Witam,
fogia - widzę, że mamy trochę wspólnego. Ja też jestem po filologii polskiej (UMCS), angielską ciągle mam nadzieję dokończyć ( nie obroniłam pracy, bo jej nie napisałam), a obecnie też jestem na studiach, tylko doktoranckich. No i też nie wiem jak to wszystko pogodzę, jeżeli będzie dobrze i Mój Maluch się urodzi.
Miejmy nadzieję, że dziś będzie słonecznie. Wstałam rano i cieszę się, że zapowiada się ładny dzień.
jm80 - ja popadam w histerię ciągle i jak zawsze z byle powodu, a jak na nieszczęście jakiś powód znajduję sobie codziennie. Niestety ciągle boli mnie brzuch. Są dni, że nawet mocno, ale pomaga no- spa. Strach jednak jest cały czas, bo tak naprawdę mam świadomość, że Krusia jest trochę młodsza niż na suwaczku (liczone od miesiączki), no i jeszcze tak długo do końca pierwszego trymestru, kiedy będzie trochę silniejsza. Wszystko ciągle może się zdarzyć. Zresztą sama wiesz to najlepiej. Do końca tygodnia siedzę na zmianę u rodziców i teściów i mam za to wrażenie, że wagę nadrobiłam już i za pierwszy i za drugi trymestr na zapas. Buźki.
ewulka123 - szkoda mi, że tak męczą Cię te objawy. Chciałabym, żebyś mogła już się tylko cieszyć i z niecierpliwością czekam na wieści we wtorek. Ja nie mam ani mdłości, ani wymiotów i tak na prawdę, to nawet nie wiem, co to znaczy, bo do tej pory nic takiego nie miało u mnie miejsca. Obawiam się trochę, że tak to jest, ale lekarz mnie uspokoił, że należę po prostu do tej mniejszej grupy kobiet bez uciążliwych mdłości. I chociaż tym się nie zadręczam. Może już niedługo i u Ciebie się to wszystko też uspokoi. Pozdrowionka.
Pozdrowionka dla Wszystkich.
