reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Ciąża w tych czasach...

Zawsze się zastanawiam a Ci rodzice którzy mieszkają w bloku? My mamy ponad 100 metrów, dużą piwnice i duży strych i brakuje nam miejsca. Jak sobie pomyślę że miałoby nas przybyć to wydaje mi się już za ciasno :D ledwo mieszczą się gadżety syna..
Jak nie wyznajesz konsumpcjonizmu, to i Miejsce się znajdzie. My w trójkę mamy 50 m i jeden pokój stoi nieużywany.
 
reklama
Jak nie wyznajesz konsumpcjonizmu, to i Miejsce się znajdzie. My w trójkę mamy 50 m i jeden pokój stoi nieużywany.
Moja koleżanka ma 55 metrów i są rodzina 2+2 i zawsze wręcz jej współczułam... Mają super mieszkanie, ale dla tylu osób się nie nadaje. Ubrania sezonowe cyklicznie lądują w piwnicy, w mieszkaniu każdy ma tylko po parę ciuchów. Dzieci mają swoje malutkie pokoiki a oni śpią w kuchnio jadalnio Salono sypialni. Zero prywatności, zero przestrzeni. Wiem że takie są realia itp nie jestem odrealniona, żeby nie było. Zdaję sobie sprawę że nie każdego stać na dom, czy niektórzy wybierają mieszkanie że względu na lokalizację, wygodę itp no ale ja się duszę. Może dlatego że pochodzę z domu jednorodzinnego i jestem przyzwyczajona🤔
Pamiętam jak jeździłam do kuzynów na wakacje, 2 rodziców, 3 kuzynów i przyjeżdżałam jeszcze ja i jeden chłopak. Mieszkanie malusieńkie i 2 pokojowe, więc spaliśmy w 5 w małym pokoiku, dało się oczywiście i było super :) ale jak wracałam do domu to uff ulga, lubię swoje towarzystwo, potrzebuje być czasem sama że sobą. I mimo ze warunki (oprócz metrażu) były bardzo dobre to żadne z nich nie zapraszało kolegów koleżanek..
 
Chyba żartujesz?
To ile oni mają ciuchów? Mam szafę 3 metry I są tam moje ubrania, starego, kurtki, odkurzacz I jego sprzęt wedkarski, i jeszcze jest dużo miejsca.
W pokoju małego jest komoda, szafa i łóżeczko z czego połowa mebli jest pusta, bo ile dziecko może mieć ubrań, pościeli itp.
W salonie kanapa i komoda, to tyle. Serio mamy dużo miejsca, roczek zorganizowała. w mieszkaniu i było 12 osób, wstawiłam stół i wszyscy się zmieściliśmy.

Nie wiem jaki oni mają układ mieszkania, ale my na 50m mamy 2 pokoje + salo, kuchnia jest osobnym pomieszczeniem i normalnie w sypialni mam tą szafę i łóżko 160x200, a podłogę nadal widać 🤣
 
Moja koleżanka ma 55 metrów i są rodzina 2+2 i zawsze wręcz jej współczułam... Mają super mieszkanie, ale dla tylu osób się nie nadaje. Ubrania sezonowe cyklicznie lądują w piwnicy, w mieszkaniu każdy ma tylko po parę ciuchów. Dzieci mają swoje malutkie pokoiki a oni śpią w kuchnio jadalnio Salono sypialni. Zero prywatności, zero przestrzeni. Wiem że takie są realia itp nie jestem odrealniona, żeby nie było. Zdaję sobie sprawę że nie każdego stać na dom, czy niektórzy wybierają mieszkanie że względu na lokalizację, wygodę itp no ale ja się duszę. Może dlatego że pochodzę z domu jednorodzinnego i jestem przyzwyczajona🤔
Pamiętam jak jeździłam do kuzynów na wakacje, 2 rodziców, 3 kuzynów i przyjeżdżałam jeszcze ja i jeden chłopak. Mieszkanie malusieńkie i 2 pokojowe, więc spaliśmy w 5 w małym pokoiku, dało się oczywiście i było super :) ale jak wracałam do domu to uff ulga, lubię swoje towarzystwo, potrzebuje być czasem sama że sobą. I mimo ze warunki (oprócz metrażu) były bardzo dobre to żadne z nich nie zapraszało kolegów koleżanek..
Ja mam 60 m, i 2 dzieci. 6 latka i roczna. Dla mnie to taka klitka... Duszę się. Nie mogę się doczekać aż spłacimy, daje sobie na to 2 lata i trzeba kupić znowu coś większego takie 100 120 metrów. Nienawidze w mieszkaniu duzo mebli, lubię minimalizm bez *******.. Zabudowa szafy pęka w szwach 😂 lozko sypialniane napchane do granic możliwości 😂a i komórka lokatorska tez nie lepiej. 3 dziecko dla mnie na tym mieszkaniu nie wchodzi w grę. Ogólnie nie wiem czy stać nas będzie na 3 dzieci jak teraz tylewydatków 😂 zajęcia dodatkowe, lekarze itp... A jeszcze jak mloda zacznie chodzic na jakieś dodatkowe zajęcia to już nie wiem. W samochodzie jak jedziemy czuje się jak w pudełku od zapałek chociaz mamy duży samochód. Z jednej strony chciałabym jeszcze jedno, a druga strona podpowiada, że to kiepski pomysł
 
Co do ubrań na zimę - dzieci u nas tak nie mają bo co nowy sezon to nowe ciuchy, nie wiem kiedy następuje ten moment ale ja od urodzenia czekam, aż zaczną coś nosić dłużej niż 6 miesięcy i jeszcze to nie nastąpiło. Co do moich ubrań - mimo posiadania domu i tak np. zimowe kurtki latem są w zupełne innym miejscu, raczej z wygody niż z braku miejsca. Niemniej jednak zgadzam się, że jest to konsumpcjonizm. Moja córka ma aktualnie tyle sukienek, że nie jestem ich wstanie zliczyć, wyrośnie z nich w 2-3 miesiące, a nie oszukujmy się większość założy 1 raz albo wcale. Nie jest to spoko z punktu widzenia ekologicznego i całej katastrofy klimatycznej która czeka nasze dzieci. To jak z samochodami - można mieć nawet zero jak jest dobra komunikacja - a można mieć 5 bo każdy będzie w inny

Osobiście nie uważam, że powinno kogoś stać na dziecko - szczególnie że pieniądze często nie gwarantują zapewnia dziecku poczucia bezpieczeństwa, miłości itd. co według mnie jest ważniejsze niż własny pokój. Osobiście wolałabym mieć "biednych" ale kochających się rodziców na 30m2 niż np. ojca alkoholika w dużym domu z ogrodem

@DropKick to że nie zapraszali rodziców to raczej ich wola. Moja przyjaciółka pochodzi z bardzo biednej rodziny w 6 osób mieszkali w domku na ogródkach działkowych, dwa małe pokoje, mikro łazienka, kuchnia w korytarzu. Jej kontakt z mamą jest cudowny, do dzisiaj pamiętam jednej z urodzin które jej zorganizowała, nie ma wykształcenia, pracuje na kasie i jest to jedna z najcieplejszych mam/babć jakie znam. Koleżanka nigdy nie miała problemu z zapraszaniem tam znajomych.
Ja nie mam takiego kontaktu z mamą, moja mama jest prawnikiem, ą, ę i przy poronieniu najchętniej powiedziałaby, że dobrze się stało bo po co mi tyle dzieci ;) no ale kasy ma faktycznie jak lodu. Kasą po prostu nie kupisz pewnych rzeczy. Ja nie lubiłam zapraszać znajomych bo czułam, że moja mama jest beznadziejna i było i wstyd
 
Ostatnia edycja:
To ile oni mają ciuchów? Mam szafę 3 metry I są tam moje ubrania, starego, kurtki, odkurzacz I jego sprzęt wedkarski, i jeszcze jest dużo miejsca.
W pokoju małego jest komoda, szafa i łóżeczko z czego połowa mebli jest pusta, bo ile dziecko może mieć ubrań, pościeli itp.
W salonie kanapa i komoda, to tyle. Serio mamy dużo miejsca, roczek zorganizowała. w mieszkaniu i było 12 osób, wstawiłam stół i wszyscy się zmieściliśmy.

Nie wiem jaki oni mają układ mieszkania, ale my na 50m mamy 2 pokoje + salo, kuchnia jest osobnym pomieszczeniem i normalnie w sypialni mam tą szafę i łóżko 160x200, a podłogę nadal widać 🤣
Nie wiem ile nająć ubrań, ale zawsze na wiosnę lub jesień cała Szada do worków i do piwnicy, i robią wymianę na letnie /zimowe :)
 
Ja mam 60 m, i 2 dzieci. 6 latka i roczna. Dla mnie to taka klitka... Duszę się. Nie mogę się doczekać aż spłacimy, daje sobie na to 2 lata i trzeba kupić znowu coś większego takie 100 120 metrów. Nienawidze w mieszkaniu duzo mebli, lubię minimalizm bez *******.. Zabudowa szafy pęka w szwach 😂 lozko sypialniane napchane do granic możliwości 😂a i komórka lokatorska tez nie lepiej. 3 dziecko dla mnie na tym mieszkaniu nie wchodzi w grę. Ogólnie nie wiem czy stać nas będzie na 3 dzieci jak teraz tylewydatków 😂 zajęcia dodatkowe, lekarze itp... A jeszcze jak mloda zacznie chodzic na jakieś dodatkowe zajęcia to już nie wiem. W samochodzie jak jedziemy czuje się jak w pudełku od zapałek chociaz mamy duży samochód. Z jednej strony chciałabym jeszcze jedno, a druga strona podpowiada, że to kiepski pomysł
My mamy jeszcze możliwość przerobienia balkonu na pokoj, i strychu na mieszkanie tak jak mają sąsiedzi. Ale po ostatnim remoncie nie chce już nawet słyszeć o czymś takim :p powiedziałam że już nigdy w życiu żadnego remontu.
 
reklama
My mamy jeszcze możliwość przerobienia balkonu na pokoj, i strychu na mieszkanie tak jak mają sąsiedzi. Ale po ostatnim remoncie nie chce już nawet słyszeć o czymś takim :p powiedziałam że już nigdy w życiu żadnego remontu.
Ja to kocham remonty 😂 gorzej mąż 😂 juz bym wiele zmieniła 😂😂😂
 
Do góry