I ja witam sie z rana,
po pierwsze - witam mame z USA :-) Ja od 5.5 roku mieszkam w UK i tu tez inaczej niz w Polsce, ale wiadomo: co kraj, to obyczaj.
dziulka tez cs o tym wie. Eliza -napisz nam cos wiecej o sobie :-), bo Stany to jednak egzotyka, to juz nie Europa.
QUOTE]
Eee tam, jaka tam egzotyka, chyba ze burze lodowe do tego zaliczyc

Tylko ze to wcale smieszne nie jest. Ja to juz taka panikara, ze pewnie znowu w nocy kiepskie spanie bedzie...
Jesli chodzi o mnie to, poza tym co juz napisalam, mam 30 lat i z wyksztalcenia jestem anglistka (wiem, ze sa tu inne anglistki -
Ida chyba, prawda?). Pochodze z poludniowo-wschodniej Polski, ale ostatnie dwa lata przed przyjazdem tutaj mieszkalam w Krakowie i to miasto jest mi bardzo bliskie. Gdybym miala kiedys wrocic (co jest mozliwe) to chyba tylko do Krakowa.
Teraz nie pracuje w zawodzie, ale zamierzam kiedys wrocic do nauczania. Obecne moje stanowisko pracy to cos pomiedzy pracownikiem socjalnym a kuratorem sadowym - bardzo stresujaca praca, ale sie juz wdrozylam. Cala moja rodzina i wszyscy przyjaciele zostali w Polsce....i czasem ciezko jest. Ale Ty napewno dobrze to rozumiesz...
sarisa wow! Ja bym się nie odważyła ;-)
dobranocka nie zrozumiem problemu, bo ja to z tych co mogą spać zawsze i wszędzie i jeszcze im ciągle mało...
elizabet Ty koniecznie pisz z perspektywy USA, bo to kraj o którym marzę naprawdę :-) i nie mów, że Twój stan nieciekawy, bo ja wierzę, że każdy ciekawy :-) my mamy rodzinę w New Yersey. jaka różnica czasu między Tobą a nami?
Hmm, New Jersey...tutaj o ludziach z tego stanu to legendy chodza

Ale wiem, ze Polakow duzo tam mieszka. A jesli chodzi o Indiane, to pewnie pod jakims wzgledem ciekawa ale raczej mniej turystycznie ;-)
Roxannka,
Nie wiem czy takie odmienne te sposoby, ale podejscie w niektorych sprawach nieco inne - na przyklad w kwestii spania niemowlat z rodzicami w lozku...

Ale o tym to juz innym razem. A jesli chodzi o wyjazd, to masz wiele racji z ta tesknota...z tym jest najciezej. Zreszta w pracy mam do czynienia z ta mniej rozreklamowana Ameryka, to jak Wam troche opowiem, to moze Ci sie odechciec ;-)
ja zaczelam Leane przypinac na bujaczku bo panna tak sie rwie do siadu ze wnet z niego by se zeszla jakby sie dalo wiec od dzisiaj przypinamy bo strach sie bac co to dziecko wyprawia...
Dziulka, Twoja Leane to w ogole sie tak szybko rozwija pod kazdym wzgledem, sie nie moge nadziwic

Gdzie tam Adasiowi do niej, on sie jeszcze wcale do siadania nie rwie, nawet sie nie obraca w zadna strone. Ale to nic, ja sie tam nie zamartwiam, mysle ze kazde dziecko ma swoje tempo, a ze widze u niego jakas nowa umiejetnosc prawie kazdego dnia, to mysle ze jest ok
Ale dzisiaj dzien taki sobie. Ta burza lodowa mnie calkiem rozbila, w dodatku Adas chyba zabkuje, wrrr....ja to sie nerwowo wykoncze niedlugo :-(Juz i tak od jakiegos czasu pijam meliske na noc, zeby lepiej spac. Tak wiec doskonale Cie rozumiem,
Dobranocka... i ja jestem na siebie wsciekla, bo zle sypiam, mimo ze moje dziecko przesypia cala noc, no jakas masakra... Ale ja to juz taki "zamartwiacz" jestem....