a ja tam nie wierzę że to jest take szkodliwe. Że dziecko trenuje sobie tylko górne partie ciala. Po prostu nie chce mi sie wierzyć. Widzę co i jak Maja robi i widzę że wzmacnia tym wmięśnie górnej i dolnej cześci ciała. I nawet gdybym wiedziała to wcześniej to bym jej tego nie oduczała.
Ale m&m's, nikt Ci nie każe niczego u was zmieniać, ja tylko napisałam co mówią specjaliści i jak postępować się powinno.
Moja mama np twierdzi że jestem głupia że nie daję dziecku od 3-go miesiąca sosu z żeberek, tak jak ona dawała mnie i że wymyślam jakieś bzdury nie dając kaszy mannej od początku
Ja jednak wierzę w to, że ten nowy schemat żywienia ma swoje podstawy, a w ogóle to ufam też swojej intuicji. I w tym przypadku od razu zaświtało mi w myślach "no tak, faktycznie..."Zresztą dobry fizjoterapeuta wie o rozwoju psychomotorycznym naprawdę niesamowite rzeczy. Wystarczy spojrzeć na wyniki osób pracujących z ludźmi którzy np nie mieli szans na chodzenie o własnych siłach ... to są specjaliści od układu ruchu, znają pracę mięśni, stawów, rozumieją mechanikę ... no ale to inna sprawa ... inny temat

I to samo powiedziała rehabilitanka, że dzieci stojące w ciągu dnia przez dłuższy czas przy meblach nigdy nie wzmocnią sobie nóżek (tylko rączki) i przez to mają potem problemy z chodzeniem, bieganiem, często się potykają, nie potrafią utrzymać odpowiednio równowagi na śliskiej powierzchni itd. I to by się zgadzało, bo mąż z otwartymi ustami potwierdzał każdą z tych przypadłości 
cudna laleczka
Może już powinnam wrzucić na luz 






