reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie maluszkow

anecznik i Ania. dziękuje Wam za odpowiedzi:tak: mała ma 6 dni i teraz pije 50 ml na raz, a karmiona na żądanie średnio wychodzi to co 3 godziny, czasami częściej. Myślę, że powoli zacznę zwiększać dawkę, ja mam mleko Bebilon.
Jeżeli chodzi o laktację to tez używam herbatek Herbapolu, cieszyłabym się gdyby chociaż te 100 ml było, u mnie jak ściągnę 10 ml to jest sukces:zawstydzona/y::zawstydzona/y: wiem, że mam ja jak najczęściej przykładać, ale z płaskiej brodawki nie może złapać i bardzo szybko się denerwuje:zawstydzona/y: i w ogóle nie chce ciągnąc. Nie wiem może zrobić tak ze dawać butelkę, przerywać, dawać pierś i znowu butelkę, ale nie wiem czy ja nie zestresuje takim sposobem:-(
Anecznik - a mogłabyś opisać ta pozycję spod pachy?
 
reklama
gosiu ta pozycja to tzw rugby, tutaj jest zdjecie, jesli masz poduszke-rogala to bardzo latwo na niej malutka ulozyc. Dziecko lezy brzuszkiem do twego boku i trzymasz je pod pacha, nozki na twoich plecach a buzia na piersi :blink:

http://www.treesdekruijf-swart.nl/images/kraam_01.jpg

kraam_01.jpgzittendonderarm_web.jpg
 
Ostatnia edycja:
Gosia, ja na raz odciągam nie więcej jak 30 ml...Po nocy bywa, że ok 50 ml...nic nie chce więcej lecieć...trudno. Nie wyobrażałam sobie nie karmić piersią...robię co mogę, ale jak to mówią i Salomon z pustego nie naleje...więc powoli zaczynam się przyzwyczajać, że nie będzie tak pieknie jak to sobie zaplanowałam. Póki co próbuję odciągać ile się da, by choć te dwa trzy posiłki po 60 ml podać w ciągu doby.
Może spróbuj z kapturkiem...poza tym laktator fajnie wyciąga brodawki, więc przed karmieniem na chwile przystaw sobie laktator, a później Malutką.
 
Widzę że już nie mam co opisywać tej pozycji :-D U mnie się sprawdza, a też mam płaskie brodawki. Staram się przykładać malucha kiedy jeszcze nie jest bardzo głodny, bo gdy się już wścieka to w grę wchodzi tylko butelka.
Całkiem inaczej sobie wyobrażałam karmienie :-( miało być tak fajnie :-( Przez te obolałe sutki jedyne skojarzenie jakie mam z maluchem to ból. W dodatku cały czas odczuwam presję ze strony rodzinki bym karmiła naturalnie. Niby nie mówią mi tego wprost ale to się czuje i wcale nie poprawia mi to samopoczucia.
 
Całkiem inaczej sobie wyobrażałam karmienie :-( miało być tak fajnie :-( Przez te obolałe sutki jedyne skojarzenie jakie mam z maluchem to ból. W dodatku cały czas odczuwam presję ze strony rodzinki bym karmiła naturalnie. Niby nie mówią mi tego wprost ale to się czuje i wcale nie poprawia mi to samopoczucia.

mam podobne odczucia do Ciebie:zawstydzona/y::zawstydzona/y::-(
 
No to pochwaliłam wczoraj swoją córcie że ładnie się najada i śpi 3-4 godzinki. Dzisiejsza noc to pobudki średnio co godzinę lub dwie i oczywiście cyc :/ Dodatkowo mała nie chciała zasnąć przez ponad 3 godziny tylko wisiała mi na cycu. Dzisiaj jest podobnie :/ Dodatkowo ma zatwardzenie ale to chyba przez ryż, który wczoraj jadłam bo nie przypominam sobie co jeszcze mogłam zjeść co spowodowałoby zatwardzenie.
 
Wydaje mi się, że każda z nas ma podobne odczucia a propos "fajności" karmienia i tego koszmarnego bólu. Dla mnie momentami przypominał porodowy - tak samo nie możesz, a raczej nie chcesz nic zrobić. Ja mam chociaż ten plus, że pokarmu mam aż nadto - szczerze Wam współczuję walki....
Na pocieszenie dodam ze swojego krótkiego doświadczenia, że przynajmniej u mnie po mniej więcej tygodniu bólu, stosowaniu osłonek, bepanthenu i uczeniu małej chwytania brodawki się zahartowały i juz tak nie bolą - karmienie może być przyjemne, w co juz nie wierzyłam wyjąc z bólu. I mogę wreszcie wziąć normalnie prysznic nie kuląc biustu przed wodą:-)
Trzymam więc za Was kciuki:tak:
A tak swoja drogą - karmienie sztuczne też ma swoje plusy :-) maluch je rzadziej; ma mniej kupek; wiesz, ze na pewno je tyle ile trzeba; i nie ma diety :blink:
Najważniejsze żeby dzieciaczki były zdrowe i szczęśliwe :tak:
 
reklama
A tak swoja drogą - karmienie sztuczne też ma swoje plusy :-) maluch je rzadziej; ma mniej kupek; wiesz, ze na pewno je tyle ile trzeba; i nie ma diety :blink:
Najważniejsze żeby dzieciaczki były zdrowe i szczęśliwe :tak:

zgadzam się z tego, że najważniejsze, żeby były szczęśliwe, bo jak widzę jak się meczy:no: i płacze przy moim cycu, to myślę, że ja i ona nie jesteśmy szczęśliwe. A propo kupek to rzeczywiście jest mniej dlatego o nie pytałam, bo bałam się czy nie za mało, ale sika często i przeczytałam, że jeżeli często sika tnz. że się najada:tak:. A dieta by mi sie bardzo przydała:) na razie ją trzymam bo ciągle walczę o pokarm. Jedynie tyle że pierś wystawiasz i jest a butelkę trzeba przygotować no i to wyparzanie ciągłe, myślę, że zainwestuje w sterylizator:tak:. Może z Was któraś może polecić jakiś?
 
Do góry