Enya81- my ten sam rocznik? Ja pazdziernik 8.1981 a Ty?
Dzieki za rade. Wybiore sie tak dla pewnosci do tego psychiatry.Przeciez moje Aniolki i przyszle dzieciatka na ziemi musza miec zdrowa i zadowolona mame wiec trzeba sie wziac za siebie!!!
Postanowilismy dzis z mezem ze damy okolo roku odpoczynku od staranek, mam nadzieje ze wytrzymam!!!
No i zobaczymy co powie lekarz bo ide we czwartek.
Narazie jestem ok czuje sie slaba ale coraz mnej placze...
Za to cycki jak u Pameli( mogly by juz takie zostac) pozatym tylko ze czuje jakby zaraz mialy explodowac- jak wulkany, cisna ze az zwijam sie z bolu mimo tabletek przeciwbolowych ktore zazylam a od ktorych zwykle trzymam sie z dala! Jakies rady co zrobic- pije szalwie wiec mleko nie leci. Masowac nie wskazane bo pobudza laktacje. Kazali w szpitalu okladac lodem, tzn. Icepaki ale za zimno na takowe jak dla mnie. Zreszto poprzefnim razem wyprobowalam i nie przynosily wielkiej ulgi- no moE taka ze to bylo lato to schladzaly milo cialo.
Jakies rady, dziewczeta?
Milego weekendu. Sobota.Ja dzis do pracy- na 4 godzinki tylko ale mam nadzieje ze dam rade;*
Enya81
Ja tez mam tylozgecie macicy- jeden doktorek mi tak powiedzial w tej ciazy ostatniej, ale nikt nigdy nie wspomnial ze moga byc od tego jakies problemy?
martyna81 kurcze na 58 pietrze????? umarła bym chyba...mam lek wysokosci...a mieszkam na 4 i to tez mnie przeraza...nie wyobrazam sobie odczuwac w pomieszczeniu jak wiatr wieje

.zawsze chcialam odwiedzic nowy jork.manchatan,te choinki takie przed tym sławnym budynkiem zreszta jest wiele rzeczy do zobaczenia...i kalifornia...mmm...to dobrze,ze nie mozesz sie od nas uwolnic

ja tez juz sie uzalezniłam od forum.
dziewczyna82 luteina to lek na podtrzymanie ciazy jesli jest lub na wywołanie @ jesli ciazy nie ma...ja tez biore luteine na podtrzymanie.to progesteron-hormon. a ja juz zostałam sama z pieskiem bo maz na noc do pracy pojechał...nie lubie jak ma nocki.nie lubie zostawac sama w domu...:-(
Karola1388-zapraszam do Nowego Jorku...jest piekny,ale mie juz nie cieszy po tylu latach...nawet ten widok z 58pietra na Caly Central Park z jednej strony a z drugiej nawet widac Statue Wolnosci-nie powiem bo robilo wrazenie-na poczatku!
Pracuje w budynku Donalda Trumpa czyli kilka ulic od Rockefeller Center czyli tam gdzie jest ogromniasta choinka ..ale szczerze...juz nie wzrusza...prawde mowiac ,mnie juz nic nie wzrusza-musze zaczac nauczyc cieszyc sie zyciem od nowa,czerpac korzysci z tego co mnie o otacza i zajac sie swoim mezem,bo po co komu zgreda zone!!
Ale do NY zapraszam,jak ktos sie wybiera to napiszcie chetnie sie spotkam na kawe i oprowadze po miescie.Chociaz wiem ten bilet i jego cena...a po drugie my mamy tu inne cele....nie marzymy o podrozowaniu i zwiedzaniu a snimy o wozkach i pieluchach...