Czy są mamy które nie koniecznie chcą drugie dziecko? Jedno było juz dla mnie wyzwaniem. Jednym słowem, kocham moja dzidzię, ale za nic w świecie nie chcę tego robić drugiego :-)
A tu dookoła tylko " a kiedy drugie?", jak to? nie ma drugiego? ...i tak w kółko.
Postrzelić sie można. Połowa moich koleżanego nie ma mężow, co dopiero dzieci a są po 30.
Nie żeby, ale czy nie odczywacie presji, że jak się juz ma jedno, to koniecznie trzeba mu rodzeństwo dorobić?
A tu dookoła tylko " a kiedy drugie?", jak to? nie ma drugiego? ...i tak w kółko.
Postrzelić sie można. Połowa moich koleżanego nie ma mężow, co dopiero dzieci a są po 30.
Nie żeby, ale czy nie odczywacie presji, że jak się juz ma jedno, to koniecznie trzeba mu rodzeństwo dorobić?
ale mi się "odwidziało" zwyczajnie..
teraz chciałabym już drugie choć nie ukrywam, że obawiam się czy dałabym radę.. 

płacze jak musi....tak to mogę określić.smieje się cały dzień.tylko czasami ma te złe dni
jak sobie przypomnę to ciary mnie przechodzą.wiecznie płacz a ja zlana potem żeby tylko dużo zjadła.
mąż jest jedynakiem i chce by Oli też nim był..
i na każdy mój argument "ZA" kolejnym dzieckiem on ma kilka "PRZECIW" 