hello Babeczki!
weekendujecie się na całego

a tu człowiek do pracy..świątek...piątek czy niedziela...eee niedziela to może nie...ale takich weekendów jak macie w Polsce to tu chyba nigdy w życiu nie będzie

Ja dopiero do domu zawiatałam, miałam niby tylko pół dnia w pracy, ale jakoś mnie naszło na zakupy dla Julka;-) No i poszwędałam się tylko po jednym sklepie, potem powrót w masakrycznych korkach

no dopiero usiadłam spokojnie, ale to tez nie na długo, zaraz idę obiadek kończyć. Dziś mam kaszę gryczaną z sosem pieczarkowym i kotleciki mielone.
Przemyślałam sprawę z badaniami i jak mój M. będzie miał jutro wolne to jadę strzelić sobie to badanie z glukozą i ogólną morfologię. Trochę to kosztuje, bo to prywatnie w polskim labo..ale co poradzę. No chyba, ze mój M. będzie pracował, to sama nie jadę i pewnie odpuszczę sobie...chyba, ze w innym terminie mi się uda. Aż jestem ciekawa co by mi wyszło
Gatto pierwszy taz słyszę o herbacie rabarbarowej

skąd ją wytrzasnęłaś??? ja uwielbiam rabarbar pod wszelką postacią, to pewnie i taka herbaka by mi posmakowała. Kupuję sobie różne wynalazki w polskim sklepie, np. teraz wyanalazłam rumianek z brzoskwinią, albo mięta z pomarańczą. Pycha!!! ale rabarbarowej nigdzie nie widziałam...no chyba, ze sama ją robisz...A kiedy będziesz miała wyniki tego badania? tez miałaś normalnie, w ramach opieki nad cieżarną, czy sama robiłaś prywatnie?
Muma kryzys minął? szykujecie się już do domku? ehhh ale masz dobrze...ja jeszcze 3 miesiące będę się bujać z brzucholem, ale coś czuję że jeszcze trochę, to będę w domu tylko siedzieć, bo już ledwo łażę, a co będzie pod koniec

eehhh damy radę!!!
alex a jak tam u Ciebie? Młoda siedzi spokojnie? nie przejawia oznak chęci wydostania się na zewnątrz? No i mam nadzieję, że zlazła Ci w końcu z kręgosłupa
zuzanka pochwal się!!! kupiłaś coś ciekawego? a co to za smutasy Cię dopadły? pewnie to ten nastrój zaduszkowy...jutro będzie lepiej!!! uszy do góry!!!!
caterina kok.o dobrze gada, weź sobie wolne, wyleżysz się i zaraz choroba minie, a tak to ją przechodzisz i żeby Ci się jakieś powikłania nie porobiły...tfu..tfu...
aleksis jak tam sprawy?? czujesz może jakieś lekkie smyranko??? masz już jakieś schizy??? a kiedy teraz kazali Ci teściora robić??? pewnie już niedługo, co? jejku...ale by było super, jakby się udało!!!!! MUSI SIĘ UDAĆ!!!!
kok.o widzę, że twardo chodzisz do szkoły rodzenia..powiedz mi, tak szczerze, czy warto, bo ja się dalej zastanawiam...jedni mówią, że tak....inni, że strata czasu...Mnie by przede wszystkim zależało na temacie samego porodu, bo z opieką na niemowlakiem jakoś nie panikuję, bo będzie moja teściowa, a ona teraz ma praktykę z dziećmi, to mi wszystko powie i pokaże jakby co...dlatego jakoś nie mogę się zdecydować czy się zapisać czy nie...
Dziewczyny, piszcie co tam u Was, bo tak się cicho i smutno zrobiło...emocje po wyjściu Olka powoli opadły...i jakoś tak mało kto pisze...
Życzę wszystkim miłego weekendu!!! i do napisania!!!