reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Missi gratulacje! Ale jazda. Tak jak u mnie in vitro nie udane a natura dała radę. A tak z innej beczki, moje kochane co robić. Mała ma 11 miesięcy i odmienne zdanie na każdy temat. Z ubieraniem rzeźnia zmiana pieluchy to rozpacz a wreszcie i tu jest problem że nie wsiądzie do wózka, sztywna, drze się i nic....zmieniłam na taką parasolkę ale też nic więc siedzimy w domu bo spacer tylko na rączkach. Co robić? Zmuszać ją?
 
reklama
Missi gratulacje! Ale jazda. Tak jak u mnie in vitro nie udane a natura dała radę. A tak z innej beczki, moje kochane co robić. Mała ma 11 miesięcy i odmienne zdanie na każdy temat. Z ubieraniem rzeźnia zmiana pieluchy to rozpacz a wreszcie i tu jest problem że nie wsiądzie do wózka, sztywna, drze się i nic....zmieniłam na taką parasolkę ale też nic więc siedzimy w domu bo spacer tylko na rączkach. Co robić? Zmuszać ją?

Moja miała taki moment, że akceptowała jazdę w wózku tylko z chrupkiem w ręce haha na szczęście szybko minęło
 
Missi gratulacje! Ale jazda. Tak jak u mnie in vitro nie udane a natura dała radę. A tak z innej beczki, moje kochane co robić. Mała ma 11 miesięcy i odmienne zdanie na każdy temat. Z ubieraniem rzeźnia zmiana pieluchy to rozpacz a wreszcie i tu jest problem że nie wsiądzie do wózka, sztywna, drze się i nic....zmieniłam na taką parasolkę ale też nic więc siedzimy w domu bo spacer tylko na rączkach. Co robić? Zmuszać ją?
U nas tez jest tak samo. Ratuje nas okno i jadace samochody. Teraz nauczyl sie jeszcze nas bic i gryzc zeby bylo malo
 
Wzielam acard, jutro rano heparyne. Bylam na izbie sprawdzic czy wszystko ok ale jest za wcześnie i nic nie widac ale poprosilam o recepte na dupka. Wezme 2-1-2 i mam jeszcze utrogesan. Musze tylko kuknac ile mam tabletek a w piątek msm zrobic usg

Jakby co to mam jeszcze luteine dowcipna, jak potrzebujesz to mogę Ci podesłać
 
Missi gratulacje! Ale jazda. Tak jak u mnie in vitro nie udane a natura dała radę. A tak z innej beczki, moje kochane co robić. Mała ma 11 miesięcy i odmienne zdanie na każdy temat. Z ubieraniem rzeźnia zmiana pieluchy to rozpacz a wreszcie i tu jest problem że nie wsiądzie do wózka, sztywna, drze się i nic....zmieniłam na taką parasolkę ale też nic więc siedzimy w domu bo spacer tylko na rączkach. Co robić? Zmuszać ją?
Moja starsza tak miała, nie akceptowala wózka. Ani gondoli ani spacerówki. Kilka razy siedziała w spacerówce. Teraz ma 2, 5 roku i chyba przez młodszą siostrę chce jeździć w wózku.
U nas nic nie dało rady. Chrupki, jeżdżenie przodem. Po prostu się darła, szamotała, spokojne przejazdy to był wyjątek od reguły.
 
Missi gratulacje! Ale jazda. Tak jak u mnie in vitro nie udane a natura dała radę. A tak z innej beczki, moje kochane co robić. Mała ma 11 miesięcy i odmienne zdanie na każdy temat. Z ubieraniem rzeźnia zmiana pieluchy to rozpacz a wreszcie i tu jest problem że nie wsiądzie do wózka, sztywna, drze się i nic....zmieniłam na taką parasolkę ale też nic więc siedzimy w domu bo spacer tylko na rączkach. Co robić? Zmuszać ją?
Nie wiem, czy pamietacie moja Marcelina nigdy nie chciała wózka , odpuscilam, nie zmuszalam. Były nogi, krotkie spacery, albo siedzieliśmy w domu i tyle. Moim zdaniem nic na siłę. Taki etap, albo poprostu juz nie bedzie chciala wózka. Wozka nie mam kompletnie. A tez kupilam nowa spacerowke i dupa. Na wakacjach służył tylko do spania na drzemke i jako koszyk na zakupy haha.
 
Missi gratulacje! Ale jazda. Tak jak u mnie in vitro nie udane a natura dała radę. A tak z innej beczki, moje kochane co robić. Mała ma 11 miesięcy i odmienne zdanie na każdy temat. Z ubieraniem rzeźnia zmiana pieluchy to rozpacz a wreszcie i tu jest problem że nie wsiądzie do wózka, sztywna, drze się i nic....zmieniłam na taką parasolkę ale też nic więc siedzimy w domu bo spacer tylko na rączkach. Co robić? Zmuszać ją?
Z ubieraniem też mieliśmy problem w tym wieku...minęło. Z pieluchą problem trwa 😬 . Więc albo trzeba znaleźć odpowiednio interesujący przedmiot (u nas sprawdził się masażer do twarzy😋) albo nauczyć się zmieniać pieluchę na stojąco😅.
Co do wózka nie pomogę, ale może jakbyście lalę powozili to by też chciała.
I nas problem z kąpielą, a w zasadzie z jej zakończeniem. Kładzie się na brzuchu w wannie i odstawia dramaty. Wieczorna pielęgnacja to koszmar😐. Mam nadzieję że wkrótce mu minie.
 
reklama
Do góry