Ty mnie nie strasz, że przy małych wadach też cc robią. Ja sama mam, ale bardzo małą i nawet okularów nie noszę, bo kiedyś lekarka (ale internistka) mi powiedziała, żebym nie nosiła, bo jak będę nosiła to wtedy ta wada będzie zdecydowanie szybciej postępować i co trochę będę musiala mocniejsze szkła zmieniać. Pewnie, że jak coś jest daleko to ja tego nie widzę, ale może dzięki temu moje oczy bardziej pracują i są zmuszane do jakiegoś wysiłku i rzeczywiście nie zauważam, żeby wzrok mi się pogarszał. No, ale skoro w Anglii i Irlandii kobiety rodzą naturalnie nawet przy dużych wadach wzroku to może rzeczywiście cc nie jest konieczna. W końcu to są dobrze rozwinięte państwa, a nie kraje trzeciego świata. Może to u nas za bardzo się ze wszystkim cackają?
Cieszę się, że są lekarze, którzy nie wciskają okularów na siłę.. Ale jak widzę to nie okulista lecz internista w Twoim przypadku.. Niestety ja zaczynałam od wady -0,5 a nawet nie czułam, że widzę niewyraźnie..ale wiadomo okulista wie lepiej..i zaczęłam nosić okulary od szkoły średniej. Dziś mam już wadę -3 i chyba w końcu wada się zatrzymała

Czytałam potem o tym, że zakładając okulary przy małej wadzie wzrok się rozleniwia i często pogłębia a bez okularów wzrok pracuje
Marzena80 - super, że zaufałaś tej internistce - dzięki niej masz lepszy wzrok niż mój
marzena80- ja tez mam mala wade wzroku i z daleka nie widze wszytskiego, i mam takie podejscie jak ty

, nie nosze na codzien okularow no chyba ze czuje ze mam przemeczony wzrok i ciezko mi ogladac tv to wtedy zakladam ;-)
I tak trzymaj
Ankzoc! :-)
Dziewczyny z czy wasi faceci bedz przy porodzie, bo mój powiedział, ze sobie nie wyobraza zeby go nie było.Tak sie napalił.Ja na poczatku za bardzo sie nie zgadzałam, bo nie chciałam zeby mniw widzial w taki stanie spocona, sapiaca i zakrwawiona.Ale mnie przekonal , ze mnie kocha i ble ble ble ble ble ble, wiec sie zgodziłam.W sumie to bedzie mi razniej.
K.M - Zazdroszczę Ci podejścia Twojego faceta

Zawsze chciałam by mój też był przy porodzie. Mój początkowo nie chciał, potem przy rodzince nagle wypalił, że będzie przy porodzie..

Ale jak go o to potem pytałam to mówił, że się zastanawia.. i tak w sumie to nadal nie wiem czy będzie

i już się nawet nie napalam na to..bo najgorzej się nastawić a potem lipa.. Już nie raz słyszałam, że facet był chętny a jak co do czego to stchórzył..a ten co nie chciał to nagle się przełamał i był obecny
Mam termin na 21 maja ale juz z niecierpliwoscia czekamy na Naszego Skarbka Kacperka :-) tak bardzo sie cieszymy. Im blizej porodu tym bardziej sie stresuje. czy macie juz spakowane torby do szpitala?? ja dzis zaczelam pakowac ale okazalo sie, ze torba jest za mala :-) wyciagnelam druga torbe ale nie chce mi sie juz przepakowywac. Zrobie to jutro
(...)
Ja mam termin 3 dni później i niestety nie jestem jeszcze spakowana <- z tego powodu lekko panikuję.. Dziś w końcu wyprałam rzeczy do szpitala..jutro (jeśli wyschnie) wyprasuję i mam nadzieje się w końcu spakować

aha..i laktator muszę wyparzyć oraz pieluszki jednorazowe dla dzidzi kupić.. Myślicie, że mogą być te na ponad 3 kg czy będą za duże? Bo widziałam takie 3-5 kg i zastanawiam się czy będą OK. Bo są oznaczone jako dwójki według 5 stopniowej numeracji jaką tam widziałam... Jedynek czyli do 3 kg nie widziałam tam jeszcze. To jest jakaś firma Irlandzka, więc nawet nie pytajcie o nazwę ;-)