Dziewczyny kołyska przywędrowała ze stanów. Mimo że używana i tak była droga ale cóż, w sumie to moja mama tak się na nią uparła, w końcu to babcia i chciała dać wnusi ładny prezent :-)
Co do bujania, to moja mama powiedziała w ten sposób "kiedyś wszystkie kobiety bujały czy to na rękach czy w wózkach, i jakoś dzieciom nic nie było, a przynajmniej mogły spokojnie dokończyć obiad" chodzi oczywiście o wózki starego typu, które "machały" się nawet na prawo i lewo

Kołyska ma pod spodem przewijak, budke można za rączkę nosić gdzie się chce, obniżać, podwyższać, - po prostu cud, miód i orzeszki

Potem albo ją odsprzedam, albo zatrzymam...zobaczymy. Jak na razie w środku siedzi misio pluszowy

A zdjęcia jak tylko zrobię, od razu pokażę
Klaudzia bardzo ładny kolor wózeczka, mi też na początku podobały się quinny i tylko te
