anty no to byle do czwartku!! będziemy mocno 3mać kciuki i czekać...tylko na dobre wieści!
co do szybkiej realizacji planów... wiesz prawda jest taka, że tyle mam do roboty. Wyprawka gotowa, łóżeczko kończę "dopieszczać" ;-)
Będę chciała jeszcze zrobić czarno-białe kwadraty w różne wzorki które będę mogła przywiązać do łóżeczka - dla lepszej stymulacji koncentracji i spostrzegania Jaśka
nie mówiłam ginowi, bo jak byłam na wizycie to mi jeszcze nic nie doskwierało
ale dziś przeszło zupełnie :-) już mnie nic nie boli!
Ja myślę, że takie bóle na tym etapie ciąży to będzie raczej normalna sprawa, w końcu kości muszą się troszkę rozejść, żeby utorować drogę temu małemu Berbeciowi
najważniejsze że ból odpuścił, bo perspektywa 2 miesięcy z takim bólem była nie do wyobrażenia...
Anula - tak właśnie kciuki zaciśnięte!! Bądź silna i czekamy na info jak po wizycie!
co do szybkiej realizacji planów... wiesz prawda jest taka, że tyle mam do roboty. Wyprawka gotowa, łóżeczko kończę "dopieszczać" ;-)
Będę chciała jeszcze zrobić czarno-białe kwadraty w różne wzorki które będę mogła przywiązać do łóżeczka - dla lepszej stymulacji koncentracji i spostrzegania Jaśka

nie mówiłam ginowi, bo jak byłam na wizycie to mi jeszcze nic nie doskwierało

ale dziś przeszło zupełnie :-) już mnie nic nie boli!
Ja myślę, że takie bóle na tym etapie ciąży to będzie raczej normalna sprawa, w końcu kości muszą się troszkę rozejść, żeby utorować drogę temu małemu Berbeciowi
najważniejsze że ból odpuścił, bo perspektywa 2 miesięcy z takim bólem była nie do wyobrażenia...Anula - tak właśnie kciuki zaciśnięte!! Bądź silna i czekamy na info jak po wizycie!
to mleko z kawą to pewnie jakieś pozostałości...początek jest strasznie ciężki i trudny. Wiem po sobie...ale nie pozostaje nic innego jak wierzyć i uzbroić się w ogromne pokłady cierpliwości! Bo cóż innego można począć? Najgorsze jest to że pewne obawy zostają przez całą ciążę...ja nawet w nocy jak się budzę na siku i nie poczuję choćby najdelikatniejszego ruchu Jaśka - to jestem niespokojna. A przecież wiem doskonale że dziecko też może spać w tym czasie...to absurdalne ale po naszych przeżyciach - wg mnie normalne jest takie a nie inne myślenie...
już chyba taki nasz los - ciężarnych po stracie.
postraszyło lodem przez 2 dni a dziś już ładnie topnieje ;-)