reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Kwietniówki 2010!!!

No cały dzień lampiło okrutnie i na razie ma tak być :wściekła/y: jakbym chciała mieszkać w tropikach tobym się przeprowadziła do Afryki!
Kuba rozwalał chatę znajomych, Bartuś znowu pokazał słodnie oblicze grzeczniutkiego niemowlaczka :-D I tez spał mało (może 1,5 h przez cały dzień, ale on generalnie tak ma, więc to nie od pogody).

No masz! Wronia- zdrówka dla Boryska! Biedny Maluszek!
 
reklama
żeby przed 8 tak prażyło... no masakra jakaś!!

Wronia zdrowia dla Boryska!!

Annaoj udanego wypoczynku!!

Gosieńka może nie będzie tak zle i chatka jednak stanie w jakimś rozsądnym terminie:-) trzymam kciuki

judysiu super ze wróciłaś i ze już Ci lepiej!!

my dziś uciekamy na obiadek do ciotki, aż się boje co Jerz wymyśli i jakie pobojowisko po sobie zostawi...

miłego dnia dziewczynki!!
 
dzień dobry,

biedne Wronki, zdrówka i wytrwałości dla Was !

wstałyśmy, pocycusiałyśmy, teraz Hania podrywa ślimaczka na bujaczku, a ja szamam śniadanko...

wczoraj znów miałam akcję z zastojem mleka, na szczęście najlepsze lekarstwo świata - kapucha pomogło, ale wystraszyłam się mocno...bo znów to była ta sama pierś i to samo miejsce :-(...a ja za każdym razem boję się, że nie puści i będę musiała jechać na IP się ratować :-(...i chyba jednak mam to z opalania, jak pierś się za mocno przegrzeje :-(, także nie szaleję - dzisiaj dzień w cieniu...

wszystkim mamusiom życzę miłego dzionka...

ps. ciekawe jak tam Gosiek - jechała z Hiszpanii do PL i miała coś skrobnąć jak dojedzie, a tutaj ciszaaaa....

13, a jakieś nowe newsy od Karoli masz ?
 
Witam :-):-):-)
Wywaliłam chłopaków z tatusiem do kina na Shreka w 3D:tak:
Helenka zasneła więc mam czas na śniadanko:tak:

Aniez u nas wczoraj było 35 na plusie:szok: i dzisiaj ma byc podobnie:no:

Ewka tez mam taką nadzieję;-)

Monia smacznego:-) no i może dzisiaj rzeczywiscie posiedzisz w cieniu, o piersi trzeba dbać;-)

Jak chłopcy przyjadą z kina to zmykamy do znajomych :tak:
Miłego dnia dla wszystkich mam i dzieciaczków.
 
Witam się i ja...

z rańca zaliczyliśmy w czwórkę kościółek i potem na dworze rozstawialismy basen ...teraz woda się leje sama a my ...tzn. mąż pichci obiad. Siedzimy na razie w domu bo na dworze gorzej niż w piekle. Więc posiedzimy w domu do 16 (bo tak się skończy formuła :-p) i ruszamy na dwór...

Miłego dnia...
 
Witam się poimprezowo :)

Niunię zawieźliśmy przedy ślubem na służbę do cioci bo było ponad 40 w słońcu więc nie chciałam dziecka męczyć. Małą przed wyjściem chciałam nakarmić,ale bez afery się oczywiście nie obyło, cyca nie chciała,ale po małym wrzasku się udało.
Ślub i wesele piękne,ale upał był straszny. O 21 pojechałam kąpać i karmić małą, wcześniej ciocia dała jej moje mleko z butelki. Kąpiel super,ale z karmieniem znów problem. Musiałam małej ściągnąć mleko i dać z butelki a później się trochę do cyca przyssała.
Na weselu bałam się następnego karmienia. Przyjechaliśmy po nią ok 2:30, w domu byliśmy ok 3 i po 7 godzinach od ostatniego karmienia (wcześniej nie chciała) ssak przyssał się bez płaczu. Później było duuuuuuuuużo ciężej. Dwa razy robiła aferę nad ranem i rano, płakałam razem z nią. Mąż dzielnie mnie wspierał,ale w akcie desperacji powiedziałam mu,że niech sam sobie małą karmi o ja się poddaję.
W południe też był ryk,ale nie poddałam się.
Nie wiem co zrobimy dalej... mam nadzieję,że się uda dalej karmić.

A i od dziś smectę podaję łyżeczką, a nie tak jak wcześniej kilka razy dziennie po trochu z butelki.

Annaoj miłego urlopu.
Wronka duuużo zdrówka dla Boryska ode mnie i od terrorystki Mai.
Monia bidulko oby się już żadne zastoje nie powtórzyły.

MIłego dnia dziewczyny my zmykamy na poprawiny :)
 
Dwa razy robiła aferę nad ranem i rano, płakałam razem z nią. Mąż dzielnie mnie wspierał,ale w akcie desperacji powiedziałam mu,że niech sam sobie małą karmi o ja się poddaję.
W południe też był ryk,ale nie poddałam się.
Nie wiem co zrobimy dalej... mam nadzieję,że się uda dalej karmić.

A i od dziś smectę podaję łyżeczką, a nie tak jak wcześniej kilka razy dziennie po trochu z butelki.

U nas też czasem afera z powodu cyca. Najczęściej po kąpaniu. Ale ja jestem wredna matka... najpierw czekam aż dziecię się trochę zmęczy później wkładam do buzi smoka lub butlę -zależy co chce zassać a później podmieniam na cycka:-)
Łzy nie lecą więc wiem że to tylko histeria i wiem że z butli łatwiej. Ale moja niedzielna gwiazda musi się nauczyć ze nie zawsze można iść na łatwiznę...

a babcia po dwóch tygodniach jeszcze nie zakumała że jak Alicja zaczyna marudzić to trzeba ją połozyć i dać zasnąć a nie zabawiać:baffled: i ze takie zabawianie kończy się totalną histerią:baffled: ale co tam już dziś w nocy ruszamy nad Bałtyk więc nie będę gadać o tym znowu;-)
 
Masakra z tą pogodą:baffled: Chciałyśmy lata to mamy.
Rano zostawiłam tatusia z córcią i wybrałam się na zakupy, w autobusie myślałam, że ducha wyzionę. Reszta dnia już zdecydowanie w domu, ewentualnie po 18 może się trochę przejdziemy.
Super tydzień mi się zapowiada - P od rana do nocy w pracy, a my uziemione przez ten upał w domu:baffled:
 
my tez juz po obiadku jestesmy, Kubice ogladamy...tzn...wyscig, bo Kubek juz odpadł :-(...na dwór to ja nawet nie wychodzę...dobrze, że mam chłodek w saloonie, za to w sypialni mam patelnię :confused:
 
reklama
Do góry