reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Co potrafią nasze dzieci?

zosia tez raczej stacjonarna!! kula sie jak lezy duosko unosi alejakos jej nie wychodzi to pelzanie do przodu dzis pelzala ale do tylu:) i potrafo usiasc z polsiadu ale jak lezy to nie potrafi - no na nogi tez sama nie wstanie
 
reklama
ja tez malego nie mozna juz samego zostawic bo zawsze cos wynajdzie co nie dla niego sie nadaje a szybki jest jak blyskawica.Wyczail ze jak sie sunie po panelach to malo pracy wymaga i wieksze odleglosci pokonuje i duzo szybciej.
 
Magdalena,Czarownica wy sie nie martwcie wy sie cieszcie bo potem to ju tylko wspomnienia pozostaja jak to slodko na stacjonarnym bylo ;-)
a wasze pociechy predzej czy pozniej rusza jak blyskawica.Mysle ze to cisza przed burza a jak juz zalapia ze mozna sie przemieszczac to juz potem ich nie zatrzymacie...
Franek odkad do perwekcjii opanowal sztuke wstawania i stania teraz kombinuje z przemieszczaniem sie przy meblach i puszczaniem.Oczywiscie co jakis czas laduje na tylku,poobija sie troche przy tym ale dalej zawziecie probuje.Zaciecie to chyba ma po mnie...;-) powiem wam szczerze ze wolalam jak tylko raczkowal choc z predkoscia blyskawicy ale zawsze blizej ziemi...a teraz to juz musze go miec na oku.Acha i jego ulubiona rozrywka ostatnio jest wchosdzenie do pralki tak ze mu nozki z niej tylko wystaja i gryzie sobie namietnie uszczelke :szok: Dobrze ze lubi swoj kojec bo inaczej to bym chyba nie dala rady z wyciaganiem go non stop z roznych szaf,spodlozka,kanapy itp...
 
Oj Buba dobre z ta pralka.Victor molestuje szuflady i przy nich wstaje no i najlepiej mu na poslaniu Rozii bo tam pelno zabawek,zabieraja sobie nawzajem.Choc sunia wyczaila ze jak zniesie wszystko na fotel lub lozko to ma spokuj bo maly tam nie siegnie.
 
A ja się nie mogę doczekać, kiedy Jagoda ruszy (sposób obojętny), bo narazie jest na wpół stacjonarna, czyli sama nigdzie nie dotrze, a wszędzie chce być, więc to my ją musimy wszędzie donieść, lub musi dojść przez nas trzymana.
Jak pisałam, Jagoda sama wstaje w łóżeczku (chociaż sama usiąść jeszcze nie potrafi). A jak wstanie, to wszystkiego musi dotknąć. Nie kuma jeszcze, że chociaż jedną ręką musi się trzymać i bawi się w puszczalską. Na zawał za niedługo zejdę. Z jednej strony wiem, że musi się nauczyć, że narazie musi się trzymać, utrzymywać równowagę... A z drugiej strony, jak patrzę na jej wyczyny, to aż strach się bać.
Poza tym wymyśliła sobie ostatnio, że musi zobaczyć, co jest za wersalką. I jak na niej siedzi, to się rzuca na koniec nad "przepaść" i to bardzo śmieszne jest. Też nie wie, że może zlecieć. A jak ja mąż chciał wczoraj delikatnie nauczyć, że to niebezpieczne i że może zlecieć, to się śmiała w głos. Zaniechaliśmy więc tej nauki.
 
Oj Joaska wiem co czujesz,moj maly tez lubi wersalki.Niestety lubi je od innej strony,zwisa sobie glowa w dol bo patrzy co jest ponizej i chce dotknac podlogi.Jacek go trzymal zawsze i mu sie to podoba,no ale teraz naucz go ze to moze sie zle skonczyc.Na przewijaku tez zawsze ciagnie na brzeg i w dol zaglada co jest na polce ponizej i zalozyc pampersa to koszmar.
 
U nas zakładanie pampersów też wymaga wielkiej wprawy, zazwyczaj muszę małemu dać coś ciekawego, żeby nie uciekał;-). A kanapy uwielbia, ale od spodu, tzn. czołga się pod nie. W kojcu dobrze jest tylko rano, w dzień wytrzymuje tylko na chwilę. Psoci i kombinuje bez przerwy:-p. Chodzenie przy meblach wychodzi mu już całkiem nieźle, a jak już zacznie chodzić bez trzymanki, to oszalejemy:baffled:. Trochę wytchnienia mamy, jak bawi się z siostrą, a bawią się naprawdę świetnie, pomimo dużej różnicy wieku:-).
 
reklama
[/QUOTE]Trochę wytchnienia mamy, jak bawi się z siostrą, a bawią się naprawdę świetnie, pomimo dużej różnicy wieku:-).[/QUOTE]

To fakt! Dzieci uwielbiaja dzieci, do Antka przychodzi w odwieziny osmioletnia sasiadka, wpatrzony jest w niaj jak w obrazek! wystarczy że ona cos powie to Mały śmieje sie w niebogłosy!!:-):-):-)
 
Do góry