Flaurka
Fanka BB :)
koleżanka miała problem z odsmoczeniem córy 2,5 letniej - przez ciągłego smoka mała nie mówiła za wiele. I zrobiła tak jak radziła super niania - mówiła małej, że niedługo przyjdzie smoczkowa wróżka i przyniesie prezent a zabierze smoczka dla innych grzecznych dzieci. Umówiła się z sąsiadem, że podrzuci na wycieraczkę prezent dla małej i zadzwoni do drzwi - mała poszła otworzyć i znalazła prezent - no wtedy mama jej mówi, że teraz trzeba do tego pudełka włożyć smoczka. Mała poleciała po smoka, włożyła i zamknęła drzwi - znowu sąsiad zadziałał. I mała o smoczka w ogóle nie pyta - jak jest mowa o smoczku to ona mówi, że juz nie ma smoczka bo oddała wróżce dla dzieci i dostała prezent. Proste aż do bólu - w końcu jej smoczka nie zabrano - ona sama oddała