reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Ona More Time gratulacje po raz kolejny, śliczna Kropeczka :-)

A Wam wszystkim dziewczyny Wesołych Świąt, mokrego dyngusa i smacznego jajka :-D

A ja się dalej przeprowadzam tak po trochu ale już prawie koniec a w poniedziałek mam urodziny małego na 16 osób więc trochę pracy mnie czeka.
 
Kinia, no nieźle się porobiło: przeprowadzka, święta, urodziny :-):szok: podziwiam za siły na to wszystko :happy:

ag, cieszę się z dobrych wyników :happy: pewnie zacieracie ręce i nie tylko na staranka :-p

A ja jednak zostałam w swoim domu, swoich 4 ścianach. Wczoraj przed wyjazdem poszłam do toalety na qpę i zrobiło się brązowo-różowo na papierze :szok: oczywiście wpadłam w panikę, w wyniku czego nie pojechałam do rodziców a wieczorem już tak się nakręciłam, że dostałam rozkaz od mojego J, by jechać na IP. Dzwoniłam do gina i powiedział, żebym odstawiła luteinę i wróciła tylko do dupka w zwiększonej dawce a jak chcę to mogę jechać na IP. Oczywiście łzy miałam w oczach jak się pakowałam, bo szpital kojarzy mi się tylko źle.... na szczęście jeszcze raz zobaczyłam moją kruszynkę całą i zdrową, bo tętno jak było tak i jest:-). Krwiaka nie ma, więc musi to być spowodowane jakimiś mikro urazami, zwłaszcza przy moich lekach...:baffled: na szczęście wycisza mi się to plamienie. Dzisiaj już jest naprawdę śladowo :tak:W sumie dobrze, że pojechałam, bo się uspokoiłam psychicznie. PANIKI WIĘCEJ NIŻ TO WARTE, ale nie przeskoczymy...
Szkoda, że nie spędzę świąt z rodzicami :-(, ale cóż... cieszę się, że kruszynka jest z nami. A na śniadanie pójdę do rodziców J, więc nie będę całkiem sama. Później z J na skype pogadamy. Dam radę :tak:

Pewnie szykujecie się do Świąt. Ja nic robiłam z uwagi na mój stan i planowany wyjazd, który nie wypalił. Kupiłam sobie chociaż świeże tulipany na poprawę humoru, to jedyny mój akcent świąteczny, ale jakże ładny :happy:

Miłego dzionka :happy:
 
OneMoreTime - będzie dobrze! wiem, jak przerażają takie "niespodzianki" na papierze, doskonale Cię rozumiem.. ale myśl pozytywnie! To połowa sukcesu :-)

ja również życzę Wam zdrowych, spokojnych Świąt Wielkanocy... oby każda z Nas znalazła szczęście w ważnej dla siebie dziedzinie życia... Buziaki Dziewczynki :-D :*
 
OneMoreTime dobra decyzja z tym wyjazdem na IP :tak: Przynajmniej jesteś spokojna....I MY także ;-)
Zaciskamy z Nikosiem mocno kciuki za Kruszynkę &&&&&&&&&&&&&&&&& ;-)


Ja też nic nie przygotowuje na świeta. Rano idziemy na śniadanie do moich rodziców....a później do teściów.
W domu mąż posprzątał bo ja nie jestem w stanie.......nadal dokucza mi ta kość ogonowa :baffled: Czytałam w internecie ze to przez bóle parte........ta kość mogła mi nawet pęknąć.......Moze dlatego boli mnie coraz bardziej :confused:
Ból moze zniknąć za 1,5 roku.....albo nawet wcale....Bardzo pocieszające :-(


Dziewczynki ja również życzę Wam ZDROWYCH POGODNYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY :happy:
 
Ostatnia edycja:
OneMore lepiej zrobić nie mogłaś jadąc na IP! Kruszynko bądź silna i 3maj się dzielnie!! :tak:

Misia z tym bólem nie pomogę, bo mnie zupełnie w tym kierunku nic nie bolało...za to do dziś mam uczucie mocno nadwyrężonych mięśni w okolicach cewki moczowej, bo czasem jak kończę siku, wtedy te mięśnie są najmocniej rozluźnione, to czuję jak mnie boli. Ten ból lokalizuję w okolicach łechtaczki. Na pewno boli mniej niż zaraz po porodzie ale jeszcze się zdarza...no i wczoraj się rozczarowałam po ♥... w sumie to nie wiem co myślałam, chyba że będzie tak jak przed porodem..no nie mam się co oszukiwać - nie było tak jak przed porodem. Ale trudno, biorę się ze zdwojoną siłą za trening mięśni Kegla z nadzieją że jeszcze teraz mimo wszystko jestem rozciągnięta i potrzebuję troszkę więcej czasu na powrót do lepszej formy ;-)
no i przeszliśmy z Jasiek kryzys...oj ciężko było. 2 dni temu myślałam że kończę swoją karierę laktacyjną...piersi miękkie jak flaczki..nie wiele z nich leciało. Byłam o krok od podania mu mm. Siedziałam i płakałam..ale udało się! Nie poddałam się! Przystawiałam go do piersi pomimo, że po 5 minutach się złościł i szarpał bo nic z nich nie leciało. Warto było bo dziś piersi zaczyna mi rozsadzać na nowo ;-)


I my w tym roku w święta zostajemy w domu. Szkoda bo lubię święta w moim rodzinnym domu...tutaj wszystko wygląda inaczej.

Razem z Jasiem Kochane Forumowiczki
życzymy Wam dużo radości i spokoju na ten świąteczny czas
oraz niekończącej się wiary i nadziei na lepsze jutro!!
:tak:

Buziaki od 7 tygodniowego Jasia Śmiejucha :-D
AdobePhotoshopExpress_6533f72dc6084c5db42be4b8e699c431.jpgAdobePhotoshopExpress_32313f65983343759d180ee181b80bbb.jpg
 

Załączniki

  • AdobePhotoshopExpress_6533f72dc6084c5db42be4b8e699c431.jpg
    AdobePhotoshopExpress_6533f72dc6084c5db42be4b8e699c431.jpg
    18,1 KB · Wyświetleń: 79
  • AdobePhotoshopExpress_32313f65983343759d180ee181b80bbb.jpg
    AdobePhotoshopExpress_32313f65983343759d180ee181b80bbb.jpg
    18,8 KB · Wyświetleń: 87
OneMoreTime trzymam kciuki i ja &&& zresztą za każdą z nas.. ;*
Życzę wam dziewczyny spokoju ducha i uśmiechu na twarzy w te Święta, aby móc choć na te dni oderwać od codziennej walki i trosk. Ściskam WAS duchowo ;* (choć zdaje sobie sprawę, że niejednej łzy nie raz pojawią się w oku...)
 
reklama
Kochane
Zycze Wam zdrowych i radosnych swiat!...Nadziei i wiary w lepsze jutro.
Za staraczki, co by dwie krechy szybko zobaczyly;-)
Za ciezarowki, aby Wasze fasolki rosly w sile;-)
A dla swiezo upieczonych mam...wytrwalosci i cierpliwosci:-) i spokoju:p
 
Ostatnia edycja:
Do góry