reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Co potrafią nasze dzieci?

reklama
Super gratki dla wszystkich,nie ma to jak wychowanie:-D
Co do kibelka to Victor podaje mi papier i nie jest wazne,ze mama mowi starczy:-Ddaje kolejne listki i rwie pojedynczo.Teraz juz go do wc nie biore bo na papier by mi nie styklo:-D:-D
O sprzataniu to my mamy przechlapane juz dlugo.Victor uwielbia porzadek heheh(tyle,ze nie u siebie w pokoju)I jak cos lezy a jest zbedne to trzeba wyniesc,wyrzucic dac do zlewu.Normalnie jak sie nie ruszymy to wrzeszczy co sil.A musimy wstawac bo kuchnia zawsze zamknieta i sam jej nie otworzy.
 
No właśnie. Jak ja nie cierpię odwieszać ubrań od razu do szafy.
Przecież najpierw muszą swoje odwisieć na krześle.
To nie - przyjdzie małe gestapo i nam każe wszystko chować, a jak nie to pilota zrobi :( Na koloniach już była, czy co :szok:
 
To u nas z kolei tatuch radośnie zostawia wieczorem w salonie zużyte skarpetki - ja na niego za to krzyczę. I niedawno zeszliśmy rano na dół a tu Jacka skarpetki na krzesełku Ingusi.

Mówię do niej: "oo, tatuś zostawił śmierdzące skaretki"

a ona zabrała te skarpetki, poszła z nimi do kuchni do Jacka, podniosła je do góry mu "przed nos" i z odpowiednią "zaczepną" intonacją:

Cio to jeśt !!!!

:-D:-D:-D
Mało się nie posikaliśmy ze śmiechu:tak: A ja jaka byłam dumna - sojusznik mi rośnie:-)
 
ASiun to to tez maly gestpo :-D Ale co do skarpetek to niech trzyma Inga. Ja tez nie znosze skarpet, naszczescie Darkowi zdazylo moze sie to ze dwa razy ze je zostawil na podlodze.
 
reklama
asiun ladnie to tak rozsmieszac mnie w godzinach pracy ??? faktycznie wczoraj mialyscie wesoly dzien dziewczyny ... juz wlasciwie wszystko nadrobilam :)
 
Do góry