reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ach śpij kochanie ....

Joaśka do niedawna tez mieliśmy problem z Antosiem, bo liczyła sie dla Niego tylko Mmausia, tylko ja byłam w stanie go uspokoic, teraz juz sięto zmieniło:tak: Jagódka musi sie po prostu od Ciebie odzwyczaić, wiedzieć, że na Mamusi swiat sie nie kończy i kiedy np w nozy wstaje dobrze by było zeby to tatus poprzytulał i ululał do snu:-)
 
reklama
Ja widze ze mam z mojej malej zasypianiem duzo szczescia. Co prawda zasypia ze smokiem. Ale narazie wyglada to tak, ze je kolacyjke pozniej plywa w wannie i spac. Klade do lozeczka daje smoka jej malenka poduszke, ktora sluzy do przytulania, buzi i wychodze po paru czasem parunastu minutach przychodze sprawdzic czy nie ma glowki wcisnietej w szczebelki i ja przykrywam... Moze jest to spowodowane ze krotka byla karmiona piersia, ale tezmielismy problemy przy zabkowaniu i Maja sie przyzwyczaila ze sie ja tuli do snu. Na szczescie tatus ja tego oduczyl i nam tak slicznie zasypia. Za to sie drze jak wyhodze z pomieszzenia i zamykam za soba drzwi albo na chwilke wychodze do sklepu :szok:
 
Patrz, a ja na to w ogóle nie zwróciłam uwagi, bo u nas tak samo.
Jakby Jagoda mogła, to by głowę przecisnęła na drugą stronę.
 
dziewczyny szczerze wam wspolczuje ... tez przechozilam przez to z michalem i wiem jak meczy takie usypianie dziecka;
ale cale szczescie z kamilka mam inaczej .. od wiekow sama usypia czy to w dzien czy w nocy - tyle ze potrzebuje smoka do tego wiec chwilowo jej nie odzwyczajam; i nadal karmie ja piersia z samego rana jak wstanie :)
 
Po tym wyjeździe do Krynicy nie doszliśmy już do łądu z usypianiem:no:. Już nie ma mowy, żeby Ingucha usypiała sama:-(. Jest taka awantura i histeria, że ja nie mam siły jej przetrzymywać. Ona tak może dwie, trzy godziny. Przetrzymywanie jej nie ma wiekszego sensu bo ona jaet już za mądra, żeby kilka razy wystarczyło. A ja nie mam siły przez dwa trzy tygodnie wysłuchiwać raz lub dwa razy dziennie (w weekend) takiego ryku darcia i histerii.

Ingucha za to usypia bez problemu tylko trzeba zastosować magic hand:-D:-D:-D. Tzn. jak wieczorem ją wykąpię, nakarmię i położę do łóżeczka i ona zaczyna się wściekać, idzie do niej tatuch i kładzie jej na główkę rękę - natychmiastowa cisza. Troszkę ją pogłaszcze po włoskach i po 2-3 minutach dumny wraca do salonu z informacją:
"magic hand zadziałał - Inguch śpi" :-D:-D:-D
 
Vici - tylko ja teraz tak kompletnie nie mam czasu, że szkoda mi go marnować na walkę z histerią Inguni.

Potem się będziemy przprowadzać i w nowym miejscu to tez nie jest dobry pomysł, żeby uczyć ją samodzielnego zasypiania więc myślę, że wrócę do tematu za jakiś rok. Może wetdy łatwiej jej będzie zrozumieć sytuację i nie trzeba będzie tak strasznie walczyć - mam nadzieję:tak:.
 
reklama
No fakt zmiana miejsca zamieszkania to nie jest dobre połączenia z nauką zasypiania.Ale jeśli to trwa tylko chwilę z tą ręką i nie budzi się w nocy to możecie przy tym zostać i jak się wszystko unormuje kolejną próbę szykować.A może Iguni samo przejdzie kto wie.
 
Do góry