reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Od dziś mówcie mi -pierogożerco:-) wciągnęłam ruskie a po nich z mięsem i zaraz się ocielę:-)

Karola
trzymam kciuki -nic jeszcze nie jest przesądzone. Na kwietniówkach jest kilka dziewczyn które mają plamienia i nawet krwawienia ale po badaniu okazuje się że wszystko jest ok i taka uroda ciąży. Ja wierzę że wrócicie do domu i to tylko niemiły epizod. Trzymam kciuki....

Olu
mało dziś ciebie czy mi się tak wydaje? pewnie będziesz wieczorkiem jak ja już będę odpływała

Just -temu kto powiedział ze tak się nie mówi powiedz że się nie zna i jest mało światowy -niech pojedzie na podlasie to zobaczy że tak się mówi:-)

Kobietko
wideoteka to super pomysł. Czekam na wieści od lekarza i na wyniki badań -oczywiście dobre:tak: a kolonoskopia to 3 kg mniej w 3 dni. Koleżanka miała podejrzenie raka jelita i wiem o tym badaniu wszyyyyystko:-p

Karolcia81
ale my nie jesteśmy bezwolne i nie musimy brać wszystkiego co daje lekarz. Oni są tacy że faszerują jak kaczki a my mamy wolną wolę i po to jest tylu lekarzy i po to są fora i porady w necie żeby z tego korzystać a nie ślepo wierzyć lekarzom. Co do badań -może i znajdą ale jeśli ma to zagwarantować zdrowie i życie fasolki -to niech znajdą i wyleczą.

Kasikz
dziekuję -jak mi się spełnią te wszystkie życzenia od Was i każda z Was pomyślała o tym marzeniu to drużynę footbolową chyba założę:-) niestety tak jest w pracy -ja wróciłam 1 lipca czyli 2 miesiące od zabiegu i usłyszałam "jak ty cudownie po porodzie wyglądasz -bo w ciąży byłaś nie? taka szczuplutka i w ogóle" -debilny świat. Ploty o ciąży wszyscy szybko roznieśli ale o tragedii to już im odwagi zabrakło. Ale praca dobrze wpływa na psyche -serio. Jak przestanę haftować też wrócę -mój kierownik powiedział żebym się nie ważyła teraz bo on jest delikatny i jak ja to i on. Cool -razem w ciąży będziemy:-)

Uciekam na chwilkę na słoneczko -czekam na wieści od Karoli....
 
reklama
Agatko ja już pierwszego dnia, gdy mówiłam Rodzicom o tym, że bierzemy ślub zaznaczałam, że sfinansujemy go sami, a na ich pytanie: jaka jest ich rola w całej tej imprezie, odpowiedziałam, że po prostu mają być. Więc nie wiem o co im chodzi.

Najgorsze jest to, że korzystając, że mój Tata ma wolne chciałam z nim pojeździć na działkę, żeby się poopalać (nie lubię solarium). I jutro będzie okazja. Tylko jak sobie pomyślę, że może też być kazanie, to mi się odechciewa.

W każdym bądź razie: zaproszenia wysłane. I... buty kupione. Co prawda nieco inne niż w sobotę przymierzałam, ale też ładne.

Dobrze, że apetyt Wam dopisuje :-) I w pozytywny sposób, ale zazdroszczę Ci bycia na wsi... Też bym się od tego miejskiego zgiełku gdzieś wyrwała. Ale nie da rady.

A co do cyklu. Jestem w 26 dniu. Skąd to pytanie?

Karola czekamy na wieści z niecierpliwością.

Olu Karola zdążyła dać Ci swój nr tel? Jakby co podzielisz się informacjami?
 
jestem tu z Wami bardzo krótko, ale bardzo się zmartwiłam Karolą....to nie powinno tak być....
jeśli któraś z nas zobaczy dwie kreseczki w sercach nas wszystkich pojawia się nadzieja na lepsze jutro
ale jeśli.........to w każdej z nas coś umiera....nadzieja

Karola trzmaj się......

Olu- jesteś fantastyczna....z tego co się zorientowałam to jesteś takim dobrym duszkiem tego forum
13x13- Ty też jesteś niesamowita
Wszystkie jesteście super kobiety.....szkoda, że to forum w takich okolicznościach powstało.....
 
Karolcia szkoda, że niektóre kobiety muszą przeżywać poronienia. Ale chwała Bogu, że dał nam to forum. Nie wiem czy bym się pozbierała tak szybko do przysłowiowej kupy, gdyby nie dziewczyny. Stawiam 99%, że nie.
 
Dzien dobry dziewczynki:)
Aga, mogli by Tobie już ten internet podłączyć, to szok dosłownie, żeby tyle to trwało. :baffled::wściekła/y:
trzymaj się ciepło i nie przemęczaj się :-)
Nieśmiało się przywitam w końcu w tym wątku...
....bo zdaje się, że druga szansa przede mną....w lutym br. poroniłam...a teraz teścik wskazał bardzo nieśmiale 2 kreseczki....dziś idę potwierdzić to badaniem krwi i zobaczymy co dalej....
Witaj! (*) dla Aniołka i mocne kciukasy za kruszynę pod sercem :-)
Dzięki za miłe słowa.....
Coś Wam opowiem.....
Przepłakałam kilka dni.....a zwłaszcza nocy...
a potem powiedzielismy sobie z mężem takie zdanie:
" ...dostaliśmy kolejna szansę od losu, żeby się cieszyć tylko sobą, mamy do zrobienia jeszcze tyle ciekawych rzeczy, ten czas który dostalismy... musimy przezywać każdą sekundę, cieszyc się sobą...i robic to wszystko, czego juz nie zrobimy, gdy pewnego dnia naprawdę pojawi sie nasza kruszynka"
"jesteśmy bogatsi o kolejne doświadczenie..nie popełnimy tylu błędów, nie powiemy tylu niepotrzebnych słów...będziemy sie kochac jeszcze mocniej, dbac o siebie...i szykować nasze serca na przyjęcie maleństwa"
może to źle zabrzmi, ale.....traktuje tą strate jako próbę przed właściwym przyjściem maleństwa na świat.....
i wiem, że podejdziemy do następnej ciąży inaczej....jak do prawdziwego cudu.
los nas okrutnie kopnął w d.....
a teraz czas, żebyśmy mu oddały....
staram się wyciszyć, myśleć pozytywnie.....i czekać.....
i ciesze się, że Was znalazłam......
Witaj Karolciu, światełko dla Twojego Maleństwa. Zgadzam się z tym co napisałaś w całości, tylko wkurza mnie to, że sama o tym zapominam na codzień, tak jakby ten kopniak od losu nie był wystarczająco mocny :wściekła/y:

Kasikz, to dobrze, że już pierwszy dzień za Tobą, teraz będzie tylko lepiej :-)

Najgorsze jest to, że korzystając, że mój Tata ma wolne chciałam z nim pojeździć na działkę, żeby się poopalać (nie lubię solarium). I jutro będzie okazja. Tylko jak sobie pomyślę, że może też być kazanie, to mi się odechciewa.

W każdym bądź razie: zaproszenia wysłane. I... buty kupione. Co prawda nieco inne niż w sobotę przymierzałam, ale też ładne.
Aj tam, korzystaj ze słoneczka, bo to już końcówka, a może kazania nie będzie, jakiś zastępczy temat znajdź, żeby Tatę zagadać ;-) A wogóle to musicie jakieś zadanie w ramach przygotowań do ślubu wymyśleć, żeby poczuli się ważni i potrzebni :tak: :tak::tak: Serio serio, jak nie chcą po dobroci to podstępem musicie ich podejść ;-)
 
Just79 chciałam dać im zadanie. Kupno ze mną sukienki, tak by M jej nie widział. Ale moją Mamę tak coś ugryzło, że nie szło się dogadać, więc patrząc na to, że czas leci a ja mam wolne pojechałam koniec końców z M. Jedyne czego nie widział to pończoch i podwiązki, której jeszcze nie kupiłam. Wszystko inne w sumie załatwione. Chiałam dzień ślubu spędzić u Rodziców. I tam zaprosić fotografa, by u nich rozpoczął swoją pracę. Ale teraz nie wiem czy to będzie miało sens. Ech...

Jutro lub pojutrze kurier przywiezie zawieszki na wódkę i tablice rejestracyjne. Szkoda, że mnie to nie cieszy...

I w życiu nie pomyślałabym, że radość pospuć mogą mi najbliższe mi osoby...
 
Witajcie dziewczyny.
Plamiłam dzisiaj z krwią i to sporo jadę zaraz do swojej lekarki a później pewnie do szpitala bo już wszystko przyszykowałam tym razem chyba tez nie usłysze serduszka mojego maleństwa. Pa pa dziewczyny postaram się odezwać jak najszybciej proszę pomódlcie się
Karola, wierzę, że będzie dobrze....

Agatko 13x13, może już czas na witaminy? ja biorę Mg B6, rozluźnia macicę i niweluje skurcze łydek. A witaminy Feminatal DHA.

U nas super, mały kopie coraz mocniej, w nocy spać nie daje... Myślę nad imieniem i nie mogę nic wymyślić.... Trochę doła podłapałam, kiepsko się czuję, tzn. nie na siłach, żeby żyć normalnym tempem a tu wszyscy piętrzą wymagania, a jak się buntuję, to oczywiści jestem humorzasta i egoistyczna...
 
reklama
She, głowa do góry, wszystko będzie dobrze. W tym momencie za dużo emocji było związanych z całą tą sytuacją, ale do ślubu wszystko się unormuje i będzie cudnie :-) My ślub i wesele mieliśmy na podlasiu skąd pochodzę, a że mieszkamy w Wawie to rodzice chcieli nam pomóc i objechali jakieś knajpki w ramach rozpoznania, no i wyszła niemiła sytuacja, bo się okazało, że mi tak przypadło do gustu jedno miejsce, które sama wynalazła (wchodzisz i wiesz, ze TU), że po innych już nie chciałam chodzić, no i było, że oni się natrudzili a ja kręcę nosem. Tak się zaczęło, a i w dniu ślubu Mama chodziła za mną (w końcu mama wie lepiej ;-)), że powinnam mimo wszystko wziąć jej płaszcz (to był styczeń), a ja jak to panna młoda - nie i nie, po moim trupie, prędzej zamarznę niż płaszcz założę ;-):-D
 
Do góry