reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Strasznie mi ciężko :( W skrócie ... miałam dosyć częste USG, bo moim lekarzem jest moja ciocia. Pierwsze było w 4 tyg , drugie 02.08 7w6d i serduszko biło i wszystko było OK. Dzisiaj USG pokazało 8w3d. Lekarka powiedziała, że zarodek przestał rosnąć i zatrzymał się rozwój właśnie w tym stadium. Ma 19 mm, serduszko nie bije :( Jutro mam się zgłosić do szpitala będę miała powtórzone USG i prawdopodobnie zabieg. Obawiam się, że miał na to wpływ podświadomy stres. Mój Tato zmarł na początku lipca i jak się okazało, już wtedy byłam w ciąży (dowiedziałam się na dzień przed pogrzebem). Przeżyłam to mocno, bo również po ciężkiej chorobie dwa lata temu pochowałam moją ukochaną Mamę. Ta ciąża była cudem i wielką radością, bo nie mogłam zajść w ciąże kilka lat. Miałam wrażenie, że to prezent od rodziców - żebym już nigdy nie była sama :( Chyba to jeszcze do mnie nie dociera :(
Siedzę i czytam co mogło być przyczyną ... Jakie badania robić, żeby to się nie powtórzyło?
 
Ostatnia edycja:
reklama
bett ja też staram się odpędzać takie myśli ale czasami nie da się zwłaszcza jak maleństwo nie ma chęci na zabawę albo rusza się bardzo mało pewnie w nocy nadrabia ale ja tego nie czuje a wtedy to już tylko czekam i myślę
 
Joaro, moze to nie tak... Kiedy pytalam gina czemu umarlo moje dziecko, powiedzial ze czasem dziecko jest zbyt chore zeby moglo zyc i natura eliminuje po prostu wadliwy plod, dajac matce szanse na kolejna ciaze i zdrowe potomstwo, bez eksploatowania jej organizmu ponad miare. Okrucienstwo niezbedne dla przetrwania gatunku. Nie sadze zeby to byla kwestia stresu bo przeciez minelo troche czasu od smierci Twego ojca do odejscia malenstwa, moz epo prostu to dzieciatko nie bylo gotowe by zyc, moze przyjdzie do Ciebie w innym zdrowym ciele, za jakis czas... Dzis po prostu pozwol sobie na normalna w tej sytuacji zalobe - byc moze faktycznie jeszcze to do Ciebie nie dotarlo, wspolczuje Ci z calego serca chwili kiedy dotrze bo to boli jak cholera i zadne lzy nie chca tego zmyc, ale obiecuje Ci, ze z czasem bedzie bolalo mniej. Nigdy zupelnie nie przestanie bolec, ale z czasem ten bol bedzie latwiejszy do zniesienia. Kochana, moze to dzis brzmi glupio, ale podniesiesz sie i najprawdopodobniej znow bedziesz nosic pod sercem male serduszko - skoro zaszlas w ciaze, to znaczy ze mozesz byc matka - jeszcze wszystko przed Toba. Teraz po prostu musza sie zamknac jedne drzwi w Twoim zyciu, a to malenstwo musi zajac swoje miejsce na dnie Twojego serca. Zostanie tam do konca Twoich dni.
Marta, jesli masz chwile paniki bo Twoje dziecko sie nie rusza, to zjedz cos slodkiego lub.. wypij troche coli - mysle ze lepsze kilka lykow coli niz Twoj strach - slodycze i/lub cola zwykle pobudzaja malucha do fikania. Mozesz tez po prostu sama sie poruszac dosc intensywnie.
 
Ostatnia edycja:
Joaro - proszę Cię nie obwiniaj się! nie słyszałam, żeby jakikolwiek stres podświadomy czy świadomy mógł wpłynąć na to żeby serduszko przestało bić... co do badań to jest na to osobny wątek https://www.babyboom.pl/forum/poronienia-f33/badania-po-poronieniu-17666/ ale jak Twoja ciocia jest lekarzem to na pewno najlepiej Ci poradzi jakie badania warto zrobić w Twoim przypadku - pisałaś że kilka lat nie mogłaś zajść w ciążę, więc możliwe że cześć badań już robiłaś. to że jesteś w szoku jest jak najbardziej prawdopodobne - do mnie dotarło dopiero po kilku dniach. Kłaczek dobrze pisze, daj sobie czas na żałobę
Marta - no to ja wtedy nie czekam tylko zjadam coś słodkiego i delikatnie pukam w brzuch. na razie działa, oczywiście staram się jej za często w ten sposób nie budzić ale kilka razy mi się zdarzyło. mój mąż jak to widzi to mi gada żebym ją zostawiła w spokoju na co ja się śmieję że jeszcze się nie urodziła a już córeczka tatusia i ma swojego obrońcę
 
wiesz ja mam tak samo ale czasami nie działa chyba ma twardy sen albo po tatusiu lubi spać, ostatnio staram się więcej odpoczywać żeby się tak nie stresować bo jak więcej leże to maleństwo częściej się rusza chociaż a najgorzej jest wieczorem kiedy chce się położyć spać albo poleżeć bo wtedy jak się ułoży tak że uciska na pęcherz albo na jajniki to ból straszny ale cóż taki nas los:)
 
Marta, a Ty przypadkiem mojego Karola nie masz?:-D Paskud jeden, jak lazilam w ciagu dnia i bujalam go, to sobie spal, ale jak ja chcialam isc spac, to on sobie urzadzal olimpiade taka, ze moj brzuch zaczynal zyc wlasnym zyciem. I wyroslo takie owsikami pedzone - grasuje mi po domu pedrak jeden, chodzi za mna krok w krok, jak pojde na pietro to wracajac zastaje go pod schodami calego w usmiechach. Taki gnidziolek slodki.
 
joasiu, witaj... słuchaj tu dziewuch, pomagają :]

kłaczku, ja Ci nawet odpisałam w sobotę, ale akurat mój tel postanowił się zawiesić i nie wysłać odpowiedzi ;) głównie chodziło mi o to, że jako tako nie mam doświadczenia rodzicielskiego, tyle, co nacieszę się dzieciakami kuzynek i właśnie jak napisałaś o kąpieli karolka, to aż się uśmiechnęłam, bo ostatnio byłam przy kąpieli takiego małego szkraba, tzn 8mcy - czysta radość :] więc strasznie, strasznie życzę Ci, aby karolek dawał Wam tyyyle radości, żeby zapomnieć o smutku :) a tak w ogóle - mówicie do karola charles? ;)

aniunnia, mooocno trzymam kciuki! leż, nie ruszaj się, niech Cie tam pilnują ;)

karola, powodzenia, kiedykolwiek by ono nie było potrzebne :)

byłam dziś w urzędzie, umowa podpisana, od 03.09 pracuję jako pani nauczycielka ;) bardzo mnie to pozytywnie naładowało ;) i jak znam życie, to teraz, jak się wciągnę w robotę, to nam się uda ;)
 
kłaczek nie wiem może i coś w tym jest jak na razie to moje maleństwo zamieniło sobie dzień z nocą i jak ja chce odpocząć to mam z tym problem ale najważniejsze jest to że się rusza i czuje to, bo jak za długo jest cisza to cała w nerwach chodzę

a tak z innej beczki jak już tu jestem to zastanawiam się ile potrzebuje kompletów pościeli do łóżeczka dla maleństwa bo tak myślę że dwa powinny wystarczyć a co z prześcieradłami 2 a ile dodatkowo wiem że czasami zdarzają się małe wpadki przy przebieraniu to się zastanawiam może któraś wie tak mniej więcej ile potrzeba z góry dzięki
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej dziewczynki

czy jest jakaś recepta na to, żeby nie myśleć przez cały dzień i noc o tym, co się stało? co się obudzę, to myślę.. co mam przerwę w pracy, myślę.. łez może i mniej, ale myśli nadal kołaczą po głowie.. w czwartek idę do lekarza na nfz, zeby mi dał skierowanie na toxo i inne odzwierzęce może..

joaro strasznie mi przykro.. u mnie podobna sytuacja, na kontrolnej wizycie dowiedziałam się, że serduszko przestało bić.. to był czw wieczór.. w poniedziałek miałam zabieg, miałam rano się stawić na czczo do szpitala.. ok. 11 wzięli mnie na zabiegówkę, podali narkozę, obudziłam się na sali anestezjologicznej.. nic nie bolało, nic nie czułam fizycznie /bólu/.. a potem wielka, przytłaczająca pustka.. do domu wyszłam przed 17.00. Nie dali mi nic na rozszerzenie szyjki

ktr ja też czekam na @ i nie wiem, kiedy się doczekam, bo przy moich cyklach + to, co się stało, to pewno z miesiąc jeszcze ;( wyć mi się chce..

marta ja wiem, że to trudne, ale trzeba się starać myśleć, że będzie dobrze.. nawet wtedy, gdy przychodzą czarne myśli trzeba ja odpedzić dobrymi.. ja jakoś tak wewnętrznie czuję, że to poronienie w jakiś minimalny sposób sobie wykrakałam, bo ciągle czułam niepokój, ciągle coś nie dawało mi spokoju...
 
Do góry