reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

a ja mam dosyc! urodziłam dziecko, siedze w domu i czuje sie nieatrakcyjna!

camel mi najbardziej po porodzie pomagały chwile we dwoje.To,co napisałaś jako pierwsza i jedyna;-) I nie chodzi tu nawet o spacer.Kładliśmy dziecko spać o 19:30,a wieczór był dla nas.Nawet jeśli tylko godzinka,a później padaliśmy zmęczeni.Ale byliśmy wtedy tylko dla siebie.Ja też nie czuję,że był kiedyś czas,że dziecka nie było z nami.Bo wszystko jest zupełnie normalne:tak: Ale powiem Ci,że zupełnie nie zgadzam się z tym,że facetom trudno jest zrozumieć,że nagle jesteśmy "czupiradłami" w szlafrokach.Dla mojego męża jest całkowicie normalne to,że w domu jestem bez makijażu,chodzę ubrana w dresik.tak było zawsze.A jemu najbardziej podobałam się rano kiedy się budziliśmy:tak: Bez makijażu,nie uczesana.I wielu facetów bardzo to lubi.Bo to oczywiste,że kobieta nie wygląda w każdej chwili tak samo jak wtedy kiedy wyszykowana wychodzi z domu.I mężczyźni doskonale o tym wiedzą:tak:
 
reklama
Nie mow ze jest az tak zle ??przeciez mozesz wziac sie za siebie domowymi sposobami nie jest trudno cwiczyc brzuszki czy tez inne cwiczenia ktore pozwalaja zrzucic pare kilo a i maseczki ci nie zaszkodza Zainwestuj troszke w siebie a gwarantowane bedziesz miala to ze poczujesz sie atrakcyjniejsza :) 3mam kciuki:-)
 
Ania..ja nie mam nic przeciwko zeby wyjsc gdzies tylko z mezem...ojjjj jak mi sie to marzy...tylko nie ma nikogo chetnego do pozostania z moja dwojka :( jesli nawet daloby sie namowic to max na godzine - poltorej, i jak mija czas to od razu telefonu gdzie jestem bo juz czas mija...wiec takie wyjscia to ja dziekuje bardzo, zeby musiala tylko na zegarek patrzec i czasu pilnowac :|
 
Kinga no w takiej sytuacji to lepiej w ogóle nie wychodzić niż iść ze stresem,że już trzeba wracać:sorry: Dla tego ja napisałam,że nie chodzi o wyjście z domu,bo wiadomo,że nie zawsze jest taka możliwość,ale o to żeby w ogóle mieć czas dla siebie.Wtedy kiedy dzieci śpią albo kiedy zajmują się same sobą.Ja nie rozumiem czegoś takiego jak to,że po porodzie mąż schodzi na drugi plan.Ja po porodzie bardzo potrzebowałam mojego męża i między nami nic się nie zmieniło.Fabian to dla nas jeszcze jedno wspólne zajęcie:tak:
 
Zgadzam się, to był tylko przykład z tym spacerem. Chodzi o to, żeby mieć czas dla siebie na coś nie związanego z dzieckiem. Nawet najbardziej zakochana w maluchu mamusia ma też ochotę na jakąś odskocznię.

Natomiast w temacie szlafroka;-) Ja też nie jestem z gatunku kobiet, które nie pokazują się bez makijażu i zawsze pełna gala. Może źle to ujęłam. Wiadomo, że faceci rozumieją sytuację, a w domu trzeba czuć się swobodnie i dać sobie to prawo do luzu zwłaszcza w tym trudnym okresie. Miałam na myśli bardziej to, żeby kompletnie się nie pogrążyć. Wydaje mi się, że mężczyźni tracą grunt pod nogami i trudno się odnajdują w tej nowej sytuacji. Kobieta naturalnie wchodzi w rolę matki. Natomiast mi chodziło o to, że dla faceta oto jego dotychczasowa "dziewczyna" nagle zostaje mu trochę jakby zabrana, bo staje się mamą. Więc uważam, że można po prostu sprawić tę drobną przyjemność swojemu mężczyźnie pokazując mu się nadal z tej najbardziej kobiecej strony. Choć oczywiście nie jest to jedyny sposób, zgadzam się.

Ale to już szczegół. Koniec końców warto zadbać o siebie dla samej siebie. Ja też zastosowałam sposób z fryzjerem:-) Mała rzecz, a cieszy i od razu przyjemniej. W ogóle teraz częściej robię sobie jakieś małe przyjemności. Tak trochę w nagrodę ze te wszystkie trudy. A trochę ze zwykłej próżności - nie chciałabym, aby mówiono o mnie: o, ta urodziła dziecko i się kompletnie zapuściła. Trzeba przełamywać stereotyp matki polki w zdeptanych kapciach. Poza tym uważam, że jako mama muszę się jakoś prezentować, stanowisko wymaga;-)
 
Jeśli chodzi o mnie to zawsze dbałam o sibie i staram się nadal to robić, ale coraz bardziej nie mam dla kogo... Mój facet, którego i tak praktycznie nie ma w domu i tak nie dostrzega chyba już we mnie kobiety... Mam wrażenie, że patrzy na mnie jak na coraz większego balona... Ze względu na zdrowie dziecka lekarz zabronił nam kontaktu fizycznego (dwa pobyty w szpitalu od początku ciąży)- i mam wrażenie, że od tej pory w ogóle mnie nie dostrzega...Czasem wyć mi się chce, bo nie mam w nim żadnego oparcia, a teraz jak jestem w ciąży to już w ogóle tracę z nim kontakt. Co robić..?:zawstydzona/y::-(
 
Martii a może tylko Ci się wydaje i troszkę przesadzasz??Zapytaj go o to wprost i porozmawiajcie.Nikt lepiej Ci nie odpowie na Twoje pytania niż Twój mąż.Wbrew pozorom ciąża to trudny czas nie tylko dla kobiety.Dla mężczyzny to też jest nowa sytuacja.Kobieta wchodzi w tą rolę inaczej,od razu czuje się mamą,a facet dopiero staje się ojcem i jemu też nie raz bywa ciężko_On też ma prawo czuć się inaczej niż do tej pory,a niestety nie siedzi w Twojej głowie,nie czyta w Twoich myślach i może nie mieć pojęcia o tym jak się czujesz.Rozmowa na pewno pomoże:tak:
 
Wiecie jaką kiedyś słyszałam opinię...., że kobiety w ciąży są najbardziej atrakcyjne dla mężczyzn. Że mężczyźni najbardziej oglądają się za takimi kobietami, a szczególnie kawalerzy. i pow2ioedział mi to właśnie mężczyzna!!!!



Ja też to słyszałam i to nie od jednego !
Mój poprostu szaleje na tym punkcie i wciąż wypatruje mojego brzucha i odlicza tygodnie kiedy będzie duży :-) ...mnie wręcz przeciwnie-ta wizja przeraża a on tylko wciąż powtarza-'sam seks' :-)
 
"a ja mam dosyc! urodziłam dziecko, siedze w domu i czuje sie nieatrakcyjna!"
czego masz dosyc ?dziecka? to ze siedzisz w domu i czujesz sie nie atrakcyjna to twoja własna zasługa co za problem zrobic cos co poprawi ci humor kosmetyczka fryzjer cokolwiek po prostu zadbac o siebie tak jak robilo sie to przed ciaza nierozumiem w czym dziecko przeszkadza. pozatym teraz jest lato ladna pogoda moze i przybylo obowiazkow co do maluszka ale dziecko to nie wiezienie
 
reklama
co może być seksownego w kobiecie ciężarnej? jest wielka jak balon, ledwo się porusza, zasapana, ciągle się objada, nie ma siły, wszystko ją boli, marudzi, hehe- niezbyt dobrze wspominam swoją ciąże, przytyłam 20kilo, źle się czułam, jak serdelek taka napuchnięta, to fakt mój mąż ciągle mi powtarzał, że jestem piękna i cudowny jest brzuszek, nie ważne jak wyglądam bo tam noszę naszego skarba i to się tylko liczy, był cierpliwy i znosił wszystko, musiałam leżeć prawie całą ciążę, cieszę się, że już po wszystkim, moja córcia ma już 11 miesięcy. Też siedzę w domu w dresach i bez makijażu, czasem nawet nie ma człowiek siły się ogarnąć no i poprostu z wygody, mój mąż woli kobiety naturalne, także nawet jak się maluje na jakieś wyjście to marudzi.
Dla samej siebie też trzeba coś zrobić: fryzjer i kosmetyczka, kapiel w pachnacych olejkach, maseczki, zakupy ale nie dla dziecka- dla siebie, nowe buty, mimo, ze nigdzie sie nie chodzi, torebka, itp poprostu byc kobieta a nie tylko matka, wiem ze to łatwo powiedziec, mi tez ciezko sie czasem zebrac zeby cos ze soba zrobic ale sie udaje.
A dla nas my np czesto gdzies jezdzimy albo sami albo z małą, wtedy mamy czas dla siebie i nie w domowych obowiązkach, i jest okazja ubrać te nowe butki :) zapraszamy też gości, wtedy nie wypada paradować w dresach :)
pozdrawiam
 
Do góry