reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

nie porownuj tego. Ty bierzesz caly ciezar wychowania corki na siebie. Masz prawo byc zmeczona, bo to bardzo duzo i ktos kto ma stado rak do pomocy nigdy tego nie zrozumie.
Jak bedziesz u rodzicow to sprobuj wygospodorowac choc 2h tylko dla siebie. Dla wlasnego zdrowia psychicznego.
O jakie mądre słowa 😉podpisuje się rękami i nogami pod tym. Nawet 1h wystarczy. Ale to trzeba dojść do ściany, żeby zrozumieć.
 
reklama
Dziewczyny czy Wasze dzieciaki też mają ulubiona stronę do spania moja cały czas by główkę przekręcała w jedną stronę i aż ma wklęsłe 🤷‍♀️🤷‍♀️🤷‍♀️co robić? To groźne?
Byłaś u fizjoterapeuty może być asymetria. Kilka wizyt i przestanie tak byc. U syna tak było wtedy mądra pediatra mówiła, żeby blokować skręt w te stronę. Teraz wiem, ze najlepiej to kłaść zabawki po niezbyt lubianej stronie. I rehabilitant zrobi swoje. Bo jak będziesz obkładać to zwiększyć można przykurcz. W sensie to stara metoda z tym blokowaniem główki, obrotu itp. Problem może leżeć gdzieś indziej. Moje obie córki miały asymetrię. Jedna prawie niezauważalną i nie przeszkadzało jej to w rozwoju. Samo przeszło. Chociaż, my mieliśmy tyle wytycznych po neonatologii, ze nawet bekać to miały w odpowiednią stronę 😉
 
Dziewczyny jest tu ktoś z Warszawy? Polecicie jakiegoś lekarza ginekologa który pracuje też w szpitalu i zrozumie mój stres w ciąży w związku z wcześniejszymi stratami oraz długimi staraniami?
To zależy jak chcesz prowadzić ciąże czy na NFZ czy prywatnie?
Ja prowadziłam ciąże w szpitalu Czerniakowskim. Moja lekarka to dr Cesarz i polecam z całego serca, bo potrafiła nawet ze mną się pokłócić jak trzeba było i w szpitalu zamknąć na badania. Ja długo ciąże prowadziłam w klinice, bo nikt nie chciał mi ciąży prowadzić.
Warto zainteresować się lekarzami z Instytutu Matki i dziecka ale tam ciężko się dostać. Wiadomo karowa, Starynkiewicza to świetne szpitale. Mój szpital to dramat ale neonatologia jedna z najlepszych. Moja znajoma prowadziła ciąże u ordynatora przyjmuje prywatnie gdzieś. Mogę się dopytać? Ale szpital szczerze to dramat, brak klimy, sale w tragicznym stanie. Ale przeżywalność dzieci itp jedna z wyższych. Tam jest mało niespodzianek.
 
To zależy jak chcesz prowadzić ciąże czy na NFZ czy prywatnie?
Ja prowadziłam ciąże w szpitalu Czerniakowskim. Moja lekarka to dr Cesarz i polecam z całego serca, bo potrafiła nawet ze mną się pokłócić jak trzeba było i w szpitalu zamknąć na badania. Ja długo ciąże prowadziłam w klinice, bo nikt nie chciał mi ciąży prowadzić.
Warto zainteresować się lekarzami z Instytutu Matki i dziecka ale tam ciężko się dostać. Wiadomo karowa, Starynkiewicza to świetne szpitale. Mój szpital to dramat ale neonatologia jedna z najlepszych. Moja znajoma prowadziła ciąże u ordynatora przyjmuje prywatnie gdzieś. Mogę się dopytać? Ale szpital szczerze to dramat, brak klimy, sale w tragicznym stanie. Ale przeżywalność dzieci itp jedna z wyższych. Tam jest mało niespodzianek.

Przepraszam, że się wetnę ale jeżeli piszesz o szpitalu im. Orłowskiego to porodówka będzie tam zamknięta :(
Co prawda jeszcze nie ma konkretnego sztywnego terminu, ale ja już bardzo nad tym ubolewam. Część lekarzy już się przenosi do innych szpitali
 
Przepraszam, że się wetnę ale jeżeli piszesz o szpitalu im. Orłowskiego to porodówka będzie tam zamknięta :(
Co prawda jeszcze nie ma konkretnego sztywnego terminu, ale ja już bardzo nad tym ubolewam. Część lekarzy już się przenosi do innych szpitali
No warunki pracy mają tam mega trudne i duzo lekarzy odchodziło już do innych szpitali. Sam fakt, ze są tam trudne przypadki. Ja na patologii ciąży leżałam z dziewczynami z innych szpitali. Odesłane były bo bali się hipotrofii płodu, czy innych powikłań u mam który mogły wyjść przy porodzie. Szkoda, ze zamykają, bo przyjmują tam zawsze swoje pacjentki. Nawet jak masz rodzic na korytarzu.. Ja jak rodziłam syna to wszystkie sale porodowe były zajęte. A mimo to nie odsyłali. Sale z patologii ciąży przerobili na „po porodową”. Jak dzieci miałam na neonatologii to wypisywali nas do domu lub do hotelu, żeby zwolnić innym pacjentom miejsce.
 
@kate_p7 opowiadaj! Jak sobie radzicie? Jak dziewczyny? Jak wszytsko!? Kope lat Cie nie bylo
A chcesz wersje oficjalną czy nieoficjalną 🤣Oczywiście radzimy sobie a ja człowiek orkiestra. A tak serio to jest mega ciężko. Na szczescie to nie są moje pierwsze dzieci. Wszystko przetestowane na synu i jak pojawiały się problemy to wiedziałam jak sobie z nimi radzić. Chociaż i tak życie zaskakuje..
Przestałam wszystko robic na 100% czasem coś po prostu zrobię, byleby zrobić. Są chwile załamania, ze po co mi to wszystko 🤣już był spokoj. Syn odchowany, mieszkanie wystarczające. No wszystko było poukładane.
A jak u was? Jak życie w wielkim świecie?
 
reklama
To zależy jak chcesz prowadzić ciąże czy na NFZ czy prywatnie?
Ja prowadziłam ciąże w szpitalu Czerniakowskim. Moja lekarka to dr Cesarz i polecam z całego serca, bo potrafiła nawet ze mną się pokłócić jak trzeba było i w szpitalu zamknąć na badania. Ja długo ciąże prowadziłam w klinice, bo nikt nie chciał mi ciąży prowadzić.
Warto zainteresować się lekarzami z Instytutu Matki i dziecka ale tam ciężko się dostać. Wiadomo karowa, Starynkiewicza to świetne szpitale. Mój szpital to dramat ale neonatologia jedna z najlepszych. Moja znajoma prowadziła ciąże u ordynatora przyjmuje prywatnie gdzieś. Mogę się dopytać? Ale szpital szczerze to dramat, brak klimy, sale w tragicznym stanie. Ale przeżywalność dzieci itp jedna z wyższych. Tam jest mało niespodzianek.
Hej :) myślałam żeby prywatnie ale u kogoś kto pracuje w szpitalu. Chodzę do lekarki z Madalińskiego prywatnie do gabinetu płacę kokosy a jak napisałam smsa bo infekcja przyszła to do dziś nie odpisała. W dodatku jak mówiłam że brzuch boli to pytała czy na pewno boli… potem wyszły bakterie w moczu i zapalenie pęcherza i 2 noce umierałam z bólu płacząc i bojąc się o ciąże.
Celuję w szpital: żelazna, starynkiewicz i madalińskiego. Może ktoś coś?
 
Do góry