moj maluszek, ktory w lipcu skonczy trzylatka, ma podobne obiawy :-)
sa dni lepsze i gorsze, potrafi byc naprawde bardzo grzeczny, sam sie bawi, ladnie je i w ogole jest grzeczniutki, a innym razem podczas jedzenia potrafi wypluc wymemlany kawalek jedzenia na czysty dywan, marudzic okropnie (daj mi pic - przynosze mu - nie w tej butelece, mowi, przelewam do innej, - mowi nie chce soczku, chce herbatke, w koncu gdy robie mu herbatke, pije dwa lyki i odwraca butelke tak aby wylac jej zawartosc, po czym na koniec rzuca ja na dywan.
zauwazaylam ze im mocniej ja reaguje, tym bardziej on kontynuuje swoja "zabawe". wiem ze najlepszy sposob, to mowienie spokojnie acz stanowczo do niego, mowie do niiego wtedy tak "powaznie", ze on przestaje.
rzeczywiscie najgorzej jest gdy zaczyna swoje akcje w sklepie, nie zdarza sie to czesto, i glownie wtedy gdy jest zmeczony (bo nie spal w dzien), nei polega to na wymuszaniu kupienia czegos, czy jakis napadach zlosci, glownie chodzi o automaty w postaci samochodow i motorow, ktorych po porstu nie chce opuscic
pozdr