reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Chrzest.

andzii21

Fanka BB :)
Dołączył(a)
31 Październik 2017
Postów
353
Witam. Z racji tego, że razem z moim partnerem nie mamy ślubu obawiam się, że ksiądz z mojej parafii nie udzieli chrztu naszemu dziecku. Jest jeszcze trochę czasu, ale zastanawiam się czy po porodzie nie mogłabym od razu zapytać w innej parafii/kościele.
 
reklama
reklama
Nie zycze Ci zle , to bylo obrazowe pokazanie , co znaczy "wolna wola" w kontekscie przysparzania KK ochrzczonych. Jestem za wolnoscia wyboru kobiet, w przeciwienstwie do KK . To chyba jasne ?
Sposób w jaki sie wypowiedziałaś wskazywał na cos zupełnie innego.
JA jednak zyczę Ci żebys poczuła co znaczy wolna wolna...bez podtekstów religijnych i politycznych.
 
Rozciąganie tej kwestii na prawodawstwo prowadzi do tego, że Ty piszesz, że straszny jest przymus rodzenia, a ja napiszę, że straszne jest sztuczne wywoływanie porodu z nadzieją, że dziecko nie poczuje bólu i szybko umrze. O to chodzi w tym problemie, że nie da się obiektywizować. To są dylematy etyczne, ludzkie wybory (o których wolność tak zabiegasz), a nie sprawa życzeń. Bez względu na (nie-)dopuszczalność aborcji, te dzieci już są chore i choroba nie jest życzeniem żadnego prawnika, aktywisty kościelnego czy liberała.

.
Straszne jest to, ze KK musi uciekac sie do manipulowania przy ustawach, bo jego wierni "sami z siebie" nie chca przestrzegac przykazan.
Czy ktos WAM kaze dokonywac aborcji , stosowac antykoncepcje ? Nie . To dlaczego chcecie ukladac zycie innym wedlug swojej ideologii ?
Straszne jest to, ze "dobro" uszkodzonego plodu, ktory CZASEM ciezko nawet nazwac "czlowiekiem" , tak jest uszkodzony i zdeformowany, przedklada sie nad dobro kobiet. Przeciez kobiet to tez czlowiek, ma uczucia. Zastanawialas sie kiedys, jak czuje sie taka matka , bedac zmuszona do czegos takiego ? Kwestie etyczne ? Dobre sobie . Etycznym jest zmuszac kobiete do rodzenia takich plodow, a nieetyczne jest pozwolic miec upragnione dziecko z zaplodnienia pozaustrojowego ? Nie rozsmieszaj mnie .
A jesli chodzi o "katolicka etyke" jeszcze, to zawsze mnie zastanawiala kwestia, dlaczego KK tak zaciecie walczy o rodzenie sie zdeformowanych plodow, ale zdrowe plody , np pochodzace z gwaltu, juz nie sa obiektem zainteresowania "obroncow zycia" i nie walcza oni o zakaz aborcji takich plodow. Jak dla mnie to co najmniej dziwne.
 
Straszne jest to, ze KK musi uciekac sie do manipulowania przy ustawach, bo jego wierni "sami z siebie" nie chca przestrzegac przykazan.
Czy ktos WAM kaze dokonywac aborcji , stosowac antykoncepcje ? Nie . To dlaczego chcecie ukladac zycie innym wedlug swojej ideologii ?
Straszne jest to, ze "dobro" uszkodzonego plodu, ktory CZASEM ciezko nawet nazwac "czlowiekiem" , tak jest uszkodzony i zdeformowany, przedklada sie nad dobro kobiet. Przeciez kobiet to tez czlowiek, ma uczucia. Zastanawialas sie kiedys, jak czuje sie taka matka , bedac zmuszona do czegos takiego ? Kwestie etyczne ? Dobre sobie . Etycznym jest zmuszac kobiete do rodzenia takich plodow, a nieetyczne jest pozwolic miec upragnione dziecko z zaplodnienia pozaustrojowego ? Nie rozsmieszaj mnie .
A jesli chodzi o "katolicka etyke" jeszcze, to zawsze mnie zastanawiala kwestia, dlaczego KK tak zaciecie walczy o rodzenie sie zdeformowanych plodow, ale zdrowe plody , np pochodzace z gwaltu, juz nie sa obiektem zainteresowania "obroncow zycia" i nie walcza oni o zakaz aborcji takich plodow. Jak dla mnie to co najmniej dziwne.
A to nie jest kwestia rozumu?
Nikt nikomu nic nie nakaże nawet podczas hipnozy jeśli nie jest to zgodne z jego sumieniem...
 
Straszne jest to, ze KK musi uciekac sie do manipulowania przy ustawach, bo jego wierni "sami z siebie" nie chca przestrzegac przykazan.
Czy ktos WAM kaze dokonywac aborcji , stosowac antykoncepcje ? Nie . To dlaczego chcecie ukladac zycie innym wedlug swojej ideologii ?
Straszne jest to, ze "dobro" uszkodzonego plodu, ktory CZASEM ciezko nawet nazwac "czlowiekiem" , tak jest uszkodzony i zdeformowany, przedklada sie nad dobro kobiet. Przeciez kobiet to tez czlowiek, ma uczucia. Zastanawialas sie kiedys, jak czuje sie taka matka , bedac zmuszona do czegos takiego ? Kwestie etyczne ? Dobre sobie . Etycznym jest zmuszac kobiete do rodzenia takich plodow, a nieetyczne jest pozwolic miec upragnione dziecko z zaplodnienia pozaustrojowego ? Nie rozsmieszaj mnie .
A jesli chodzi o "katolicka etyke" jeszcze, to zawsze mnie zastanawiala kwestia, dlaczego KK tak zaciecie walczy o rodzenie sie zdeformowanych plodow, ale zdrowe plody , np pochodzace z gwaltu, juz nie sa obiektem zainteresowania "obroncow zycia" i nie walcza oni o zakaz aborcji takich plodow. Jak dla mnie to co najmniej dziwne.
Cytujesz mnie, a potem zwracasz się do podmiotu zbiorowego, z którym na dodatek ja się nie utożsamiam. Nie widzę też powodu, aby dzielić się moimi rozważaniami o rodzeniu chorych dzieci i wspomaganiu rozrodu, bo przyszłam wypowiadać się w wątku o chrzcie nieślubnego dziecka.

Czuję się przez Ciebie atakowana, ale może niesłusznie. Może jest tak, że moje "A" odczytujesz jako "B", a ja Twoje "C" jako "D"?
 
A to nie jest kwestia rozumu?
Nikt nikomu nic nie nakaże nawet podczas hipnozy jeśli nie jest to zgodne z jego sumieniem...
Ale jakiego "rozumu" ? Chcesz dyskutowac z przykazaniami ?
Bo, na MOJ rozum, to albo sie uwazam za katoliczke i przestrzegam przykazan , choc to "czasem niewygodne" i "moj rozum" nie ma tu nic do rzeczy , albo kieruje sie "swoim rozumem", ale wtedy wiem, ze dzialam w sprzecznosci z przykazaniam i KK , czyli grzesze, jesli np stosuje antykoncepcje czy zyje bez slubu.
Ja, niewierzaca, mam to katolikom tlumaczyc ? Zapytajcie swojego ksiedza, moze bedzie potrafil Wam (czyli katolikom, to mialam na mysli ) wyjasnic, czym sa przykazania i co znaczy byc katolikiem.

Natomiast jesli chodzi o ustawodawstwo - z chwila wprowadzenia jakiegos przepisu, oczywiscie, konczy sie nasza wolnosc, wola i "swoj rozum", a zaczyna sie granica miedzy przestrzeganiem prawa a popelnieniem przestepstwa.
 
Cytujesz mnie, a potem zwracasz się do podmiotu zbiorowego, z którym na dodatek ja się nie utożsamiam. Nie widzę też powodu, aby dzielić się moimi rozważaniami o rodzeniu chorych dzieci i wspomaganiu rozrodu, bo przyszłam wypowiadać się w wątku o chrzcie nieślubnego dziecka.

Czuję się przez Ciebie atakowana, ale może niesłusznie. Może jest tak, że moje "A" odczytujesz jako "B", a ja Twoje "C" jako "D"?
Zalozylam (wywnioskowalam z wypowiedzi), ze jestes katoliczka .
Czy sie myle ?
Bo jesli nie jestes , to przepraszam.
 
reklama
happybeti Jestem katoliczką, pisałam to wprost w tym wątku. Ludźmi, którym układam życie w zgodzie z moim wyznaniem, są tylko moje dzieci i uważam, że mam do tego prawo władzy rodzicielskiej. Życie małżeńskie układam wspólnie z mężem, czyli ja wpływam na niego, a on na mnie - oboje jako dorośli ludzie się na to zgadzamy. Nie układam życia innym ludziom. Nie podpisywałam żadnych petycji ws. omawianych przez Ciebie. Nie chce mi się szukać list z głosami posłów, ale prawdopodobnie nie oddałam głosu na żadnego orędownika ustaw, które krytykujesz. Już w pierwszej wypowiedzi skierowanej do Ciebie, napisałam że staram się zrozumieć Twoje zdanie, ale go po prostu nie podzielam.
 
Do góry