Dziewczyny, doradzcie. Wy już wszystko wiecie, i takie doświadczone 
Lili jest cały czas na cycku, nie dostała jeszcze nic innego - picia, jedzenia, nawet butelki z moim mlekiem. Sam cyc.
Wiem, że powinnam zacząć podawać gluten. Ja jednak nie chcę dawać jej butelki. Mam poczekać jeszcze te 2 tygodnie i podawać gluten do jakiegoś słoiczka?
Zamierzam w najbliższych dniach kupić jakieś słoiczki. Ale jakie? Owocowe czy warzywne? Jakieś jabłka z czymś, czy marchewkę z czymś? Dynie, ziemniaki or co?
Chciałabym też podawać małej jakąś kaszkę około południa.
Ale jaką?
Taką już z gotowym mlekiem modyfikowanym?
A jak bez mleka, to co? Ściągać swoje i dodawać? (trochę mi się nie chce
)
Bo w ogóle ta kaszka musi mieć jakieś mleko? Nie można dać samej z wodą?
I jaka ? ryżowa? kukurydziana? pszenna?
Kurcze, jak nasze matki dowiadywały się tych wszystkich rzeczy?
Pomożecie?

Lili jest cały czas na cycku, nie dostała jeszcze nic innego - picia, jedzenia, nawet butelki z moim mlekiem. Sam cyc.
Wiem, że powinnam zacząć podawać gluten. Ja jednak nie chcę dawać jej butelki. Mam poczekać jeszcze te 2 tygodnie i podawać gluten do jakiegoś słoiczka?
Zamierzam w najbliższych dniach kupić jakieś słoiczki. Ale jakie? Owocowe czy warzywne? Jakieś jabłka z czymś, czy marchewkę z czymś? Dynie, ziemniaki or co?
Chciałabym też podawać małej jakąś kaszkę około południa.
Ale jaką?
Taką już z gotowym mlekiem modyfikowanym?
A jak bez mleka, to co? Ściągać swoje i dodawać? (trochę mi się nie chce
)Bo w ogóle ta kaszka musi mieć jakieś mleko? Nie można dać samej z wodą?
I jaka ? ryżowa? kukurydziana? pszenna?
Kurcze, jak nasze matki dowiadywały się tych wszystkich rzeczy?
Pomożecie?

(za wyjatkiem moich zupek-nadal:-()