czyli większośc dnia młoda przesypia. Może Juri (bardzo ładne zdrobnienie:) potrzebuje stałego rymtu dnia, a może jest taki zmienny.

A ja 11 maja mam obronę. W końcu:-):-):-):-) Dwa lata temu powinnam juz skończyć studia!
 
Aga Mojemu Maksowi też tak chrobocze w nosie, ale puki nie ma wodnistego kataru to wszystko jest OK.
NApewno niedługo się u Ciebie wszystko ustabilizuje :)
U mnie też raczej wszystko się powtarza. Ok. 10-11 Drzemka na balkonie, o ile jest grzeczny jak nie to w mieszkaniu, potem spacer ok.14-15 taki 2 godzinny, o 19 kąpiel, o 20 spanie. Karmienie ok 1, 5 i 7.

golimek jak ja Ci zazdroszcze OBRONY!!!!!!!!!!! JA tez juz chceee. A puki co napisalam dzis przez caly dzień jedna strone :( Ciezko jest przy dziecku pisac. I do tego musze napisać dwie, dla meza i dla mnie.
 
Czy wy też macie takie rozbrykane dzieci, u których nic się nie powtarza i każdy dzień wygląda inaczej?
zdarzają nam się takie dziwaczne dni, kiedy to Amela mało co śpi a więcej pindzi czy gada. Każdy dzień jest inny Aguś, bo każdego dnia nasze dzieciątka zdobywają świata i uczą się czegoś nowego.

A ja 11 maja mam obronę. W końcu:-):-):-):-) Dwa lata temu powinnam juz skończyć studia!
kobito ty to masz werbę w sobie przy dwójce dzieci.:-):tak:;-). Że ci się chce jeszcze uczyć. No ale szkoda zmarnować tak zaczętą karierę.:tak:
 
reklama
aguś - ty to masz przeboje! Ale poczekaj, jeszcze Cię Twoje dziecko nieraz zaskoczy. :) Jeszcze trochę i stwierdzisz, że warto było tak się namęczyć dla najcudowniejszego synka na świecie :tak::-) Co do harmonogramu dnia, u nas już się stabilizuje. Czynności się powtarzają i mogę planować kolejny dzień, a nie tak jak wcześniej. Każdy następny dzień był wielką zagadką ;-):-D A jutro wiem, że obudzę się, śniadanko, spacerek, obiadek, spacerek, kąpiel i spanko :)) A niunia jest coraz słodsza! Oby Juri też się ustabilizował!

golimek - jesteś wielka! :tak::-D
 
Do góry