Przepraszam że o sobie tylko ale muszę wszystko poukładać...
Będziemy jechać robić immunologie do Krakowa i później z wynikami do Przybycienia , bardzo ciężko sie dostać do niego chcial am do Tarnowa bo bliżej ale terminów brak a do Krakowa zaczynają na nowy rok zapisy 15 grudnia.
Nie bede Wam pisać co będziemy badać bo wszystkie jesteście jeszcze na innym etapie i mam nadzieję nadzieje ze u Was życie inaczej sie potoczy wystarcza proste leki .
Na szczęście mam grupę kobiet które mi pomogły zrobić listę badań i mam nadzieję ze jakoś to będzie . Chociaż za każdym poronieniem myślałam ze mnie to juz nie spotka a jednak mimo super wszystkich wyników...
Trzeba sięgnąć głębiej.
Wy nie będziecie wiedzieć o co chodzi ale szczepienia pomogły dziewczynom w przypadku jak mój...chociaz teraz częściej dają accofil .
Tak myślę ze od tego zacznę bo pewnie nie będzie wyboru...
Jestem na bank pewna, ze zabijam komórki M i to jest przyczyną, bo z łatwością zachodze , owulacje mam , endo dobre , wszystko hula ... przychodzi zapłodnienie i mój organizm zupełnie nie pozwala na rozwój :/ przykre ale prawdziwe...
Nigdy bym nie powiedziała ze w wieku 25 lat tyle mnie spotka i życie przestanie cieszyć... 4 straty to dużo...
Tyle Mam w sobie miłości dla dziecka marze żebyśmy mieli własne...przez myśl juz przeszły mi adopcje tylko nie umiałabym chyba tego dzieciątka pokochać tak samo i nie umialałabym z tym żyć...ciagle sobie powtarzałam ze nasz dzidziuś będzie miał piękne niebieskie oczka i będzie podobny do tatusia...boli mnie to wszystko [emoji22]
Wczoraj usiadłam z M poważnie pogadaliśmy...widze ze mu ciężko bo zawsze ma nadzieję...i powiedziałam mu że nie będziemy mieć dzieci w taki sposób musimy obrać konkretne leczenie i czy on na to wgl pójdzie itd...wytlumaczylam mu ze mój organizm zabija to co jego ponarzekalam jaką to jestem beznadziejna...
Na końcu usłyszałam ze już decyzję podja dawno temu a właściwie 5 lat temu jak zakładał mi obrączkę na dobre i na zle...
Skoro Bóg nas połączył mial w tym swoj plan , musimy dać radę...
Ale nie będzie to prosta droga...
Dziewczyny nie dajcie sobie wmówić po 2 poronieniach ze to przypadek...nie czekajcie badajcie sie . Niestety jest to dolegliwość połowy społeczeństwa i mimo nadziei na lepsze jutro bez leków i badań nie uda się ...
Każde poronienie obniża procent na donoszenie kolejnej ciąży .
Niech lekarze sie na Was nie ucza poszerzajcie wiedzę i działajcie ...
Ja teraz idę do kolejnego lekarza po opinie ale to jest lekarz, który nie prowadzi ciąży...on pomaga ja utrzymać , daje leki aby sie rozwijala ... a w momencie kiedy łożysko przejmuje swoją role zmienia sie lekarza prowadzącego . Wielu kobietom pomógł jest wiele na forum które cieszą sie swoimi cudami . Liczę ze i ja będę się nim cieszyć...
3mam kciuki za testujace &&& Ściskam wszystkie brzuszkowe mamy ;*
Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom