reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Mamo Aniołeczka Natalki witaj w naszym gronie. niestety każda z nas ma za sobą przejścia które na zawsze zostaną w pamięci ale żyć trzeba dalej. za jakiś czas Twój żal do świata może zmaleje ale smutek zostanie na zawsze. trzymaj się z nami, bądź na forum, wielu osobom to pomogło. tymczasem sciskam Cię bardzo mocno.

Dorotko tak okres miałam dosłownie jak w zegarku. brałam ten lek na brak okresu a tym samym ginka pozwoliła się starać o dziecko mówiąc ze w niczym nie przeszkadza a nawet pomaga. brałam go coś ponad 6 m-ęcy. za każdym razem jak dostawałam okres miałam trzy dni wyjęte z życiorysu. płakałam, zamykałam się w domu, więc wiem co czujesz kochana. ale pewnego dnia po prostu nic się niepojawiło i pomyślalam że może się udało. no i udało się. więc uwierz że i Tobie się uda. może organizm się pmusi przyzwyczaić do leku, nie wiem. trzymam kciuki za Ciebie.

Bett no to widzę że coś nie coś jednak masz....ja tez myślałam że jestem doświadczona w tych sprawach a tu zupełna pustka w głowie. zakupy planuje na wrzesien jak Lilek pójdzie już do przedszkola, będę miała więcej czasu na przeglądanie i kupowanie. ale szczerze mówiąc chciałabym aby dzieciątko było jak najdłużej w brzuchu, jakoś ogarnia mnie niesamowity strach przed tym jak z dwójką sobie poradzę jak przy jednym czasem wysiadają mi nerwy i siły. chciałabym aby ta ciaża trwała wieki, wiem że to ostatni raz kiedy jestem w ciąży, nigdy się to nie powtórzy, a ten okres jest dla mnie najpiękniejszy. chyba jestem jakaś dziwna bo inne dziewczyny chcą jak najszybciej tulić swoje Maluchy w ramionach, a ja chcę żeby ona była w brzuchu długo, długo, długo...

Jura Ciebie również witam na forum...po mojej stracie też najbardziej trzymała mnie córcia przy normalnym funkcjonowaniu. to utwierdza mnie tylko w przekonaniu że nasze dzieciaki sa bezcenne.

Kasia dobrze że masz takiego męża, to bardzo ważne. cieszę się że idziesz do pracy. też bym chciała pracować z dziecmi, niestety moje wykształcenie to była jedna wielka pomyłka a teraz na zmianę ani czasu, ani chęci, ani pieniędzy nie ma. pod tym względem moje zycie przegrałam. dobrze że ty będziesz pracować i robić to co kochasz...powodzenia.

Kwiatuszek super ze wszystko w porządku z Maluchem i Toba...gratulaski.
 
reklama
Wszystkim bardzo dziękuje za wsparcie kochane Narazie nie jest mi lekko,los niestety nas nie oszczędza,wciąż plata nam nowe figle Sądziłam że w życiu nie spotka mnie taka tragedia Tak przebiegało wszystko dobrze że nie przychodziło mi nic złego na myśl Moja córcia była dzielna bo pomimo nie rozwinietych wszystkich dobrze narządów przeżyła dwie godzinki Rodziłam ją w bólu,płakałam cały czas bo wiedziałam jak sie to dalej potoczy i jak będzie...wiedziałam że umrze Nie przypuszczałam wogóle że będzie tyle czasu na tym świecie,była i jest dla mnie wspaniała Sądziłam że zaraz po porodzie umrze,ale jednak starała się Lekarz gdy przyszedł do mnie zapytał czy chce ratować siebie czy chce umrzeć czekał na moją decyzję bardzo krwawiłam,były aż takie skrzepy krwi Mogłam się wykrwawić,moja rodzina mogła stracić nie tylko mojego skarba ale i mnie samą
Oddałabym życie za to aby mój maluszek żył teraz A ja nie mogłam nic zrobić,tak bolało że musiałam rodzić
Chiałam aby mój mąż był przy mnie,przy porodzie ale lekarz mi nie pozwolił tego zrobić Zapewne przez to że to zbyt wczesny poród,i poprostu tragiczny Gdy pytałam lekarza o męża to mówił mi abym się teraz sobą zajęła a nie mężem bo w tej chwili jestem ja najważniejsza Nie zdawałam sobie sprawy z tego że coś może mi grozić Ja wtedy myślałam o dziecku a nie o sobie:frown:
 
A powiedzcie mi Drogie czy po stracie swoich maleństw nadeszło wkońcu wasze upragnione macieżynstwo?Jak długo się staraliście?My za pierwszym razem to trwało to bardzo długo bo ponad póltora roku,już nie wierzyłam w cuda i sądziłam że któreś z nas ma problemy z płodnościa.Niestety czekaliśmy tak długo a później Bóg dał i zabrał.Teraz narazie nie staramy się,byłam już po porodzie na wizycie kontrolnej,wszystko jest dobrze,mam tylko kolejny raz nadrzerkę.Zlecił badania na przeciwciała na które czekam wyniki i udam się wtedy do lekarza.Mam również już wyniki badania histopatologicznego.Wszystko wyjaśni mi lekarz na kolejnej wizycie bo nic nie rozumiem wogóle z tego wyniku.
 
agnieszkaala A długo już jesteś po poronieniu?Mnie lekarz po przedwczesnym porodzie napisał na karcie abym się zgłosiła za 4 tygodnie do jakiego chce lekarza na wizyte kontrolną Akurat stał sie taki traf że dostałam okresu i przełożyłam wizyte za tydzień Wszystko było ok,zlecił mi badanie na przeciwciała,bo mamy z mężem ten konflikt serologiczny i teraz czekam na wyniki Mam się z nimi udać do lekarza i wszystko mi wtedy wyjaśni jak jest.A co do starań to mówił abyśmy sie wstrzymali z tym narazie,aby się wszystko uregulowało i poczekać przynajmniej aż miną 3,4 okresy Rozpoczniemy starania dopiero pod koniec roku.
 
Zmieniłam swojego lekarza prowadzącego,postanowiłam że będe chodzić do tego który mnie prowadził w szpitalu Wydaje mi się że ten u którego byłam wcześniej nie dopilnował dobrze swoich obowiązków i tak jak powinien Zobaczymy jak pójdzie nam teraz z tym Niby pytałam lekarza o te wszystkie starania,kiedy można itp ale jeszcze nie jestem na to gotowa Ogarnia mnie strach i obawa że może być tak jak było to całkiem niedawno.
 
Mamo Anioleczka Natalki,Twoja historia jest tragiczna, pozdrawiam Cię mocno.
aniii-trzymam kciuki
majra-za miesiąc już będę po zabiegu i myślę,że wszystko wróci do normy,u mnie jedyne rozwiązanie to je po prostu usunąć.w tym miesiącu jestem na drugim antybiotyku a efektu żadnego nie ma.
pozdrawiam,u mnie czas się szykować do pracy,ciężki dzień przede mną,ale minie szybko
 
Mamo Natalki - jest tutaj dużo kobietek , które urodziły zdrowe dzieci po stratach , trzeba wierzyć,że będzie dobrze innego wyjścia nie ma , trzeba walczyć mimo ,że jest to trudne ja sama czekam na staranka do maja 2013 no może trochę wcześniej się uda zobaczymy co powie pani dr, bardzo mi przykro ,że cierpisz i przytulam cieplutko , a jak już będziesz gotowa na kolejną próbę to będziemy mocno trzymały za Ciebie kciuki , to ,że stało się tak jak się stało nie oznacza ,że kolejna ciąża też się tak skończy kobiety tracą ciążę ,a potem zachodzą i jest dobrze więc głowa do góry będzie dobrze ,jesteśmy z Tobą.
 
mój gin mi powiedział,ze można się starać już po3-4 miesiącach,bo endometrium już się odbuduje,a teraz się nie czeka 2 lata jak kiedyś,to są jego słowa z jego lekarskiego punktu widzenia
 
reklama
Dziękuje za takie słowa i wsparcie Zobaczymy jak nam pójdzie dalej Trzeba dbać jeszcze bardzie o siebie,i uważać po takim przeżyciu jakie nas spotkało.
 
Do góry