reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Co się dzieje w moim brzuszku ?(z perspektywy lekarza)

Pieszczoszka no faktycznie jakas krótka ta wizyta :eek: i moze dla swojego spokoju zmien tego ginekologa , moze na nfz znajdziesz innego dobrego . a poki co to moze zapisz sie tak jak pisze stokrotka na to połowkowe gdzies i ci dokladnie wszystko powiedza :tak:no ja tez chodze prywatnie i praktycznie zawsze siedze po ok 40 -50 min . Najwazniejsze ze twoje maleństwo ma sie dobrze :-D
 
reklama
nie chodzę prywatnie.. ale chyba zacznę bo nic się nie dowiaduje na moich wizytach.... i zawsze mam robione szybkie usg i tyle:eek:
Kochana ja bym jednak poszła i zrobiła konkretne USG.
Teraz powinnaś mieć zrobione USG połówkowe do 22 tc czyli to wielonarządowe z pomiarek długości kości udowej,średnicy główki,brzuszka ,sprawdzeniem wszystkich narządów wewnętrznych takich jak serce,nerki,wątroba,płucka i już ładnie widać czy nie ma np: rozszczepu podniebienia innych wad...
Taki podgląd 3 minutowy ja też mam robiony na każdej wizycie ,ale to trudno nazwać jakimś konkretnym USG ...
Przykro mi ,że wyszłaś niezadowolona :sorry2::sorry2::sorry2:
Na drugi raz będzie lepiej .
 
Pieszczoszka ja byłam na jednej takiej wizycie jak Ty, gdzie lekarzowi chyba się bardzo spieszyło i więcej nie poszłam. Uważam, że jako przyszła mama, w dodatku pierworódka mam prawo do dokładnego rzetelnego badania i wyjaśnienia wszystkich wątpliwości. Niestety niektóre wizyty na nfz właśnie tak wyglądają. Tobie chociaż lekarz powiedział, że wszystko w normie a mi tylko, że ciąża żywa. Zmieniłam na lekarza prywatnego i jestem bardzo zadowolona. Fakt, że nie płacę dużo, bo 80 zł za wizytę z usg. W gabinecie czasami jestem 40 minut i gin zawsze wszystko mi wyjaśnia, zawsze mam ze sobą karteczkę z pytaniami. Usg robione za każdym razem z dokładnym omówieniem co i jak. Więc może warto wydać raz w miesiącu te 100 zł i mieć spokój.
 
I ja juz po swojej wizycie jestem :-) płci oczywiście nie poznałam, bo mam upartego dzieciaczka w brzuchu, nogi na krzyż i tyle widziałam:-D
Za to wizyta trwała pół godziny, miałam dokładne USG - lekarz pomierzył dziecko, pokazał nam wszystkie organy wewnętrzne, kilkukrotnie podejmował próbę zajrzenia między nogi, ale niestety nic to nie dało:-( ale najważniejsze, że z dzidziusiem wszystko dobrze, rozwija sie prawidłowo! waży już 359g i ma ponad 18cm :-) i tylko to sie dla mnie liczy!! :tak::tak::tak:
 
I ja juz po swojej wizycie jestem :-) płci oczywiście nie poznałam, bo mam upartego dzieciaczka w brzuchu, nogi na krzyż i tyle widziałam:-D
Za to wizyta trwała pół godziny, miałam dokładne USG - lekarz pomierzył dziecko, pokazał nam wszystkie organy wewnętrzne, kilkukrotnie podejmował próbę zajrzenia między nogi, ale niestety nic to nie dało:-( ale najważniejsze, że z dzidziusiem wszystko dobrze, rozwija sie prawidłowo! waży już 359g i ma ponad 18cm :-) i tylko to sie dla mnie liczy!! :tak::tak::tak:

Gratuluję udanej wizyty!
 
Najadłam się czekolady, polozlam na lewym boku i łaskawie się księżniczka zamachnęła raz . Nie można powiedziec żeby była szczególnie ruchliwa, zwłaszcza w przeciwieństwie do swoich braci. Troche mnie to martwi, ze ona taka niemrawa
 
reklama
Mojego Małego również energia nie rozpiera, ale co jakiś czas pobolewa mnie z boku i myślę, że to jego sprawka.

Ostatnio byłam w szpitalu, bo miałam duże upławy i nie wiedziałam co to (pojechałam na następny dzień w związku z tym, że maluch sie nie poruszył od tego czasu). Już w internecie naczytałam, że to może wody płodowe i prawie umarłam ze strachu.
Jak powiedziałm pani położnej co ja właściwie tu robię to mnie tak objechała, że co ja leże sobie w domu, a może dziecko nie żyje i co ze mnie za matka (zanim ktokolwiek mnie zbadał). Przez 5 minut słuchałam jaka jestem nieodpowiedzialna, po czym okazało się, że to tylko infekcja. A lekarka na dowidzenia "w zasadzie nawet jakby to były wody płodowe to jak pani myśli, co byśmy mieli zrobić?takich dzieci się nie ratuje" (w domyśle: dzieci z 22 tygodnia)

Nie ma to jak kochana służba zdrowia, która potrafi wesprzeć w ciężkich chwilach ...
 
Do góry